Re: Minister lacznosci oszalal?

Autor: Marek Trenkler (matren_at_provider.pl)
Data: Mon 24 Jan 2000 - 16:43:42 MET


Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <smolik_at_stanpol.com.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych
napisał:Pine.LNX.4.10.10001241014060.775-100000_at_irys.stanpol.com.pl...

> +Tym bardziej uwazam, ze raczej nalezy to ukrocic, niz zalegalizowac.
> Hm... Szkoda, że mieszkamy w tym samym kraju :(

Uhuhu... Ostro... No cóż - to ja też: zawsze możesz wyjechać. Ale jeśli
już, to radzę daleko, poza UE ;)

> Jakoś tak nie podejrzewam, żeby to była właściwa droga...
> Jak rozumiem postulujesz, żeby koncesje na transport publiczny
> uzależniać od skuteczności zwalczania kieszonkowców ?

Tylko w jednym wypadku: jeśli taksówkarz, który - jak przypuszcza
policja - odwoził włamywacza, a na pytanie przesłuchującego o trasę,
zasłania się tajemnicą zawodową :)

> +Kto "przeszedl" przez kilku providerow, ten wie, ze sa lepsi, gorsi i
> +beznadziejni. Tych ostatnich nalezy IMHO eliminowac z rynku.
>
> Nie kupować u nich...

Wiesz równie dobrze, jak ja, że nie każdy jest w stanie przed
podpisaniem umowy "prześwietlić" usługodawcę. Trzeba sporo wiedzieć, by
takiego prześwietlenia móc dokonać - zakładając oczywiście, że
przeswietlany udostępni wszystkie informacje.

> Jeśli chodzi o szkody spowodowane niedbałością
> to powinno być prawo do wgzekucji - ale dlaczego koncesja ??

No właśnie, chodzi mi przede wszystkim o prawo do egzekucji i sądzę, że
właśnie drogą koncesji można by je wreszcie wprowadzić.

> Nie wydaje ci się że prościej (i lepiej !) zebezpieczyć możliwość
> *odszkodowania* dla klienta niż cofnięcia koncesji ?

Gdzie i jak chciałbyś wprowadzić tę możliwość, jeśli zapanuje pełna
dowolność w dziedzinie usług internetowych? Ja się nie upieram, to nie
muszą być koncesje - ale jeśli nie one, to co?

> + Chocby i
> +koncesjami, ktore po ilus-tam skargach klientow mozna by im odbierac.
>
> ..pozostawiając tych "iluś tam" z palcem w nocniku. Przyjąłem.
> Rozumiem, że przećwiczyłeś (współczuję...) i lubisz być myszą
> doświadczalną ? (sorry, czarna ironia...)

Własnie o to chodzi, że nie lubię. Co do mnie, potrafię dac sobie radę,
gdy trzeba, ale to tylko z przyczyn, których nie będę tu wymieniał.

> Mniemam, że zdanie Rafała było prośbą coby łaskawie rozróżnić
> hackera od crackera i innych podobnych typów !

Rozumiem, hackerzy są cacy, crackerzy są be. Niech Wam będzie.

> Też jestem rowerzystą (a podobno wszystkiemu winni :>) stąd
> hackerów wypada mi bronić :>
> Wsadzanie do więzień ślusarzy dlatego, że złodzieje okradają
> banki... IMHO nieporozumienie ;)

Zapominasz chyba o drobiazgu: ślusarz otwiera zamki z polecenia osoby
upoważnionej, np. właściciela mieszkania.

Ale mniejsza o to. Ta dyskusja w ogóle ma akademicki charakter. Pan
minister Srebro może robić, co mu się żywnie podoba, AWS może forsować
dowolne prawo telekomunikacyjne - i ja im życzę dobrej zabawy. Natomiast
co do prawa, to czy im i nam się to podoba, czy nie, i tak będą tu
wkrótce obowiązywały prawa Unii Europejskiej, a ta właśnie kombinuje,
jak by to wszystko ująć w ramy przepisów. I to tak ująć, żeby i
cacy-hackerów, i be-crackerów, i cacy/be-providerów mieć jak na dłoni.
Przepisy bywają w krajach obecnej UE niekiedy dość pocieszne. Np. w
Niemczech obowiązuje wykladnia prawna na mocy wyroku jednego z sądów:
właściciel strony WWW odpowiada za treść cudzych stron, jesli zamieszcza
do nich odnośniki. Chyba, że się od nich bardzo wyraźnie zdystansuje.
Efekty już widać, w postaci przezabawnych niekiedy, choć śmiertelnie
poważnych deklaracji typu "nie mam nic wspólnego z..."

Reasumując: prędzej czy później przyjdzie Bruksela i wyrówna, bez
względu na to, ile bajtów w tej dyskusji zużyjemy.

--
Pozdrowienia/Greetings/Gruesse von
                Marek Trenkler
        http://insider.ceti.com.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:29:04 MET DST