Re: Co tu k... jest za przepis?

Autor: Ryszard Rączkowski <warschau_at_post.pl>
Data: Fri 13 May 2005 - 22:58:26 MET DST
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Message-ID: <42851499@news.home.net.pl>

Użytkownik "Marcin Kuczera" <marcin-n0spam@poczta.rybnik.pl> napisał:

> hmm, ja słyszałem wersje o Objekcie Komutacyjnym. I może nim być niby
> ONU czy też RSU, ale wg innych musi to być objekt nadrzędny.

Do nadrzędnego może być kilkanaście albo i więcej km.

> Co do diagnozowania - nie ma znaczenia bo skoro miało by iść przez tę
> samą szafę to i tak trzeba się ruszyć do szafy.

A jak zmierzysz parametry łącza punkt<->punkt będąc poza przebiegiem linii?

> A co do obronnosci ? niby jak ? ze niby można komuś rozłączyć parę ?

j/w - ciężko jest przechwicić dane łącza z jednego bloku do drugiego,
poprowadzone bezpośrednio, bez przesiadki w OK, jak to ujałęś.

> Teraz obiekty są bezobsługowe i trwa to tyle samo co dostęp do szafy.

No ale do łącza trzeba się jakość wpiąć i zrobić to fachowo. Jak sobie
wyobrażasz to na łączu nie przechodzącym przez OK/RSU?

> Ogólnie tepsowcy twierdzą ze dla LB jest to debilizm, ale potwierdzają
> istnienie takiego przepisu.

Im samym to utrudnia pracę, bo muszą ciągać i krosować kilometrami druty,
których może być deficytowa ilość ale prikaz to prikaz.

-- 
Rico - antylepperyzm i antyradiomaryjność gwarantowane.
"Polacy muszą głosować tylko na ludzi z udowodnionym od pokoleń
polskim nazwiskiem" - Henryk Jankowski, zwany prałatem
Received on Fri May 13 23:00:31 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 13 May 2005 - 23:40:01 MET DST