Re: Bez komentarza...

Autor: Slawomir (sd000001_at_polbox.com)
Data: Sun 17 Jan 1999 - 01:09:11 MET


I.r. tete wrote in message <369FDE72.A52D05BB_at_radiolink.net>...
>
>
>Slawomir wrote:
>
>> [....]
>> PS wiem ze i tak nie odpowiesz bo twoje bzdury nie maja zadnego
>> poparcia w faktach, co najwyzej w filmach z Hollywood, ale tu ja bym
>> mocno dyskutowal ich wartosc faktograficzna.
>
>Podziwiam cię slawomir, bo nie wiem jaki czynnik psychiczny wciąż ci
wmawia, że
>musisz być lepszy. Po co takie rzeczy wypisujesz? Skąd w ogóle znasz źródło
moich
>wiadomości?

Bardzo mi przykro. Postaram sie byc gorszy chociaz kilka razy.

>W każdym razie nie próbuj rozmawiać ze mną w ten sposób, bo nie jesteś u
siebie w
>stanach. Tu panuje inna kultura - jak się miesza kogoś z błotem, to trzeba
mieć
>chociaż rację (czyt. "pisać z sensem").

Zauwazylem. To kultura w ktorej "trzeba miec racje" i
"trzeba mieszac z blotem".
Opieranie swoich sadow danymu i zrodlami nie jest czescia tej kultury.

Napisales poprzednio(Message-ID: <369A8BE8.D5B203F_at_radiolink.net>):
"Ale i tak Nippon was wyprzedza o kilka długości"
a kiedy przyciskam cie o dokumentacje dajesz mi wyklad
na temat kultury...
 Czy nie odpowiadanie na pytania i stawianie nieudokumentwonych tez
jest rowniez czescia tej kultury o ktorej piszesz?

 Ja osobiście próbowałem z tobą prowadzić
>konwersjację jak z normalnym człowiekiem, co okazało się być więcej niż
>problematyczne. Przypomnij sobie tylko dyskusję nt. telefonów w Kanadzie.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:11 MET DST