Re: Crowley - awarie

Autor: Bartlomiej Jung <e-m_at_il.w.stopce>
Data: Sun 01 Aug 2004 - 23:56:06 MET DST
Message-ID: <oqoqg01odd60jaqi2cep8t8lrr0kd6fk0c@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Sat, 31 Jul 2004 22:04:04 +0200, VoMi7
<vomit@NOSPAM-cpr.altanet.pl> wrote:
>no ale pady zawsze w czasie szczytu na kilka godzin srednio co 2-3tyg ?
>
>za lacze za ktore placi sie w tys zł ? to na moim domowym iDSL nie
>mialem od roku zadnego padu.

Jakbys zobaczyl instalacje Crowleya na dachach to bys sie przestal
dziwic, ze to tak czesto pada i tyle kosztuje. W tych lokalizacjach
ktore przypadkiem widzialem zadna nie miala odgromowki na kablu i/lub
na antenie. Jak piorun im walnie to maja sprzet do wymiany. Kable
polozone po prostu na ziemi, albo pogiete albo ponaciagane zbyt mocno.
A wymiana kabla raz na rok (bo dluzej to nie wytrzyma) kosztuje i to
nie malo. Po prostu ogolny syf. Na jednej lokalizacji powiesili
antenke praktycznie na drabince po ktorej sie wchodzi zamiast postawic
slupek z metr dalej. Wszyscy korzystaja z niej jak wchodza, bo jest za
co sie zlapac. I oczywiscie przy wchodzeniu/schodzeniu czesciowo
zaslania sie antene swoim cialem. BHP i inne przepisy tez widocznie
maja bardzo gleboko.

-- 
Bartłomiej "Maly Mis" Jung
newsy AT bjung.com   GG#14042
"All those moments will be lost... in time...
like tears... in rain."
Received on Mon Aug 2 00:00:30 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 02 Aug 2004 - 00:40:01 MET DST