Autor: Marcin Jagodzinski (pisz_na_adres_z_reply_to_at_webcorp.com.pl)
Data: Tue 02 May 2000 - 19:15:42 MET DST
On Tue, 2 May 2000 11:13:04 +0200, "Kuba Jerzowski" <jjerzows_at_it.pl> wrote:
>OK, ale weźmy teraz takie liczby dot. dostępu do Internetu gospodarstw
>domowych (nie użytkowników)
>USA-25% Polska - 0,14%
Weźmy takie dane:
koniec 1999 - 3 portale
koniec 2000 - 15 portali
:-)
>Wydaje mi się, że nie jest to tylko kwestia infrastruktury - dosyć ważną
>rzeczą jest przełamanie starchu i nieufności przed nowością - czy portale w
>których jest "nadźbane" w trzy i trochę informacji mogą spełnić taką rolę ?
Ale gdzie masz takie portale?
>Nasze babcie musiały przełamywac strach i niepewność w sprawach obsługi
>pralki automatycznej czy pilota do telewizora, nasi rodzice musza to samo
>zrobić z internetem. Te 90 % funkcji na pewno przydadzą im się kiedy już
>będą mieli za sobą pierwsze kroki, ale na początek chyba dobre jest coś co
>nie wprowadza zbyt dużego szumu informacyjnego, a pozwala na dotarcie do
>poszukiwanej informacji.
To o czym piszesz, to kwestia odpowiedniej architektury informacji,
łatwości nawigacji itp. W USA też większość internautów to newbies. I wcale
nie daje się im wersji light.
A zmniejszenie zawartości informacyjnej serwisu na ogół prowadzi do tego,
że właśnie poszukiwanej informacji nie można znaleźć, bo ktoś uznał ją za
mało ważną i wyciął.
Zresztą o jakich informacjach tutaj mówimy! Podstawową formą dziennikarską
uprawianą w naszych portalach jest krótka bezosobowa notka żywcem
przeniesiona z serwisu agencyjnego. Na ogół podająca właśnie podstawowe
informacje. Jeżeli jest zrobione jakieś olinkowanie to jedynie do innych
notek. I odnośnik 'więcej', prowadzący do rozszerzenia informacji o jedno
zdanie.
Przy takiej formule działania ludzie wrócą do gazet i tv. I bardzo
słusznie.
>Nie chcę w żadnym przypadku bronić Areny, tym bardziej, że ostatnio NIC na
>niej nie mogę znaleźć i musze szukać przez Onetowego Infoseeka, ale chyba
>sam zauważasz, że formuła "klasycznego" internetu zaczyna się wyczerpywać.
>Jak w normalnym życiu zaczyna się zwiększać dywersyfikacja potrzeb i każdy
>sprzedawca stara się znaleźć jakąś nisze, w której się zadomowi. Być może
>Arena z założenia nie jest portalem, który ma się podobac "wyjadaczom" i
>profesjonalistom, ale nie sądzę, aby przy tych pieniądzach i ludziach,
>którzy zamieszani sa w jej tworzenie, było to tak absolutnie nieprzemyślane
>przedsięwzięcie.
>
Kuba, czy nie wydaje Ci się, że początkujący internauta potrzebuje np.
popodkreślanych linków? A gdzie są te elementy ułatwiające dla newbies...
no naprawdę nie wiem. Być może założenia są takie, jak mówisz, tylko
zupełnie nie wiem jak się to przekłada na praktykę. Jak sobie przejrzę taki
"Superexpress" to od razu widzę z jakimi założeniami i dla kogo pisze ta
gazeta. A tutaj? Sorry, ale jedyne co widzę, to naprędce sklecone kilka
kupionych rozwiązań + wielka profesjonalna kampania reklamowa. A użytkownik
Internetu (obojętnie, czy zaawansowany, czy nie) wolałby jednak, żeby te
pieniądze poszły w sam serwis, a nie w jego reklamę.
No, ale to zupełnie nie nasza sprawa.
-- Marcin Jagodziński
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:32:15 MET DST