On 31.12.2007, Wlochaty <iggnore@vp.pl> wroted:
> Nie wrzeszcz bo to nic nie daje.
Hm, zabawne, że nie powiedziałeś tego do kolegi T.
> Jasne ze to jego zadania, ale zrozum tez ze
> utylizacja jest zmienna, overbooking jest naturalny, nie sposob zarobic na
> przeliczniku 1:1.
Gdybyś czytał to co piszę, zauważyłbyś, że mówię np. o klasach łącz. Nie ma
zresztą znaczenia, jak konkretnie zwiążesz jedno z drugim (tzn. oczywiście
ma, ale nie to jest najważniejsze). Istotne jest, żeby wzrost ruchu związany
z nowymi klientami - niezależnie od tego, że sprzedając DSLe możesz sobie
pozwolić na spory overbooking, a symetryk dla firmy już mniej - znajdował
odzwierciedlenie w możliwosciach Twojego szkieletu i styków z innymi
operatorami.
> Wyszstko zalezy od zdrowego rozsadku, jesli firma go
> przekracza masz parawo ja zmienic.
Mam prawo, ale często nie mam możliwości. Na jakim świecie Ty żyjesz? Ja
czekałem przez 9 miesięcy aż tepsa przeciągnie mi cztery metry kabla
ze studzienki przed domem do środka i skrosuje do DSLAMa. I w końcu dostałem
łącze tylko dzięki listowi wysłanemu bezpośrednio do prezesa spółki z cc:
do lokalnej gazety.
> Ty dalej pewnie upierasz sie ze wymagajac
> prawem na spolce gieldowej inewstycje jest wstanie sie cos zmienic.
Jakoś udaje się to w wielu innych dziedzinach.
> Otoz
> nie. Jesli ktos produkuje buble, to kupujesz u kogos innego, a nie domagasz
> sie zmiany prawa tak by przestal produkowac buble.
Otóż nie. Jak ktoś mi sprzedaje, za pieniądze, coś czego potem nie jest
w stanie dostarczyć, to ponosi normalne prawne konsekswencje. Według Twojej
logiki, kiedy dostanę w paczce z kupioną w Merlinie czterotomową encyklopedią
mini-leksykon formatu a6, to powinienem położyć uszy po sobie i co najwyżej
zmienić dostawcę?
GS
-- Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>Received on Mon Dec 31 15:15:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 31 Dec 2007 - 15:40:02 MET