Re: Conspiracy of Echelon

Autor: Conspiracy (con_at_spire.com)
Data: Wed 20 Jun 2001 - 16:38:02 MET DST


Conspiracy of Echelon
Internet Security Agency Headquaters
Pasadena, USA

W odpowiedzi na list pana Dariusza Slawca wyslany na listy dyskusyjne
pl.news.admin oraz pl.internet.polip, chcielismy zlozyc kilka wyjasnien na
temat, ktory poruszony zostal niespodziewanie po naszej publikacji.

Projekt CoE powstal okolo dwadziescia lat temu z niespotykanej dotychczas,
zainicjowanej odgornie wspolpracy najpotezniejszych agencji rzadowych w
Stanach Zjednoczonych - DISA, DoD, NSA oraz NOAA - a takze wywiadow 47
krajow swiata, oraz najwiekszych koncernow w Europie i USA. Wspolpraca owa
stala nad podzialami politycznymi, nad prywatnymi interesami... Ludzie,
ktorzy zawsze pozostaja w cieniu, polbogowie nowozytnej cywilizacji - ci,
ktorzy posiadali informacje o kazdym obywatelu ziemi, ktorzy wiedzieli, co
dzieje sie w kazdym domu - otoz ludzie owi dostrzegli niebezpieczenstwa
wynikajace z narodzin i pierwszych, nieporadnych jeszcze krokow stawianych
przez globalna siec Internet. Niebezpieczenstwem byl brak kontroli. Zwykli
obywatele, niczym marionetki, zyja swoim rzekomo wlasnym, stworzonym i
zaplanowanym dla nich zyciem, i czuja sie bezpieczni majac swoj swiat,
poczucie wolnosci i opieki rownoczesnie... Czuja sie bezpieczni, poniewaz
nie musza martwic sie o jutro, nie musza zdawac sobie sprawy z
bezsensownosci i braku jakiegokolwiek celu ich egzystencji, poza sluzeniem
jako jedna z ogromnej ilosci w pelni dajacych sie zastapic elementow
gigantycznego systemu. Dom, praca, rodzina, smutki, troski, niepowodzenia
i radosci, opracowany przez komputery cykl narodzin, zycia i smierci.
Oczywiste jest, ze tak skomplikowane systemy wzajemnych relacji jak
spolecznosci laczace setki milionow ludzi w wielomilionowych aglomeracjach
nie moga istniec bez kontroli. Nie sa to systemy samoogranizujace. Bez
kontroli, bez planowania, ludzie nie byliby w stanie zyc razem, pojawilby
sie chaos, anarchia, agresja. Spoleczenstwa nie sa systemami
samoregulujacymi sie i samoorganizujacymi, co dowiedziono ponad wiek temu.
Wtedy tez pojawilo sie planowanie.

Gdy brakuje odgornych sygnalow, zaplanowanego porzadku w zyciu, odpowiedzi
na wszystkie pytania o sens zycia, przeznaczenie, przeszlosc, przyszlosc i
terazniejszosc, pojawia sie strach, strach rodzi nienawisc. Internet mogl
stac sie ogniwem, ktore mialo zburzyc cala cywilizacje. Z jednej strony
byl nam potrzebny potencjal sieci, nie moglismy odebrac i zniszczyc tego
wynalazku, jak czynilismy to wiele razy w historii, z drugiej strony - byl
dla cywilizacji smiertelnym niebezpieczenstwem. Pajeczyna ponadnarodowej,
nie dajacej sie opanowac anarchii, niebezpiecznych pytan bez odpowiedzi,
ktora byla w stanie spenetrowac kazde gospodarstwo domowe, zasiac strach w
kazdym mieszkancu Nowego Jorku czy Los Angeles...

Decyzja zostala podjeta niemal natychmiast: dzialac. Nie bylo chwili do
stracenia. Opracowano system podsluchu i kontroli, ktory mial rozwijac sie
wraz z globalna siecia. System ten musial wzrastac wraz z nia, nie mogl
stac sie zbyt przestarzaly lub niewydolny. Bylo tylko jedno miejsce, w
ktore moglismy uderzyc. Rdzen Internetu. Podstawy struktury. RFC. Tak,
wlasnie RFC, przez wplyw na to, jak zaprojektowane zostaja podstawowe
elementy sieci, wplywalismy na to, jak siec ewoluuje. Nasze "furtki" do
systemu rosly wraz z nim, gdyz stanowily jego element. Tak absurdalne
pomysly jak struktura i funkcjonowanie IP, protokoly SMTP, HTTP i NNTP -
tak latwe do podejrzenia, modyfikacji - wszystko bylo naszym dzielem.
Genialnym w swej prostocie.

Problemy zaczely sie kilka lat temu, wraz z pojawieniem sie na sieci pana
Dariusza. Nie bylismy w stanie kontrolowac go tak dokladnie, jak
kontrolowalismy wielu mu podobnych - byl to nasz blad, niedopatrzenie, a
moze jego ostroznosc? Jego badania nad sztuczna inteligencja byly
niebezpiecznie bliskie realizacji. Kolejne odkrycie, ktore moglo zagrozic
calej cywilizacji... lecz tym razem, nie bylo jej potrzebne, moglo tylko
zniszczyc obecny lad.

Zdecydowalismy sie dolozyc wszelkich staran, by osmieszyc jego osobe, by
zniweczyc rezultaty jego badan, zaczelismy kontrolowac go coraz dokladniej
- choc wciaz dalecy bylismy od wiedzy, ktora chcielibysmy posiasc - czy
dzialal w pojedynke? Czy byl swiadom naszego istnienia i gral z nami w
gre? Te pytania do wczoraj pozostaly bez odpowiedzi. Nasz post na te grupy
mial cel osmieszyc go po raz kolejny, a takze odkryc, co Dariusz wie o
nas. Dowiedzielismy sie, ze wie za duzo. Dalsza gra z ludzmi, do ktorych
dotarl, nie ma wiekszego sensu. Oto jestesmy, oto my, Echelon, Conspiracy,
NOAA, Polmos... jakkolwiek chcecie nas nazywac.

Zwracamy sie do Was, uzytkownicy Internetu w Polsce, o to, byscie
zrozumieli, jak wazna jest nasza dzialalnosc, jak wiele znaczy dla ladu i
porzadku spolecznosci na calym globie. Zachowajcie wiedze, ktora
posiedliscie tutaj, dla siebie.

Dziekujemy.

Chief Technical Officer
Conspiracy of Echelon



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:49:53 MET DST