Autor: Darek Wichniewicz (darekw_at_ipartners.pl)
Data: Mon 16 Aug 1999 - 11:33:28 MET DST
Moim zdaniem, problem z cenzurowaniem Interneteu jest nieco bardziej
skomplikowany, niz to, czy pozostawic na serwerze NEWS grupy porno, czy nie.
Klopot zaczyna sie wtedy, gdy sie zastanowimy KTO powinien cenzorowac siec.
Administrator? Wlasciciel serwera? Operator jakiegos kawalka Sieci?
Kto mi (im) dal prawo do dzialan cenzorskich? Na jakiej podstawie maja
podejmowac decyzje, co jest dopuszczelne, a co nie?
W przyzwoitych panstwach, rownolegle z przepisami dotyczacymi zakazow
rozpowszechniania czegos, funkcjonuje prawo o wolnosci slowa, publikacji i
dostepu do informacji. Jesli mozemy byc zmuszeni do przesadnego respektowania
ZAKAZOW, to nalezy sie spodziewac rownie silnego nacisku (prawnego) na
przestrzeganie WOLNOSCI.
Czyli, jesli zamkne jakas grupe dyskusyjna, to mnie wsadza za lamanie wolnosci
slowa, a jesli jej nie zamkne - za szerzenie tresci uwlaczajacych.
--- Mozna przyjac, ze jesli serwer jest moja wlasnoscia, to wolno mi na nim robic wszystko - cenzurowac newsy, strony WWW moich uzytkownikow, moze nawet ich prywatna poczte. Ale dazenie do wyeliminowania WSZYSTKICH zachowan stwarzajacych pozory naruszania prawa spowoduje calkowity paraliz sieci - w koncu niemal kazdy list moze sie okazac zbrodniczym w swietle prawa lub zwyczajow JAKIEGOS kraju... (a chronic powinnismy przeciez wszystkich). Czyli - trzeba wycinac wszystkie tresci zwiazane z seksem, religia, polityka, geografia, pieniedzmi, dziecmi, doroslymi, psami, kotami. Upraszcza to, co prawda, dzialanie (urzadzenie dev/nul nie kosztuje drogo...), ale jednoczesnie powoduje, ze istnienie internetu przestaje miec sens. --- Od ponad 5 lat zajmuje sie "swiadczeniem uslug internetowych", co obejmuje rowniez USENET. Przez caly ten czas staralem sie trzymac dosc prostej zasady - nie interweniowac tam, gdzie nikt tego nie oczekuje. Zadnej prewencji. Jesli zaczna sie pojawiac protesty dotyczace stron moich klientow, grup USENET czy czegokolwiek innego, to (jesli protesty beda dostatecznie silne) dla swietego spokoju skasuje jakies uzytkownika, czy grupe dyskusyjna. Na szczescie przez te piec lat NIGDY taka sytuacja nie powstala... co pozwala dosc spokojnie ignorowac kolejne proby zrobienia z Internetu senascji prasowej. Pozdrowienia Darek
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:33 MET DST