Re: Spoleczna Komisja Monitoringu Reklamy Internetowej

Autor: Bulba (bulba_at_intelcom.pl)
Data: Tue 04 Sep 2001 - 15:47:46 MET DST


Jacek <pastor21_at_poczta.onet.pl> ze skaszanionymi znaczkami napisał:
> Bulba napisał:

> Dokladnie.
> Nie bedzie wspolpracowala z onetem.
> Bedzie wspolpracowala z reklamodawcami, ktorzy zechca skorzystac z i
> bezstronnej oceny reklamy internetowej, przed jej emisja na miliony kont
> e-mail.

A w jaki sposób mają być wybierane osoby które tak bezstronnie
zrecenzują dane reklamy?

> Nie narzekam.
> Nie mowie juz o onecie, tylko o SKMRI.
> Reklamy z onetu to byl tylko przyklad, wiarygodny, poniewaz sie z nim
> zetknalem osobiscie.
> Ale nie wykluczam ze inni te reklamy uwielbiaja i wolaja jeszcze,
> jeszcze ;)

I chcesz odebrać innym tę radość w imię twojego dobrego samopoczucia
i nieco abstrakcyjnych wartości moralnych i religijnych?

[ tu było o tym jakie reklamy dostawał Jacek i że mógł to przewidzieć ]
> Nie przyszlo mi to do glowy.

A ha, czyli za swoje niedociągnięcie (brak przemyślenia) atakujesz
na newsach Onet... Hmmm, w sumie to uczciwe ;)

>> Oh, ale przecież wcześniej się na to zgodziłeś.
>> Czyżbyś się pomylił? Weź 'rozwód'...
> Nie ma takiej potrzeby.
> Nie godzilem sie na otrzymywanie reklam od kazdej narzeczonej.

Zgodziłeś się na tę jedną i dokładnie od niej te reklamy dostajesz...

> A co ma wspolnego bezstronny, niezalezny doradca z cenzura ?
> Skoro opinie SKMRI beda bestronne, poufne, skierowane wylacznie do
> zainteresowanego reklamodawcy, to gdzie sie doszukujesz cenzury ?
> Czy idac do adwokata mowisz, ze jest cenzorem ?

To może zabrzmieć z lekka paranoicznie, ale łatwo chyba sobie wyobrazić
sytuację gdy reklamy nie skonsultowane z pewnym ciałem doradczym nie
są przyjmowane przez emitujących reklamy...
ORBS, o ile pamiętam, swego czasu zarabiał sobie właśnie na złą
opinię w podobny sposób...

> Jezeli nie obowiazuja zadne zasady, to kolejne reklamy moga byc wyraznie
> obrazliwe
> a nie tylko niesmaczne, jak reklama podpasek dla chlopow
> czy wydluzanie penisa,

Ale zrozum, sam się na to zgodziłeś... Nie ma czegoś takiego jak domysły...
W umowie/regulaminie masz to co jest zagwarantowane, twoje obowiązki
obowiązki drugiej strony i tyle...
Czyżbyś nie rozumiał tego co czytasz?

>> Ależ takie standardy sš, przecież ktoś akceptuje reklamy do wysłania.
> Tej z wydluzaniem penisa tez ?

Nie, tą chyba zaakceptował jakiś automat... (* + aluzja) ;)

>> I możesz zrezygnować ze skrzynki mailowej na Onecie...
> Nie moge.
> Poniewaz to umowa dwustronna. Onet poinformowal moich adresatow ze mam takie
> konto jakie system mailowy providera rozeslal po swiecie.

Hmmm, 'nie mogę' różni się znacząco od 'nie chcę', a ty zapewne
(z powodów lenistwa, wygody czy jakkolwiek) nie chcesz zmienić tej skrzynki
mimo że ci się nie podoba, wolisz publicznie narzekać i robić z igły widły...

> Zamieszaniem jest to ze takie reklamy otrzymuje
> i nie widze powodu dlaczego mialaby zostac naruszona rownowaga stron,
> albo prawa uzytkownika konta ograniczane.

Ależ twoje prawa zostały elegancko zapewne sprecyzowane w regulaminie...
Nikt ci ich nie ogranicza, masz to co widzisz a jak się nie podoba to
nie musisz się przy tym konkretnym koncie upierać...

> wplyw Rady bedzie dokladnie taki jak ksiegowej z biura podatkowego, ktora
> wypelnia twoj pit.
> i cos osobiscie tobie doradzila
> o czym nikt poza toba sie nie dowie.

Ale porady księgowej są wynikiem zimnej kalkulacji, zaś twojej rady
to kwestie 'widzimisię' paru osób w żaden sposób nie reprezentujących
wszystkich potencjalnych odbiorców tej reklamy...

