Re: hosting

Autor: Krzysztof Antoń <kloss_at_WYWAL-TO.unitron.lublin.pl>
Data: Tue 24 May 2005 - 16:20:01 MET DST
Message-ID: <d6vd6k$ei1$1@83.238.121.140>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

Neas wrote:

> Krzysztof Antoń pisze:
>
>> Nie jestem farbowanym lisem - nie zmienie stylu nagle - bo to byłoby zbyt
>> podejrzane (...)
>
> To nie dziw się, że mało kto wziął poważnie to, co tutaj napisałeś. Choćby
> dlatego, że można mieć uzasadnione podejrzenie, czy przypadkiem tamtej
> rozmowy telefonicznej nie prowadziłeś w podobny sposób, zamiast spokojnie
> wytłumaczyć o co chodzi.

W tym cała rzecz, że zadzwoniłem do operatora w lubmanie - i on powiedział,
że to jest normalne - i szybko się załatwia - jednak musi zapytać bobika...
potem odpowiedział, że bobik chce pismo. Zadzwoniłem do bobika zapytać
jakie pismo on chce... nie bardzo potrafił wytłumaczyć co i jak ale
powiedział, że chce pismo - od tych właścicieli domen... - mimo, że to
właśnie JA jestem kontaktem technicznym a sprawa jest techniczna i dotyczy
zasadniczo drobnej zmiany - którą _po prostu muszą zrobić_.
Nie chciciał zrozumieć. Potem miałem inny pomysł, że skoro nie ma tej
dodatkowej usługi na pismach podpisanych przez klientów - aby NATYCHMIAST
wyłączył te usługi bo niby na jakiej podstawie są? (skoro walczymy na
pisma, no to takie reguły należy przyjąć). Jednak - sekretarka powiedziała,
że są u niego goście... ciekawe.. nagle się pojawili z kosmosu :)
(uważam, że bobik walną głupstwo i nie bardzo wiedział jak się wycofać więc
brnął w zaparte).

Uznałem zatem, że należy pójść i sprawę załatwić na miejscu - wziąłem
wszystkie pieczątki jakie znalazłem - i pojechałem. Oczywiście bobika już
nie było. Na miejscu była bardzo miła kobieta - która chociaż NIE MUSIAŁA
to przyjęła dwa pisma które na szybko wygenerowałem - przybiłem pieczątki i
podpisałem się...

Oczywiście straciłem przez tego bobika DWIE GODZINY - dojazd do centrum w
szczycie zajmuje sporo czasu, sprawy na miejscy - no i powrót...

I teraz jak widzę, że bobik tutaj sieje swoją propagandę - to chcę po prostu
powiedzieć jak bobik zachowuję sie później - naprawde, dopóki on tam jest
nie warto brać usług - poza tymi, których nie da zrobić sie gdzieś indziej.
I stąd właśnie moje zdenerwowanie... faktycznie przesadziłem - ale czy bobik
też nie przesadził?

Po kolejne - to, że ktoś ma tytuł doktora - wcale nie znaczy, że chamem nie
jest! Może po prostu łatwiej mu się pochamować na forum publicznym... ale
poza tym. hm... z resztą, jaki jest najlepiej mówi sprawa pronetu (prywatna
firma dostarczająca usługi internetowe)... prawda bobiku? Nie liczę na to,
że się przyznasz - ale zainteresowani wiedzą o co chodzi.

Pozdrawiam.

-- 
Krzysztof Antoń
Received on Tue May 24 16:20:25 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 24 May 2005 - 16:40:03 MET DST