Re: Blokada rodzicielska stron Internetowych

Autor: Pawel Krawczyk (anti_kravietz_at_ceti.pl)
Data: Thu 25 Jan 2001 - 10:03:48 MET


Dariusz Laskowski <darlas_at_post.pl> wrote:

> A to Ty jesteś autorem? :) Cóż... :-O Twój artykuł lekko mnie
> wyprowadził z równowagi. :-/ Strasznie źle to wygląda. Ściema
> za ściemą. Cóż najwyraźniej być może mylę się w poglądach, za
> to lęki mam uzasadnione <news:23012001.38B2ABB2_at_DariuszLaskowski>.

Na tym polega ten biznes - firmy produkujace takie oprogramowanie
nie maja ekonomicznej motywacji, zeby dbac o aktualnosc swoich list,
szczegolnie jesli chodzi o usuwanie nieuzasadnionych wpisow. Jesli chodzi
o filtrowanie heurystyczne (zgadywanie czy dana strona to porno na podstawie
rozowego koloru, slow kluczowych itp.) to tego po prostu nie da sie zrobic
tak, zeby dzialalo bez falszywych alarmow. Przy czym nikomu tez za bardzo
nie nalezy, zeby ten fakt naglasniac czy o nim dyskutowac.

Z takim oprogramowaniem jest dokladnie tak jak pisal Jarek Rafa - nie
daja Ci, jako rodzicowi, nic poza falszywym poczuciem bezpieczenstwa,
ze dbasz o psychike swoich dzieci. Podczas gdy zadbac mozesz jedynie
samodzielnie.

Kolejna strona medalu to zamowienia publiczne - w Stanach jest to
doskonaly interes dla firm produkujacych censorware, w zwiazku z tym
ze wiele instytucji takich jak szkoly, biblioteki itp. zdecydowalo
sie na masowy zakup tego oprogramowania zeby uchronic sie przed
zarzutami ze zgadzaja sie na deprawacje mlodziezy pozwalajac im
na nieograniczony dostep do Sieci. No wiec wystarczy wydac troche
publicznych pieniedzy i juz mozna mowic ,,alez my chronimy nasza
mlodziez!''. O ile dobrze pamietam, w Stanach jest to nawet uregulowane
jakimis przepisami (szczegoly mozna znalezc na stronach EFF www.eff.org).

W Polsce jest na razie jeden producent takiego oprogramowania. Jest
ono skierowane wlasnie do szkol i reklamowane jako absolutnie niezawodne.
Logika podpowiada, ze ta firma bedzie sie starala zapewnic chlonny
i najlepiej zagwarantowany prawnie rynek dla swojego produktu, bo inaczej
nie zaczynaliby go tworzyc. A jakimi metodami sie to odbedzie, to juz
inna sprawa - Polska ma wyjatkowe szczescie do fatalnych kontraktow
publicznych zwiazanych z informatyka (patrz komputeryzacja gmin, ZUS).

> P.S. Ale dajesz słowo honoru, że artykuł napisałeś rzetelnie? ~;-]
> No bardzo, bardzo przepraszam za to pytanie... ;-)

Napisalem rzetelnie, aczkolwiek za zrodla nie moge reczyc. Z drugiej
strony nie widze powodow dla ktorych ludzie z Peacefire i Censorware.org
mieliby zmyslac, szczegolnie ze udostepnili wyniki swoich prac i nie
oszczedzali zadnego producenta (co mogloby sugerowac ze wystepuja w czyims
imieniu).

-- 
Paweł Krawczyk *** home: <http://ceti.pl/~kravietz/>
security: <http://ipsec.pl/>  *** fidonet: 2:486/23


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:42:06 MET DST