[ ja napisałem: ]
>> Śmierdzi to kłamstwem tak samo jak polityka...
[ na co Jacek odpisał (zupełnie bez sensu): ]
> kiedy ostatnio myles nogi ?
[ możliwe wersje wydarzeń: ]
a) a ty myjesz politykę codziennie?
b) [ zażenowanie i wycięcie tego fragmentu... ]
[ nie zdecydowałem się co wybrać... ]

>> Aha, czyli cenzura prewencyjna vs. krytyka społeczna...
>
> Byles kiedys u adwokata w sprawie porady ?
> Czy wynika z tego ze dwokat to cenzor ?

Oh, paralele (porównania dla niezorientowanych)...
Cudowny sposób manipulowania poglądami ;)

[ I tu jest ważny motyw, Jacek opowiada o sztucznej jaźni... ]

> Sztuczna jazn pozwala na budowe myslacych systemow , symulujacych dzialanie
> istoty rozumnej, czlowieka.
> Kolejny projekt na nagrywanie jazni czlowieka i budowa modeli sztucznej
> jazni konkretnej osoby.
> Przeciez to takie proste.
> Przyklad 1.
> Zapisujac jazn administratora duzej sieci komputerowej mozna zbudowac
> system ktory
> zastapi administratora , a bedzie postepowal dokladnie tak jak ten
> administrator i podobnie reagowal na bodzce srodowiska.
> Zapisz sobie dzien swojej pracy, o czym myslales, jak podejmowales decyzje,
> jakie, o czym rozmawiales i dlaczego i to wszystko moze realizowac system
> sztucznej jazni, modelowany twoja jaznia.
> Napisz czego oczekujesz to napisze jak to zrealizowac.

Ah, a więc to jest tresura sztucznego systemu nie potrafiącego się niczego
nauczyć a jedynie odgrywa nagrane wcześniej przez ciebie reakcje w odpowiedzi
na z góry przewidziane bodźce...

> dokladnie
> zmudny jest sam proces zapisywania czyjejs jazni i trwa dlugo, a procedury
> sa dosyc skomplikowane, ale potem to juz sam miod

Ile czasu trwa wytrenowanie takiej sztucznej jaźni? I jaka jest skutecznośc
tego procesu uczenia?

>> O pięknie, no to rzuć post opisujšcy to wszystko...
>> Może jakaś firma się zainteresuje?
> A po co jakas firma ma robic wielka kase kosztem konkurencji ?
> Czemu udostepniac jednej firmie technologie 22 wieku ?

Może dużo firm zainteresuje się tym dokonaniem?

> a czemu uwazasz ze usenet posiada jakikolwiek autorytet ?
> To konkretne osoby cos znacza a nie usenet.

Usenet to według mnie zbiór jednostek, konkretnych osób z których
każda wyrabia sobie lub przejmuje po innych poglądy o poszczególnych
innych jednostkach tego właśnie Usenetu...
Wśród tych jednostek są zapewne ludzie poważni, ważni członkowie zarządów
doradcy i tak dalej...
Usenet nic nie znaczy, te właśnie jednostki które na ten usenet się
składają coś znaczą...

> Usenet to tylko narzedzie do realizacji modelowania sztucznej jazni.

Sądzę że nie, usenet nie nadaje się do tego... Masz za mało informacji
o innych rozmówcach... Chyba że modelujesz swoją
własną jaźń i prawdziwe są pogłoski że Expert to kawałek kodu...
Zresztą posty twoje są na różnym poziomie (czasem zdarza ci się chyba
nawet rzeczowa dyskusja) więc nie zdziwiłbym się gdyby to faktycznie
był efekt pracy tej sztucznej jaźni ;)
Aczkolwiek dość ciekawe byłoby odkrycie że posty Experta są pisane
przez coś co Expert stworzył a co udaje właśnie Experta...

> moge przemodelowac w krotkim czasie twoja jazn
> i zrobic z ciebie np. dyrektora, prezesa, sprzataczke, karawaniarza,
> kogo zechcesz, wgrywajac ci jazn jednej z tych osob.
> I po takim doswiadczeniu zaczniesz myslec jak dyrektor lub karawaniarz
> czy przedstawiciel dowolnego zawodu.

Moment moment, napisałeś że twój system symuluje inną osobę...
A tu nagle że to służy też do modyfikacji żywych jednostek...
Oj zaczynasz chyba opowiadać scenariusz jakiegoś filmu...

> Rozumiesz teraz czemu nie staram sie upowszechniac modelowania sztucznej
> jazni?
> Bo to nie hipnoza i na seansie ktos ci wmowi ze jestes kura i zaczniesz
> gdakac.
> A potem powie dosyc i gdakac przestaniesz.
> To jest bardziej trwaly proces.

