Re: Neostrada a kwestia wlasnosci ...

Autor: Radoslaw Kojdecki (Iradek_at_tychy.nIet.pl)
Data: Tue 27 Feb 2001 - 10:30:24 MET


In article <Pine.LNX.4.21.0102241655260.26283-100000_at_irys.stanpol.com.pl>,
Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
>>+ > Jak nie ma przepisów szczegółnych to obowiązują ogólne !
>>+ OK
> -:) Tylko za cienki jestem z prawa, żeby pokazać dobry przykład
>(bo poczta jest taka sobie) - przyznaję.

Z przykladami ciezko, bo to "dziwna" branza ...

>>+ > I (patrz poprzedni list) np. nie można wymagać umów łączonych.
>>+ Mozna
> Jak w dalekiej przyszłości się przwrócę o ów paragraf to już nie
>będę pamiętał gdzie i komu miałem go zacytować :(
> AFAIK - nie można.

Mozna ;> (Hmm ... czyta to Zbyszek ??)

>>+ > Nie można dlatego wymagać, żeby komputer był niebieski albo
>>+ >produkcji DELLa. MOŻNA wymagać jakichś innych właściwości - ogólnych,
>>+ >owszem.
>>+ > Najlepiej jak się umie uzasadnić [...]
>>+ Oczywiscie ze mozna uzasadnic. Bo taka jest kalkulacja ekonomiczna uslugi
>>+ "Neostrada" ... dlatego jest to takie tanie.
> Poprzedni post: to nie jest argument.
> Można IMHO naliczać opłatę za ruch (pomimo że w przypadku Internetu
>jest to niesprawiedliwe i - w sensie "rozsądnie" - niewykonalne, sam
>twierdzę że drobna złośliwość wystarczy żeby ten i ów legalnie zban-
>krutował) ale nie można dowolnie nakazywać odbiorcy co ma robić.

Mozna. Na tym wlasnie polega UMOWA ... zobowiazuje obie strony do pewnych
zachowan, ktore nie sa objete "normami" (prawem bezposrednio). Umowa
charakteryzuje sie tym, ze jej postanowienia (prawa i obowiazki) mozesz
zaakceptowac lub nie (podpis) w przeciwienstwie do postanowien prawa
"pisanego" ktorego musisz przestrzegac "mimowolnie".

>>+ Ale nawet jesli nie byloby
>>+ takiego uzasadnienia to tez ma racje bytu.
>IMHO właśnie nie.

A wlasnie ze tak :)) Maaamoo .. a Gotfryd sie ze mna klooci ;>>

>>+ A zes sie tego koloru przyczepil ;>
> Bo dałeś taki przykład :)

No dobra ... cofam przyklad, chociaz nadal jestem przekonany, ze z
prawnego punktu widzenia moglby "przejsc" ;))

>>+ > Ależ ty jeszcze MOŻESZ ją podpisać i na mocy przepisów ogólnych,
>>+ >których szczególne nie wyłączają - MOŻE się zdarzyć że konkretne
>>+ >punkty umowy możesz mieć w nosie ! POMIMO że podpisałeś !
>>+ TAK ... pisalem o tym wczesniej ... ale musisz miec na to _konkretne_
>>+ paragrafy, ktorych IMHO nie ma.
> No... tylko wszystkie przykłady "za" są równie prawnie trafione, jak
>ilość paragrafów "przeciw" :]

Hehe

>>+ > I że "interes ekonomiczny" dostawcy (np. książęk :>) wcale nie
>>+ >jest powodem dla którego dostawcy "należy się z urzędu" prawo
>>+ >do ochrony jego warunków umowy (np. zakazu wypożyczania).
>>+ Oczywiscie ze jest powodem ...
> To się mocno różnimy.
> Zauważ: mowa o *ofercie publicznej*

No oczywiscie ... na jasno okreslonych warunkach, na ktore sie musisz
zgodzic korzystajac z niej ...

> W innych przypadkach można skutecznie zabronić np. pożyczania
>książek (zdarza mi się podpisywać w umowie "nierozpowszechnianie
>informacji które się są publicznie dostępne", np. w dokumentacji
>do oprogramowania).
>[...]
>>+ Przyklad byl wymyslony jako mocno abstrakcyjny ... :)
> -:) no i autora obsmarowali :)

eee ... :(

>>+ > I (przekonanie) innych, że jak nie ma przepisu szczegółowego
>>+ > to wszystko wolno, np. odmówić korzystania z Internetu
>>+ > rowerzystom czy Murzynom...
>>+ Moge odmowic korzystania z Internetu (np. gdybym mial kafejke) pewnej
>>+ grupie osob, jesli moja "usluga" na tym polega ... przyklady :
>>+ - odmawiam "nie studentom" (kafejka tylko dla studentow)
> Tylko pod warunkiem niżej (choć "kartą" jest inny dokument):

dlaczego pod warunkiem ?

>>+ - odmawiam osobom "bez karty klubowej" (kafejka klubowa)
> Otóż: wolno ci.
> Tylko to już nie jest oferta publiczna !

Dlaczego ??
W takim razie SDI tez nie jest oferta publiczna, bo musisz miec "karte
klubowa" w formie linii telefonicznej TPSA ;>>>

> I prawdę mówiąc nie wiem, czy klub lub stowarzyszenie nie
>musi być zarejestrowane żeby mogło narzucać takie wymagania !

Nie musi byc zarejestrowane ... nie badz takim formalista :))

>>+ - odmawiam kobietom (kafejka tylko dla mezczyzn)
> Tylko jak wyżej.

Nie. Pomysl - zmien slowo "kafejka" na "fryzjer" ...

>>+ - odmawiam osobom ponizej 18 roku zycia (kafejka tylko dla doroslych)
> To najprościej: zawsze możesz powołać się że "udostępniasz materiały
>które na mocy innych przepisów nie...dla młodocianych" i nic nie
>musisz rejestrować.

Nie. Normalna pijalnia sokow z zakazem palenia, tylko nie chce miec u
siebie "bachorow" ktorzy zamowia wode mineralna i 8 slomek (spoldzielnia -
jakby nie patrzec) ;))

>>+ Przyklad z Murzynem juz podchodzi pod dyskryminacje rasowa ...
>++++++++ (Konstytucja RP, wyciąg by G.S. ++++++++++++
>2. Niedopuszczalne jest ograniczenie wolności i praw człowieka
> i obywatela wyłącznie z powodu rasy, płci, języka, wyznania
> lub jego braku, pochodzenia społecznego, urodzenia oraz majątku.
>+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
>
> Nie ma *żadnej* różnicy pomiędzy "tylko dla mężczyzn" i "tylko
>dla Murzynów" :) (lub odwrotnie).
> Dyskryminacja płci *jest* możliwa (zarejestrowane stowarzyszenie
>"tylko dla...") ale *nie jest* dozwolona w *ofercie publicznej*.

To powiedz damskiej fryzjerce zeby Cie obsluzyla ;>>

> A ty próbujesz prześladować zwolenników żółtych (i czerwonych)
>komputerów -;) (już chciałem się podeprzeć Konstytucją, ale
>sprawdziłem :> i mi przeszło).

:))))

Ja mam szary komputer ... a pod ta warstwa kurzu jest on bieluski ;>>

Radek

-- 
---------------------------------------------------------------------
           Odpowiadając usuń literki "I" z adresu e-mail
---------------------------------------------------------------------


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:44:33 MET DST