Re: Odpowiedz adresata listu

Autor: QuickQvik (quikqvik_at_priv5.onet.pl)
Data: Tue 24 Aug 1999 - 22:35:16 MET DST


> ... cytaty, ble, ble, cytaty, ble ble... (ciach)
>
> Na serwer news.icm.edu.pl trafilem po raz pierwszy jakies 3 tygodnie temu.
> Wowczas to sciagnalem sobie (a wlasciwie moj program pocztowy, Outlook
> Express) pelna liste grup na ICM dostepnych. Ani mi do glowy nie przyszlo
> szukac wowczas czegokolwiek z porno, erotyki itp. Wpisalem interesujacy
mnie
> keyword "polityka" i poczytalem sobie to i owo.
> Kazdego nastepnego dnia, przy logowaniu sie na ten serwer, otrzymywalem
> komunikat: "Sa nowe grupy dyskusyjne. Czy chcesz je teraz przejrzec?" Jako
> nowicjusz, potwierdzalem chec, i wowczas dostawalem liste okolo 20 nowych
> grup. Ktoregos dnia w tej dwudziestce znajdowala sie jakas nazwa,
> bulwersujaca na pierwszy rzut oka. Postanowilem w otrzymanej za pierwszym
> razem kilkunastotysiecznej "kupie" znalezc inne, rownie bulwersujace. Po
> nitce do klebka, reszty sie moze Pan domyslic...
>
> ... cytaty, ble, ble, cytaty, ble ble... (ciach)

OK! Wiec powiedzmy, ze oba incydenty, tzn. lawina ktora wywolales a takze
moj list (choc mniej grozny w skutkach), sa objawem zbytniej zapalczywosci.
Przyznam, ze od 3 lat nie napisalem tak dlugiego postu. Jak tylko slysze o
ograniczeniach w internecie, to mnie od razu trzesie. Wtedy potrafie byc w
sposob bezinteresowny nieuprzejmy. Jesli chodzi o forme "ty", to pisze tak
do wszystkich (od "you"), wiec mozesz tak samo pisac do mnie. To nie ma
zadnego znaczenia, a "Pany" strasznie psuja wyrazistosc tresci. Jesli chodzi
o posadzenia dotyczace dewiacyjnych sklonnosci, to sorry! Nie pomyslalem o
tym, ze grupa ta wpadla ci automatycznie, wiec logiczna droga wnioskowania
byla taka, jak napisalem, gdyz szpilki nie znajduje sie w stogu siana
przypadkowo. Chyba, ze sie sama wbija w dupe. I to wlasnie mialo miejsce. Co
do spotykania sie w 4oczy, to rozumiem, ze chodzi o ciemna brame (hue...
hue...). To chyba nie ma sensu, jak myslisz? Moge wydac pare zlotych na
polaczenie, ale jeden sztuczny zab kosztuje przynajmniej 600 zl. Dotyczy to
takze Ciebie. Juz chyba i tak niezle Ci sie "oberwalo" w tych postach, po co
jeszcze doplacac...

Ze spokojnego tonu Twojej odpowiedzi wnioskuje, ze albo jestes juz cala
sprawa bardzo zmeczony (watek "Dlaczego pognebilem ICM..." ma juz ponad 400
listow), albo jestes rzeczywiscie calkiem normalny facet, tyle ze malo
rozwazny. Moze tez jedno i drugie. Proponuje wiec zakonczyc cala sprawe, bo
doprawdy ci wszyscy ludzie, co napisali te posty, mogli by niezla kupe
piachu w tym czasie przesypac lopatami z kupy na kupe.

Internet sie zmienia, czy tego chcemy czy nie. Kazda demokracja powoli
wyrodnieje, a kazda wolnosc z uplywem czasu jest ograniczana albo nawet sama
sie ogranicza. Wiec na nowo trzeba o nia walczyc. Jesli chodzi o Lema
(gdzies powolales sie na niego), to wiele o niej napisal (mial z czego brac
tematy w swoich czasach). Miedzy innymi o inteligentnych automatach (tzw.
"bystry") regulujacych wszystko i wszedzie wg z gory ustalonego modelu. To
samo robil Stalin, tyle ze bez elektroniki (powiedzmy stosowal tylko prad
elektryczny tu i owdzie). Ograniczanie internetu poprzez zamontowane wen
mechanizmy bedzie powodowalo sukcesywne zwiekszanie tych ograniczen. Tylko
kto bedzie o tym decydowal. Kazdy kraj ma wlasne prawo a Internet rozciaga
sie na caly swiat. Wiec jesli kazdy kraj wprowadzi swoje ograniczenia, to
bedziemy mieli elektroniczny konglomerat lokalnych totalitaryzmow. Czy te
ograniczenia beda kompatybilne? Czy w Polsce bedzie o nich decydowal Sejm,
Senat, Rada d/s Internetu? Widzisz, ze to bezsens. Jesli w niedalekiej
przyszlosci kazdy czlowiek bedzie mial dostep do internetu, w obie strony, i
tak jak Ty bedzie prezentowac zawartosc swoich dyskow na zewnatrz (wprost
czy wirtualnie, wszystko jedno), to ilu trzeba by kontrolerow, aby sprawdzic
tresci tam zawarte i powszechnie dostepne. Dochodzimy do absurdu.
Ograniczanie tresci moze wiec nastepowac wylacznie na "koncowkach"
pajeczyny. Niech kazdy decyduje, co jemu i jego rodzinie odpowiada. Poki co,
mozna wyjaz wtyczke z kontaktu. Ale za pare lat Twoj dzieciak bedzie mial
sluchawke z GSM-mem na uszach i okulary z wyswietlaczami. I jak mu
zabronisz. Mozesz go co najwyzej wychowac.

QuickQvik



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:53 MET DST