Przerażasz mnie ;)

> I dlatego nadaje sie wylacznie do systemow masowej obslugi.
> Np. lotniska, ruch drogowy, duza fabryka, sieci komputerowe itd.
> Czyli wszedzie tam gdzie szerokosc strumienia informacji jest tak wielka,
> ze jeden czy 100 pracownikow nie nadaza z ich przetwarzaniem.

Systemy zarządzania fabryką czy ruchem drogowym też chyba to robią...
Zależy tylko od stopnia szczególowości sprawowanej kontroli nad systemem.

> I model wyposazony w sztuczna jazn moze np. zarzadzac calym lotniskiem,
> ruchem pasazerow,
> samolotow, zakykac, otwierac bramki, kasy, ..
> i co najwazniejsze, robic to swiadomie, czyli zgodnie ze swoja swiadomoscia
> a nie jedynie w oparciu o skonczony i ograniczony zbior predykatow.

Moment, a co to jest świadomość, a dokładniej samoświadomość?
Uzyskujecie ją na drodze uczenia systemu sztucznej jaźni?
Bo jeśli tak to nobliści nie dorastają ci do pięt...

>> Daj nam (i pewnie ludziom pracujšcym w poważnych firmach) powód aby
>> zaczšć traktować cię poważnie...
> Wybacz, ale nie jestes dla mnie autorytetem i twoja opinia nic dla mnie nie
> znaczy.
> Sam sobie dobieram partnerow, a ciebie na liscie nie ma i nie bedzie.

Oh, tu nie chodzi o moją opinię... Chodzi o twoją wiarygodność.
Z tego co wiem to dosyć powszechne jest przeświadczenie, że gadasz głupoty
nie poparte żadnymi dowodami...
Jeśli jesteś wiarygodny i potrafisz to pokazać to sam na tym zyskujesz,
a moją opinią nie musisz się absolutnie przejmować...

>> I z powodu decyzji jakiegoś anonimowego wolontariusza ludzie nie dostanš
>> reklam które mogłyby ich zainteresować.
>> Chcesz uszczęśliwiać ludzi na siłę?
> Wybacz, ale reklamodawca ma prawo do podejmowania suwerennej decyzji co
> chce i u kogo wyemitowac. W koncu za to placi.

Hm, ale nie rób z reklamodawców idiotów. Przecież pomysły na reklamy nie
biorą się z nieba, przecież decyzja o rozpowszechanianiu ich też nie jest
podejmowana przez 'rzut kostką'. Nie sądzę żeby twoja rada mogła im pomóc.

>> Brzmi jak pytanie z serii 'To chcesz zostać śmierdzšcym gnojem, który
>> uważa że wie lepiej co dla ludzkości jest dobre i uzurpuje sobie
>> prawo do decydowania za wszystkich, to znaczy, chcesz być politykiem
>> czy nie?'

> jejku jejku, jaki ty jestes zakompleksiony, jakie masz niskie poczucie
> swojej wartosci
> az wstyd mi ze zadalem ci to pytanie

Kompleksy, niskie poczucie wartości? Przecież to w żaden sposób nie wynika
z zacytowanej mojej wypowiedzi... Jedyne co z niej możesz wywnioskować
to jak najgorsze mniemanie o politykach i decydowaniu za miliony...

> jezeli napiszesz dokladnie to samo co piszesz teraz do mnie
> w sprawie tresci konkretnej reklamy, to wlasnie bedzie to.

A gdy dostanę reklamę słodziutką do bólu, politycznie poprawną,
nie narażającą się nikomu i nie poruszającą żadnych drażliwych tematów
bo tak chce większość (a dokładniej: tak chce twoja rada)
to będę wiedział komu podziękować...
Bo wynika to z moich kompleksów i niskiego poczucia własnej wartości,
że o sobie chcę decydować sam...

> Jezeli chcesz to mozesz uzywac anonimowego serwera mailowego
> Ale nie mow wiecej o cenzurze, polityce to bo jest smieszne.

Nie, ja nie używam anonimowego servera mailowego... Jestem absolutnie
namierzalny i namacalny...

> czego sie obawiasz ?
> przeciez od dawna dzialasz w SKMRI komentujac i odpisujac na posty w
> sprawie reklamy z internetu na p.i.p.
> a tutaj bedziesz to robil prywatnie dla reklamodawcow.

Urojenia...
Nie działam w SKMRI, nie komentuję reklamy, ja jedynie obsmarowuję SKMRI
i robienie wielkiej afery z powodu reklam których skasowanie trwałoby
mgnienie oka... Choć może faktycznie źle postępuję, jak ktoś się
bulwersuje to przecież zasługuje dokładnie na to by być bulwersowanym.

>> PS. Tradycyjnie, crosspost i FUT olane...
> a ten znow o smigus-dyngusie
> a mamy juz wrzesien

Już możesz przestać udawać że nie rozumiesz potocznego znaczenia słowa
'olany'...

Bulba



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:58:44 MET DST