Re: wyjscie na swiat lezy i nawet juz nie kwiczy...

Autor: miab (miab_at_warman.com.pl)
Data: Fri 01 Dec 2000 - 16:49:09 MET


"Tomasz Jarzynka" <tomee_at_cpi.pl> wrote...
> miab wrote:
>
> >
> > "Andrzej Lawa" <alawa.news_at_pd80.warszawa.sdi.tpnet.pl> wrote...
> > Nie wierze aby awaria jednego(z powiedzmy 5milionow) komputerka
> > w 40milionowym kraju w centrum europy(nalezacego do NATO i
> > aspirujecego do eurokomuny) pod sam koniec 20wieku
> > mogla spowodowac jakiekolwiek zauwazalne perturbacie dlatego
> > sadze ze wszystko jest w jaknajlepszej "normie" i tak ma byc,
> > do czego miedzy innymi Tobie udalo mnie przekonac.
>
> Komputerow mamy kolo piecuset tysiecy najpewniej.
> A co do lacza: owszem, wylaczenie jednego _routera_
> (to tez komputer?) moze spowodowac awarie kazdego lacza,
> ktorym on zarzadza po jednej stronie.
> To chyba logiczne?
Sadze ze jednak conajmniej 5mln.
Sugerujesz ze jest taki kraj na swiecie w ktorym
awaria/odlaczenie jednego _routera_ uniemozliwia
uzywanie internetu 90% jego uzytkownikow.
Jak sie ten kraj nazywa?
Czy masz na mysli jakas malutka wysepke na oceanie?
Czy sadzisz ze nawet na tej wysepce nie maja awaryjnego
rozwiazania dla takiej sytuacji?

miab



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:39:33 MET DST