Re: "Czarne owce" hostingu... off topic

Autor: Slawek Kotynski <kotynski_at_byl.z.adso.z.com.pl>
Data: Sat 29 May 2004 - 22:24:27 MET DST
Message-ID: <c9arhv$1qmk$1@mamut1.aster.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Dariusz Sznajder wrote:

>>informować, jak to tanio... kiedy się sieci nie używa :)
> Znaczy limitować szybkość, *zawsze*? I to ma być lepiej dla klienta?

Nie zawsze, ale myślę, że zwykle tak. Gdy się wie, co się robi,
(mam na myśli wystawianie serwisów lub informacji)
to dość łatwo można skalkulować, jakie pasmo jest potrzebne
- wiem co wystawiam, wiem na ile połączeń dziennie chcę liczyć,
wiem jak wydajny jest mój serwer etc. Po prostu, gdy kupuję pasmo
to wiem za co płacę.
Dla ścisłości: oprócz pasma do najbliższego hopa trzeba
jeszcze sprawdzić, jak tam dalej z routingiem u moich dostawców ;).

> Klient nie zawsze musi chcieć zapłacić za to, że nagle stał się bardzo
> popularny.

Ano dokłanie na odwrót: pasmo nie jest z gumy,
przy stałym paśmie *nic* się stać nie może, choćby nie wiem co :)
(chyba, że provider ściemniał, że może takie pasmo dać).

A jak zniknie łącze ni z gruchy ni z pietruchy, bo ktoś dla
dowcipu pociągnie mi stronkę 500 tys. razy, to może być
"małe zaskoczenie".
Trzeba dopłacać - (albo zwijać serwis), czytaj: naciągneli mnie.

> Zwłaszcza, kiedy strona nie służy do generowania - nawet pośrednio - zysku.

To może kupić 64 kbity i nie ładować na stronkę
flashy i avików?

mjk
Received on Sat May 29 22:25:13 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 29 May 2004 - 22:40:01 MET DST