Re: Archiwa usenetowe a nagłówki

Autor: Borys Pogoreło (boryspo_at_nospam.leszno.edu.pl)
Data: Fri 17 Aug 2001 - 04:03:27 MET DST


Dnia Fri, 17 Aug 2001 02:46:32 +0200, Jacek <pastor21_at_poczta.onet.pl>
popełnił co następuje:

>> >Ten blad interpretacyjny zostal juz przedyskutowany w Stanach.
>> >Brak podstaw dla przyjecia, ze wyszukiwarka usenetowa Deja stanowila element systemu usenet.
>> Czy potrafisz podac jakakolwiek defincje systemu usenet
>> (przedyskutowana oczywiscie w Stanach) ktora mowi wprost i jasno z
>> czego sklada sie usenet a z czego nie?
>
>Pytaj configow z alt.config, bo ja juz nie mam sily powtarzac.
>Usenet i protokol nntp zostal opisany przez rfc, a szczegoly sa w Usenet-FAQ
>Wyszukiwarka pelnotekstowa nie byla/nie jest czescia systemu usenet,
>poniewaz usenet to podzial dyskusji na grupy dyskusyjne o okreslonej tematyce
>a dyskutowany temat wpisuje sie jako temat postu do usenetu.
>I wyszukiwanie bylo dokonywane wedlug klucza:
>nazwa grupy / temat ( pytaj o Hawka na alt.config)
>
Jeśli komuś zależało na temacie z off-topica, to nie miał żadnej
alternatywy... Tak ?

>Wyszukiwarka pelnotekstowa Deja to zmienila, poniewaz umozliwila budowanie analiz spoleczno
>statystycznych, czyli na jaki temat kto gdzie pisze i jak czesto do ktorych grup.
>Slynna statystyczna analiza aktywnosci Deji piszacych do usenetu wedlug grup.

To może przyczep się do Flasha, że chociaż nie jest ujęty w
specyfikacji HTML, to mimo wszystko jest używany. Równie abstrakcyjne
i bezsensowne porównanie.
>
>Czyli wyszukiwanie pelnotekstowe przeksztalcilo usenet z wyszukiwania informacji na okreslony temat w
>narzedzie naruszajace prywatnosc i analizujace o czym piszesz, kiedy i gdzie.
>
Równie dobrze sam możesz ściągać wszystkie posty z serwera news i
sobie prowadzić statystyki. Z pewnością wiele osób jest zadowolonych z
powstania czegoś takiego.

>Czyli przeksztalcilo Usenet w system oceniania autorow, w system analizy socjologiczno-spolecznej
>spoleczenstwa internetowego.

Dlaczego nie rozpoczniesz nagonki na otwarte statystyki stat4u?
Przecież każdy zainteresowany może sobie przeprowadzić analizę
statystyczną odwiedzalności danej strony, zbadać, z jakich
przeglądarek ludzie odwiedzający korzystają, a nawet (o zgrozo!)
dowiedzieć się z jakich hostów wchodzą.
>
>I ktos nie korzystajacy z usenetu, nie dyskutujacy, mogl wyszukiwac co mysli Kowalski na temat AAA lub
>BBB. A po co komu taka analiza autorow , po co komu zbieranie o czym pisal Franek w kwietniu 1998 roku, a
>o czym pisal Franek tydzien temu.
>Usenet to przeciez nie szkola , a w niej nie nauczyciela, ale piszacym wystawiali laurki, swiadectwa nt.
>aktywnosci i pracowitosci.

A jeśli Franek napisał coś ważnego, dla osoby która tego szuka?
>
>Slynny byl test aktywnosci w usenecie i ilosci cytowac.
>Gdy sprawdzilem to podobno uzyskalem najwyzszy wynik na swiecie, okolo 100 tys lub wiecej cytowan w
>usenecie.
>Tylko powiedz mi po co komu taka informacja. Czy to konkurs jakis czy zawody ?

Powiedz mi (jeśli to oczywiście nie jest poufna dana osobowa), jak
dużo czasu dziennie spędzasz przy odpowiadaniu na posty oraz pocztę?

>Teraz sie to troche zmienilo, czesc opcji wyszukiwarki Deji zostala zablokowana, ale i tak
>odpowiednio formatujac zapytanie mozna otrzymac wyniki poszukiwania, ktore niewiele maja wspolnego z
>sensem korzystania z usenetu.

Wyniki poszukiwań nie pokażą nic więcej niż to, co zostało wysłane,
więc czy usenet został wykorzystany bezsensownie?
>
>I teraz istotne jest w jakim kierunku pojdzie ochrona danych osobowych GIODO,
>czy takie bazy danych osobowych maja udostepniac wszelkie mozliwe interfejsy poszukiwania,
>aby mozna bylo robic analizy spoleczne usenetu, kazdego piszacego, tematyki, naruszajace ochrone
>prywatnosci ,
>czy tez nalezy powrocic do zrodel, czyli do usenetu, ktory sluzy do dyskusji i czytania archiwum na
>wybrany temat a nie do czytania archiwum o Kowalskim.
>
Dojdzie do tego, że aby wysłać coś na grupę będzie trzeba potwierdzić
podpisem n formularzy że się zgadzamy na przetwarzanie naszych danych
osobowych itp. Nie popadajmy w skrajności, usenet sobie jakoś radzi i
świat się nie skończył jak powstały takie wyszukiwarki.

