Odp: Panowie administratorzy - Wam się po prostu nie chce :(

Autor: DarekO (darek_at_vc.pl)
Data: Mon 06 Sep 1999 - 15:52:17 MET DST


Niestety do administratorów nie dotarło nic :(

Tragiczne wręcz jest ich podejście do poinformowania użytkowników o sposobie
reakcji na treści zakazane w usenecie:

"To troche jak z prawem - nieznajomosc nie zwalnia od przestrzegania. Czy
masz pretensje do adminow o to, ze jakis user nie zadal sobie trudu
poznania zasad korzystania z newsow?"

"A dlaczego ma sie go nie nauczyc, tak jak numeru 997, 998 lub
najblizszego mu komisariatu policji. Korzysta z nowego medium i musi
sie uczyc pewnych zasad jakie nim kieruja, przeciez przez cale zycie
uczymy sie czegos nowego."

"dodatkowo jezeli ktos przeglada naglowki postow, to np.
X-Complaints-To: abuse_at_task.gda.pl"

Z pierwszego jasno wynika komu ma się chcieć, admin nie musi zadać sobie
trudu poinformowania userów.
To troche jak z prawem? - to się w ogóle nie
nadaje do polemiki.

Porównanie adresu abuse_at_serwer do numerów 997,998 itp. wydaje się być
trafne. Jednak jest jakaś różnica. Mnie tych numerów nauczyli jeszcze w
podstawówce, na karzdym automacie tel. są wygrawerowane, są w każdej książce
tel. są w olbrzymiej ilości miejsc. A adres abuse?? Usenet poznałem 1,5 roku
temu. Zanim zacząłem go używać chciałem się czegoś dowiedzieć. Znalazłem
wiele serwisów www z informacjami o działaniu grup dyskusyjnych, list
dostępnych serwerów, przeczytałem kilka artykułów. Stale prenumeruję prasę
komp.. I co??? O abuse dowiedziałem się na tej grupie!!!!! Nawet na stronie
http://www.usenet.pl tego adresu nie było. No ale przecież Pani Kasia z
sekretariatu ma obowiązek czytać nagłówki postów.!!!!!!! To już chory
argument.

 Cały świat zastanawia się jak zbliżyć do internetu ludzi którzy nigdy nie
używają komputerów. Jak wszystko uprościć tak żeby nie była potrzebna wiedza
specjalistyczny. Już istnieją prototypy lodówek, kuchenek mikrofalowych,
przystawek telewizyjnych za pomocą których gospodynie domowe, ludzie starsi
o zupełnie innym podejściu do techniki, osoby bez większego wykształcenia
czy inteligencji będą w niedalekiej przyszłości korzystać z dobrodziejstw
internetu, także grup dyskusyjnych. A wy mówicie:
CZYTAJCIE NAGŁÓWKI!!!!
NIE WIECIE CZEGOŚ - NIE UŻYWAJCIE!!!
ZADAJCIE SOBIE TRUD ZNALEZIENIA!!!!
itp.

Ktoś kiedyś powiedział: "Jak się leje pod wiatr to się ma zaszczane nogawki"
np. artykułami w Rzepie.
Pan Grzegoż Staniak sam, widząc beztroskę adminów chciał napisać FAQ na
temat reakcj w takich wypadkach. Poprosił Was o pomoc. Kto mu
pomógł, Komu się chciało??????????

Szczególny przypadek dotyczy Pana Jana Rychtera. Nie będę się już kłucił z
nakazem używania wyszukiwarki dla znalezienia strony o serwerze, czy wiedzy
że za nazwą serwera usenetowego istnieje strona www.adresserwera (czy
zawsze?) I tak nawet gdyby Tomasz Płókarz wykonał którąś z tych czynności
afera by wybuchła. Bo panu Rychterowi nie chciało się przed wyjazdem na
urlop tak skonfigurować konta pocztowego żeby odpowiadało automatycznie
"jestem na urlopie, wracam we wrześniu, proszę o cierpliwość". Tomasz i tak
nie dostałby odpowiedzi na swoje zawiadomienie, napisałby ostrzejszy list do
Rzepy a dziennikarze zareagowali by jeszcze ostrzej. W sumie dobrze że nikt
go nie poinformował o procedurze.

Panowie administratorzy, wypisaliście tutaj całe tyrady na temat obwiązków
urzytkowników, tego co powinni a czego nie, zakazów i nakazów. Co
napisaliście o swoich obowiązkach?: Tego się nida zrobić, Ten typ tak ma, Ja
tu tylko sprzątam. Każde jest bzdurą potrzebną żeby pozbyć się problemu.

Jednym z Waszych sposobów na walkę o swój święty spokój jest dyskredytowanie
przeciwników. Tomasz Płókarz wyszedł na ........ nie będę cytował epitetów
skierowanych pod jego adresem, świadczą o poziomie kultury polskich
internautów :( Grzegorz Staniak dostał kilka reprymend za nieznajomość
zagadnienia (a często w błąd wprowadzali go admini). co poniektórzy nawet
odmawiali mu prawa głosu w dyskusji. Ale wszystko przebił niejaki snake
news:37ce50b0.3777347_at_news.task.gda.p.
Lepszy sposób cały czas promuje Pan Robin Wschód. Ograniczyć dostęp do
usenetu. Może w ogóle do internetu? Dlaczego tylko usenet? Nie będzie miał
kto donosić!

Panowie administratorzy, gadać się już nie chce. :(

DarekO



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:48 MET DST