Re: Bez komentarza...

Autor: rudy102 (rudy102_at_free.polbox.com)
Data: Sun 03 Jan 1999 - 01:57:29 MET


[ciach]
>>
>>Nie osiagasz, bo kto dzwoni mniej nie chce ryczaltu. Ryczaltu
>>chca Ci ktorzy dzwonia wiecej. Skoro dzwonia - widac maja potrzebe,
>>i tak beda dzwonic :-)
>>
>...albo pojda do konkurencji jak im zaoferuje ryczalt...
>>
>>Z punktu widzenia TPSA - powiedzmy sobie szczerze - obecnie kazdy
>>placi tyle na ile go stac. Wprowadzenie ryczaltu na jakims poziomie
>>spowoduje ze iles % zaplaci mniej, czasem znacznie mniej, pewien %
>>zaplaci do 20-30% wiecej - bo jak ktos obecnie ogranicza sie do
>>100zl/m, to watpie czy chetnie zamieni sie na ryczalt 200zl/non-limit.
>>
>i tutaj sie w 100% zgodze...

A kto tu sie nie zgadza z tym. To oczywiste. Nawet dzis klienet dzwoniacy za
pareset zlotych na polaczeniach lokalnych subsydiuje tego ktory dzwoni za 50
zl miesiecznie, nie mowic o tym ktory dzwoni tylko za 20 zl miesiecznie.
Skala subsydiowania jest tylko inna.
Kazdy z nich wczesniej placil za okreslony czas rozmow i placil jakies tam
rachunki, po jakiejs ustalonej taryfikacji.
Pytanie tylko czy ten co placil np. 100 zl za 100 rozmow, nie bylby sklonny
zapacic 200 zl za np 300 rozmow (czy jednostek czasorozmow - to nie jest tu
istotne, chodzi tylko o przyklad)
To ze ktos wydzwanial tylko te 100 rozmow oznacza, ze te 100 rozmow byly dla
niego akceptowalne przy taryfikacji na starym poziomie. Gdyby te impulsy
byly tansze, pewnie dzwonilby wiecej. On tez moze uznac, ze dla niego
ryczalt jest korzystny. Dzwonil mniej, ale przy ryczalcie bedzie dzwonil
wiecej, jednak istnieje granica ktorej nie przekroczy. Po prostu twierdze,
ze istnieje poziom ryczaltu na rozmowy lokalne, ktory jest do zaakceptowania
dla sredniego klienta i firmy telekomunikacyjnej. Zwlaszcza gdy mamy do
czynienia z konkurencja na rynku, a do tego wlasnie nasz rynek
telekomunikacyjny zmierza. Ze wolno? Co zrobic?
pat

pat



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:18:50 MET DST