hackerska mitomania

Autor: Jacek D. (koperacja_at_priv4.onet.pl)
Data: Fri 29 Dec 2000 - 20:03:10 MET


> : ale niestety nie ma hackowania bez wlamywania sie
> Buhaha.
Buhahahahahaha
>
> : a to co pozostaje
> : programowanie, czytanie ksiazek, analiza systemow
> : mycie zebow, mycie szyi,
> : to mitomania a nie hackerstwo.
> Says who?
we, the people on the Earth

ale to sie w tej Polszcze porobilo
co drugi mitoman piszacy programy i czytajacy ksiazki i siedzacy przed
kompem w nocy
chce sie zwac hackerem
i jeszcze sie popowuja na literacka definicja hackerstwa.

I dobrze, niech tak bedzie.
Niech beda hackerzy mitomani wedlug jednej definicji
i prawdziwi hackerzy zawodowcy z drugiej definicji

mnie subkulturowy kodeks honorowy mitomanow zwiacych sie hackerami nie
interesuje.
Hacker to ten co sie potrafi wlamac na strone www i ja podmienic

jakerzy sie wlamywali na strony www wazniejszych instytucji, firm na
swiecie i w kraju.

I to sa hackerzy o ktoych pisza prawnicy, literatura, prasa,
dzinnikarze, telewizja.

A sa tez hackerzy mitomani, co to niby potrafia ,a nie potrafia.
Mitomanami sie prawo nie zajmuje ani Rada Europy
Mitomani niech pisza literature ale niech tytulu hackera dla
uzyskiwania korzysci finansowych nie naduzywaja.

Bo tak z tego zrozumialem to w kraju
jak ktos chce zarobic kase to nie mowi ze zna sie na security,
ale na hackerstwie i wtedy dostaje lepsza kase.

Ma to dzialac niby w ten sposob ze swoj hacker cie obroni przed obcym
hackerem.

Ale hacker mitoman nie obroni przed prawdziwym hackerem, znajacym sie na
wlamywaniu do systemow z praktyki, a nie z literatury.

Tak wiec nie wiem czy osattnia konferencja hackerow to
byl zlot mitomanow czy zawodowych hackerow

Bo ja mitomani pracuja dla policji to pozytek z tego niewielki.
J,.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:40:33 MET DST