Re: Czy dostawca miał rację???

Autor: Andrzej Bursztynski <____at_neostrada.pl>
Data: Fri 25 Jun 2004 - 08:54:25 MET DST
Message-ID: <slrncdnj11.v6o.___@andy.pse.dyster>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

kya wrote:
>> Jeśli chodzi o przygotowanie - to prewencja czyli monitorowanie sieci,
>> monitorowanie raportów po nowych wirusach/robalach/dziurach (z wiadomych
>> źródeł). A jak reagują - ano właśnie stosownie do zagrożenia [...]
>
> To są ogólniki, teoria i to można sobie wymyślić samemu,

Ba, to są nawet _banały_. A wymyśleć samemu można wiele. -)

> a ja jestem ciekawa, jak to wygląda w konkretnych przypadkach. Jak oceniane i
> rozpoznawane jest zagrożenie? Monitorowanie ruchu? Skanowanie poczty?

Nie chciałbym zamieniać tej grupy w pl.internet.jak_administrować
więc z konieczności znowu w telegraficznym skrócie. Monitorowanie:
zajętości pasma, ilość kolizji na lokalnych interfejsach ethernet.
Przeglądanie logów pocztowych i monitorowanie kolejek.
A jak oceniane zagrożenie - jak np. pasmo jest "pod korek" to sniffer
i szukanie przyczyny.

> A z przygotowywania się -- jak są formułowane punkty w regulaminach?

Najcześciej ISP właśnie gwarantują sobie możliwość odcięcia na podstawie
"widzimisię".

> Ogólnie, że "w przypadku, gdy stwarza [dowolne] zagrożenie", czy konkretnie
> (i jak)?

Nie widziałem żadnych konkretnych, zresztą - jak je sobie wyobrażasz?

> Kiedy i w jaki sposób użytkownik dowiaduje się, że stanowi owo
> zagrożenie? Jak wiele w tej kwiestii zależy od widzimisię admina?

Zależy od ISP, jak pisałem - ja się w Neostradzie dowiedziałem mimochodem
i przypadkiem, do dziś zresztą wątpię, by to była prawda że ktoś zakwalifikował
mój port jako źródło dystrybucji robala. Normalna droga to zgłoszenie
do help desk, a help desk bierze telefon w rękę.

> Okazuje się, że co do ostatniego preferencje są różne. Edukacja wstępna
> użytkowników nie funkcjonuje (niestety).
>
> I dalej -- kiedy reakcja następuje dopiero po zgłoszeniu do abuse
> (i dlaczego dopiero wtedy)? Czemu czasem nawet wtedy nie? Co mnie
> chroni przed zawirusowanymi użytkownikami, skoro jakiś provider
> lekceważy ten problem?
>
> I jeszcze dalej -- tak naprawdę co dokładnie sprzedaje dostawca Internetu?

Zwykle routing pakietów, odpowiada za obszar od styku z kartą sieciową
użytkownika do własnych routerów brzegowych do Internetu. Plus dodatkowe
usługi typu hosting, proxy itp.

> Zapewnia tylko "suchy" dostęp czy jest zobowiązany do przygotowania swoich
> klientów do "prawidłowego" korzystania z sieci?

Z czego zobowiązanie miałoby wynikać? A może przydałoby się.

> Chodzi mi o to, co admin zaniedbał w swojej sieci, skoro założyliśmy,
> że na komputer i nieświadomość użytkownika nie ma wpływu, a użytkownik
> właśnie wziął i zdestabilizował. Czyli jak tak naprawdę można się
> zabezpieczyć przed skutkami spotkania kiepskiego oprogramowania
> z nieświadomymi userami.

Znowu truizm - bezpieczeństwo a wygoda i swoboda użytkowania to dwie
przeciwstawne rzeczy. Są dwa skrajne typy podejść.
Korporacyjny, gdzie wszyscy użytkownicy mają dość "związane ręce" bo chronieni
za firewall, nie mają adresów publicznych, korzystają wyłącznie z pośrednictwa
proxy www/ftp i pośrednictwa korporacyjnych serwerów pocztowych, nie mają nawet
szansy zainstalować cokolwiek na stacji roboczej bo nie mają takich uprawnień,
w sieci wewnętrznej aktywnie wykorzystywany IDS sprzeżony z systemem
monitorowania i zarządzania siecią, który automatycznie może odciąć
całe fragmenty sieci.
I "żywy Internet", czyli np. DSL w TP SA, gdzie użytkownik _może_
skorzystać z serwera pocztowego ISP, ale może także sam obsługiwać
pocztę, www/ftp na własny szcziot, wszystkie porty otwarte i tylko od niego
zależy czy zastosuje firewall i będzie skanował swoją pocztę, przeglądał logi,
usuwał spyware/robaki/trojany. W drugim przypadku wpływ admina na komputer
jest jak wiadomo zerowy, stąd różnie zabezpieczają się różni ISP - część
np. blokuje domyślnie większość usług takich jak p2p i stosuje obowiązkowe
proxy (i słucha, jak to są niedobrzy i źli bo ograniczają klientów) a część
uważa, że użytkownik kupił tylko dostęp i jak coś się dzieje pozostaje
filtrowanie określonych portów/stacji i/lub odcinanie do wyjaśnienia sytuacji.

> [...]
>> Ale jak już ktoś pisał - po co ma płacić za dodatkowy firewall w XP,
>> toż to zgroza. Tak jakby cena produktu tego miała jakikolwiek związek
>> z kosztami produkcji czy ilością modułów/licencji -)
>
> Groza. Przecież są porządne, darmowe firewalle, a przecież internauci
> są tak wrażliwi na słowo "free".

Z jednym mogę się zgodzić - nie widzę powodu, by system operacyjny był
tak predefiniowany by po domyślnej instalacji cały stał otworem dla świata,
znowu banał i truizm - w bezpieczeństwie obowiązuje zasada, że wszystko
co nie jest dozwolone - jest zabronione.

-- 
Andrzej Bursztynski,  My personal opinions are just mine
-dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-
Received on Fri Jun 25 08:55:16 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 25 Jun 2004 - 09:40:12 MET DST