Re: Pytanie do fachowcow (i monopolisty)

Autor: Moi (Moi_at_w.pl)
Data: Sat 16 Jan 1999 - 17:54:37 MET


Michal Rok napisał(a) w wiadomoœci: <36A08C09.63493F22_at_waw.pdi.net>...
>Moi wrote:
>> >A czy gdybys zmniejszyl zalezny od czasu czynnik cen rozmow lokalnych
>> >(obecnie im wiecej dzwonisz tym bardziej 100% :) ) to czy nie wzroslaby
>> >ilosc polaczen, ilosc internautow wiszacych cala dobe na telefonie itp
>> >itd? I nie musialbys wtedy postawic nowych lacz miedzycentralowych,
>> >zwiekszyc przepustowosci komutatorow i innych zabawek na centralach?
>> A czy nie MUSI sie to odbywac niezaleznie?
>> Czy podlaczanie telefonu (kasujac za to oplate),
>> nie zapewniajac prawidlowego jego funkcjonowania,
>> nie jest swego rodzaju oszustwem?
>Musi. Ale zadajac wprowadzenia ryczaltu na rozmowy lokalne narazasz tpsa
>na bardzo duze inwestycje w nowy sprzet, a jednoczesnie wcale nie
>godzisz sie na pokrycie ich kosztow.

Alez oczywiscie, ze sie godze. Ale proporcjonalnie do generowanych
kosztow przeze mnie, przez tych, ktorych utrzymywanie kosztuje
tyle samo, a nie korzystaja z telefonu, przez nowo przylaczanych
abonentow, etc. Ponadto, nie widze powodu, zeby firma tak
tragicznie zarzadzana, miala zyskownosc 20-procentowa.

>> >Ale im wiecej dzwonisz tym wieksza moc obliczeniowa musi miec centrala,
>> >i tym wieksza przepustowosc musi miec na laczach z pozostalymi.
>> Wiec co proponujesz - szarlatanerska homeopatie?
>> (Zajrzyjcie koniecznie do slownika!)
>> Znasz lekarza, ktory diagnozujac nadcisnienie zaleca
>> upuszczanie krwi? Troche szkoda tej krwi... Lepiej ja
>> wykorzystac z pozytkiem dla obu stron.
>Nie widze tu szarlatanerii. Zeby zmaksymalizowac przychody i zadowolenie
>klientow TPSA ustala ceny i zasady naliczania oplat tak, zeby ilosc
>rozmow nie przekraczala mozliwosci sieci (bo jak przekroczy klienci beda
>psioczyc ze sie nie moga dodzwonic), i zeby przy tym optymalnym
>wykorzystaniu zysk byl maksymalny. Jesli tak jak zadasz przejda na
>ryczalt za lokalne, to ceny da sie ustalic tak, zeby zyski nie spadly,
>ale obciazenie sieci poleci do gory i satysfakcja spadnie wymuszajac
>duze inwestycje (->spadek zyskow).

Bardzo mi sie podoba ta diagnoza : TePSA tak ustala
ceny, zeby klient nie dzwonil, wiec nie darl ryja, ze sie nie
mozna dodzwonic.
Myslisz, ze telekomunikacja, to perpetuum mobile?
Nawet dojnej krowie trzeba dac siana, bo najpierw
faktycznie zacznie drzec ryja, a potem zdechnie.

>> Jesli Panstwo chce utrzymywac strukture cen uslug
>> powszechnych bez zwiazku z ich kosztami, to niech
>> Panstwo za te zachcianke placi. Hint : Panstwo, to
>> nie tylko abonenci (dzwoniacy, lub nie).
>Nie wiesz, bo nie masz skad wiedziec, jakie sa te koszta. Skad wiec
>wiesz ze bez zwiazku?

Bo TePSA sama przyznaje w postepowaniach przed UOKiK
(co ten, durny, akceptuje), ze nie analizuje kosztow w powiazaniu
z rodzajami uslug.

>> Dawno udowodniono zwiazek pomiedzy obnizka cen
>> rozmow lokalnych, a zwiekszeniem aktywnosci abonentow
>> w korzystaniu z innych uslug telefonicznych.
>> Jak wiadomo, abonament kosztuje w NY ~20 miekkich.
>> A sredni rachunek za telefon? $ 180.0! Oczywiscie,
>> trzeba miec co zaoferowac. Ale tu, widze, cos sie
>> zaczyna ruszac.
>Dawno udowodniono, ze spadek podatkow prowadzi do zwiekszenia aktywnosci
>spoleczenstwa i w konsekwencji do wzrostu przychodow z podatkow. Ale
>jakos nikt sie nie chce zdecydowac na radykalny krok w stylu pana JKM,
>bo wymagaloby to czasowego przezycia przy znacznie mniejszych
>przychodach.

A myslisz, ze po co te Sieci Inteligentne, voicemaile i inne 'bajery'?
Bo z tego zyja normalni operatorzy. Z wartosci dodanej do uslug
podstawowych.
Ponadto, TePSA ma jeszcze spory zapas dziurek w pasie, ktory
ewentualnie nalezaloby podciagnac (nadmierny, niczym nie
uzasadniony zysk).

Pozdrawiam,

Moi



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:10 MET DST