Re: Pytanie do fachowcow (i monopolisty)

Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_intrepid.pm.waw.pl)
Data: Tue 12 Jan 1999 - 15:38:09 MET


Michal Rok <mrok_at_waw.pdi.net> writes:

> Jesli przyjac, ze TPSA ma w Polsce pare milionow abonentow (nie wiem,
> strzelam ale to nie ma wiekszego znaczenia), i przecietny abonent placi
> 100 zl miesiecznie (tez nie wiem, pewnie duzo lepszym zrodlem informacji
> bylby prospekt emisyjny tpsa), to czy sadzisz ze starsze babcie z malych
> wsi, ktore wykonuja jedna rozmowe na tydzien, zgodzilyby sie zaplacic
> 100 zl za gotowosc tylko po to zebys ty mial internet gratis?

A po co im w takim razie telefon? Niech sobie kupia komorke, na pewno
wyjdzie taniej, zwlaszcza z prepaidem.

> Rozmowa nie rodzi kosztow. Ale cos musi byc zrodlem przychodow... Jesli
> przychodzi do mnie klient i chce kupic jakies pasmo w lacznosci z
> internetem to ma do wyboru wstawic serwer i placic za megabajty
> przeslanych danych, albo kupic dzierzawke i placic "za gotowosc", a
> megabajty miec za darmo. Oczywiscie 1 megabajt w pierwszym wariancie
> jest drozszy, bo klient moze nic nie przeslac i zaplacic symbolicznie, a
> ja nie mam jak planowac pasma (nie wiem ile przesla).

Opowiadasz... Ilu masz klientow? Ile razem sprzedajesz przepustowosci?
Jak sie to ma do przepustowosci uplinkow? Im wiekszy provider, tym uplinki
wolniejsze. Ile kosztuje Cie przeslanie przez Twoich klientow 100MB?
Nic. Jedyna oplata to oplata za pasmo, i nie widze powodu, dla ktorego
klienci mieliby placic za megabajty - czyli dla ktorego jedni klienci
mieliby placic za innych. Akurat nie jestem Twoim klientem, wiec
osobiscie to mnie nie interesuje, natomiast jestem (z koniecznosci)
klientem TPSA, zgodnie z litera prawa jestem nawet przypisany do TPSA,
i bardzo interesuja mnie oplaty na rzecz TPSA.

> Identycznie jest z tpsa - nie ma wiekszej roznicy miedzy zaplaceniem za
> gotowosc i oddzielnie za minuty, a tylko za gotowosc. Zeby przychody
> byly takie same w obu przypadkach musialaby tylko znacznie wzrosnac
> oplata za gotowosc,

To oczywiste.

> a to spowoduje wykruszenie sie polowy abonentow i
> niepotrzebna, nieuzasadniona urawniłowkę internautow placacych po 500 zl
> miesiecznie i babć placacych po 20 zl.

Co to jest urawnilowka, to niekoniecznie wiem, ale czy niepotrzebna
nazywasz sytuacje z uczciwymi rozliczeniami i obciazeniami wszystkich
klientow?

Moze telefon jest artykulem luksusowym dla owych babc? Nie wiem.
Dlaczego ja mam za nie placic?

Gdyby w telefonach mogla istniec nieskrepowana konkurencja, to moglbym
uznac, ze nawet niewlasciwa sytuacja spowodowana sytuacja na rynku
jest usprawiedliwiona, bo np. rzad dolozyl staran by uzdrowic
sytuacje. Ale rzad nie chce konkurencji.

> Ty chcesz placic mniej - to
> jasne, ale dlaczego inni maja przez ciebie placic wiecej za to samo?

Odwroc problem - dlaczego ja mam placic za nich? Naturalne jest,
ze jesli ja nie bede musial placic za nich, to oni beda placic
wiecej, nie widze w tym nic zlego.

> Swoja droga - skoro juz sie tak upierasz przy "kosztach" wynikajacych z
> uslugi rozmowy lokalnej, to napisz mi prosze czym sie te (twoim zdaniem
> zerowe) koszta rozmowy lokalnej roznia od np. rozmowy miedzymiastowej
> czy tez miedzynarodowej?

Roznia sie, bo po kablu od abonenta do centrali nic wiecej niz rozmowy
abonenta nie puscisz, natomiast po laczach LD owszem.

> Skoro mowisz ze jest to tylko kwestia urzadzen
> ktore dawno temu ktos kupil i juz go nic nie kosztuja, to moze
> miedzymiastowe tez powinny byc gratis? A miedzynarodowe symbolicznie, bo
> ktos musi placic za zajeta orbite geostacjonarna :)

To jakies nonsensy. Slyszales cos o np. amortyzacji?

Tyle ze lacza lokalne - pomiedzy centrala i abonentem - powinny amortyzowac
sie niezaleznie od ilosci polaczen przez nie. Lacza miejskie sa za to
tansze, wiec ich udzial w kosztach jest minimalny.

-- 
Krzysztof Halasa
Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:07 MET DST