>Przeciez to nie jest wydawnictwo, ze czytamy co napisal Franek dzisiaj, ale
>szukamy interesujacego tematu na interesujacej nas grupie dyskusyjnej,
>a wyszukiwarki pelnotekstowe niestety przeksztalcily Usenet w czasopismo i wydawnictwo autorskie.
>Np. na grupie gielda wgpw pisza wybitni krajowi analitycy gieldowi, finansisci, na grupie
>banki bankowcy itd.
>Czyli zamiast czytac i pytac na temat, czyta sie autorow.
>
Jeśli sugerujesz, że szuka się według autorów to jest to raczej jak
najbardziej usprawiedliwione. Szukając istotnych analiz na temat
giełdy, chętniej sięgniesz po opinię znanego eksperta (bez skojarzeń
tym razem) czy jakiejś nieznanej osoby?

>>
>> >Powstala bo powstala, ale nie ma nic wspolnego z Usenetem, poza tym ze przeszukiwala zasoby usenetu.
>> Czy moge wysnuc wniosek ze Altavista powstala bo powstala i nie ma nic
>> wspolnego z internetem poza tym ze przeszukuje zasoby internetu?
>
>Zrodla Lycosa, Yahoo, Altavisty i innych tkwia w strukturze www.
>Miliony stron www powstaja na swiecie i adres strony www pozostaje bez zwiazku z trescia.
>Bez wyszukiwarek miliony stron www nigdy by nie zostaly odwiedzone, poza autorem i jego znajomymi.
>Umieszczenie stron w formie linkow na innych stronach rowniez nie wystarcza, gdyz tych linkow musialyby
>byc setki milionow, czyli korzystanie z internetu i czytanie stron www byloby nieefektywne.
>
>Ale przeciez 7-8 lat temu tak bylo, ze wszystkie serwery byly wpisane do jednego katalogu
>prowadzonego przez www.cern.ch
>i ten katalog stanowil cala swiatowa wyszukiwarke stron www.
>
>Zatem Lycos, Yahoo , Altavista to narzedzia bez ktorych swiat internetu nie moglby istniec
>a usenet bez wyszukiwarek pelnotekstowych dziala doskonale.
>
Świat www też by działał doskonale bez tych wyszukiwarek. Inna rzecz
miałaby się z fukcjonalnością. I podobnie jest z wyszukiwarkami
usenetowymi. Poprawiają funkcjonalność. I o to mi od początku chodzi.

>> >i gromadzic bez ograniczen, nie w celu aktualnego dostepu do usenetu,
>> >to zgoda GIODO oczywiscie bedzie konieczna.
>> Jak mam rozumiec zgoda GIODO jest konieczna aby prowadzic archiwum
>> "Kuriera Pcimskiego" poniewaz w stopce redakcyjnej jest adres redatora
>> naczelnego: kowalski_at_kurier.pcimski.pl oraz listy czytelnikow
>> podpisane imieniem i nazwiskiem.
>
>Niekoniecznie. Zgoda na archiwizacja wydawnictwa, tytulu prasowego wynika rowniez z ochrony praw
>autorskich, a oczywiscie dodatkowo takie archiwum bedzie zawieralo adresy czytelnikow, nazwiska, o ile
>oczywiscie redakcja jest tak nieostrozna, ze takie dane udostepnia, a nie zastrzega do swojej wiadomosci.
>I wyszukiwania pelnotekstowe w takim archiwum bedzie obejmowalo przetwarzanie danych osobowych.
>
>Gdyby przyjac ze rozproszone przetwarzanie baz danych osobowych nie stanowi przetwarzania danych osobowych
>lub gdy archiwum jest pelnotekstowe i nie ma struktury bazy danych
>to otworzona by zostala furtka aby bazy danych przeksztalcac w pliki tekstowe o niejawnej strukturze i tak
>przeksztalcic narzedzia do zarzadzania bazami, aby przetwarzanie danych bylo dokonywane na takich
>zbiorach.
>
Czyli chcesz naciągać prawo?

-- 
[  Borys Pogoreło  |  UIN: 78554936  |  boryspo#leszno.edu.pl  ]
[ GCS/GM/GS d- s++: a--- C++ UL+ P+ L+>++ E-- N+@ o? K? w++ O! ]
[ M! V? PS! PE! Y+ PGP- t 5? X+ tv b+++ DI- D+ G e-> h! r-> z? ]
[      We are only packets in the Internet of life... (UF)     ]


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:55:06 MET DST