Autor: Krzysztof Kiełczewski (z domu) (krzysiekkielczewski_at_poland.com)
Data: Sun 25 Mar 2001 - 17:43:49 MET DST
On Sat, 24 Mar 2001 15:19:57 +0100, Dariusz <dariusj_at_poczta.onet.pl>
wrote:
>
>Dla mnie cala sprawa to jest wielkie bagno.
>Co z tego ze kryptolodzy opracowuja silne algorytmy, gdy ich
>implementacje sa kiepskie.
>A ta przyslowiowa pluskwa w klawiaturze za 2 $, buforujaca wpisy z
>klawiatury, czyni bagno jedynie wiekszym.
>
>Bo kiego diabla wymyslac szyfrowanie, kodowanie, hasla
>gdy sama klawiatura nie jest zabezpieczona ani w 1%,
>lunetka mozna ogladac wpisy na ekranie z 1 km
>to jest bagno z ktorego nie ma wyjscia
>i moze ktos powie wreszcie ludziom jak bezpieczne sa te wszystkie hasla
>i inne banaly.
Witam!
1) Przecież to dla średniointeligentego użytkownika oczywiste:
bezpieczne jest to co zaszyfrowane. Nikt nikomu nie mówił, że
transmisja klawiatura->komp jest szyfrowana.
2) 'Lunetką' z 1 km to możesz sobie pooglądać reklamy na budynku w
którym siedzę.
3) Po co zabezpieczać klawiaturę? Całość (z kompem) powinna stać w
bezpiecznym miejscu. Bezpieczeństwo to między innnymi ekranowanie fal
elektromagnetycznych.
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:45:59 MET DST