Re: nowe prawo - raz jeszcze - nowy przepis

Autor: Krzysztof Młynarski <krzysio_at_WYWAL-TO.security.pl>
Data: Sat 09 Sep 2006 - 12:05:26 MET DST
Message-ID: <edu3lv$car$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

On 2006-09-08 18:55:55 +0200, "Radoslaw HORODNICZY"
<radekh_removeIT@gmail.com> said:
>>> Oni zawolaja bieglego, ktory stwierdzi ze logi mozna se wsadzic gdzies
>>> i dostaniesz ustawowa kare finansowa + ewentualny areszt za niewywiazanie
>>> sie z ustawowego obowiazku
>>
>> To logujesz sobie przez jeden dzień, reszte dopalasz z /dev/urandom,
>> kompresujesz i zwalasz na kompresor ze ci zepsul plik.
>>
> to ma byc smieszne ? wygeneruj do skarbowki smieszne dane to zoabczysz
> co sie stanie...
>
> zreszta nie jestem po stronie rzadu ale badzmy realistami :)

Problem jest zupełnie w czym innym.

Czy zauważyliście, że te wszystkie akcje związane z histerią
antyterrorystyczną mają jedną wspólną cechę?

Wszystkie bez wyjątku (nie tylko ta) wymierzone są w 95% społeczeństw -
słowem, w takich zwykłych obywateli/ZU, którzy i tak nie znają się na
niczym, co mogłoby zagrozić władzom/organom itd, którzy nawet na
terrorystę się nie za bardzo nadają itd.

Tak jest z wyśmiewanymi przez żurnalistów akcjami na lotniskach (gdzie
nadal profesjonalny zamachowiec wiedzący czego chce może ominąć
większość zabezpieczeń, ale za to staruszkom odbierało się kremy Nivea
jako potencjalnie niebezpieczne).

Tak jest z tą inwigilacją w Internecie. Bo... jest mało prawdopodobne,
żeby terrorysta korzystał z poczty w hotmail.com, czy u nas w onet.pl,
a raczej wepnie się gdzieś do sieci swoim notebookiem i wyśle wiadomość
zupełnie omijając serwery publicznych dostawców. Odbiorca też będzie
miał swój serwerek (peceta z linuxem), na ktorym wiadomość odbierze, po
czym owa maszynka zniknie po prostu z sieci wraz z tym co miała na
dysku. I nie, nie będzie ona stała w Polsce w TP SA, bynajmniej.

Dalej... ci nasi dzielni "inwigilanci" zapomnieli o tym, że w
Internecie niezwykle ciężko przekłada się przepisy państwowe na
rozumienie sieci, jako sieci globalnej. Bo co z tego wszystkiego
wyjdzie, jeśli nawet Polak postawi swój trefny serwer w... Szwajcarii,
w data center działającym na tamtejszych przepisach bankowych
(wstawienie własnej maszyny 2U kosztuje tam 100 eur/miesiąc - widziałem
taką ofertę w sieci), co oznacza, że nawet szwajcarska
policja/skarbówka nie może wejść do pomieszczeń, gdzie taki serwer się
znajduje. I co? Maszyna, jej system i logi znajdują się wówczas w 100%
poza juryzdykcją władz PRL czy innego państwa Unii... koleś zestawia
sobie z nią tunel przez OpenVPN i można powiedzieć mu tyle, że łączył
się z komputerem w Szwajcarii.. no i fajnie, tylko co dalej?

Nie mówiąc o tym, że podobną usługę można wykupić na Kajmanach czy
gdziekolwiek.

Słowem - ktoś, kto chce zrobić coś złego/niezgodnego z prawem i tak to
zrobi i ominie bez problemu te wszystkie idiotyzmy, a wielu niewinnych
ludzi zostanie przykładnie ukaranych, bo... szlag im trafił backup z
logami z ich osiedlowego serwerka pocztowego, gdzie Kowalski
(wykładający glazurę) słał e-maile do swojej kochanki tak, aby jego
baba tego nie widziała.

Reasumując - cała akcja nie prowadzi do niczego - jak zwykle - poza
utrudnieniem życia zwykłym ISP w Polsce oraz tworzeniu wrażenia, jakie
teraz te władze są mocne i jak mogą "wszystko inwigilować".

Wzięliby się chłopcy za wycofanie obiboków z Iraku (którzy siędzą tam
za nasze podatki), wybudowanie kilku nowych szpitali i szkół, a nie za
głupoty.

Jak zwykle w Polsce, zamiast rozwiązywać prawdziwe problemy prowadzi
się gówniane działania "zamiast". Żenujące Mości Panowie... żenujące...
:-/

-K.
Received on Sat Sep 9 12:10:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 09 Sep 2006 - 12:40:01 MET DST