Autor: Marcin Jagodzinski (marcinj_at_webcorp.com.pl)
Data: Wed 11 Nov 1998 - 11:42:06 MET
On Wed, 11 Nov 1998 00:02:30 GMT, ziembor_at_FAQ-bot.ZiemBor.Waw.PL (Ziemek
Borowski) wrote:
>Tue, 10 Nov 1998 23:56:21 GMT, Moi na pl.listserv.polip napisał:
>>Problemem jest przepustowosc laczy z USA.
>rzecz w tym że z NASKu jest do USA szybko (a i do Europy też...). Ale to
>ostanio, po starcie łącza 155 do telia.net.
>Zas TPnet... ma łącza tylko do Stanów... (na razie 10, od grudnia 34).
Na razie, to jakby ktos w amerykańskiej gazecie napisał, że plik
umieszczony na serwerze w Stanach jest nie do pobrania w Polsce, to byłby
to prawda (piszę to, po 5 godzinach / 7 próba sciągania 10MB programu z
przeciętnie zatłoczonego amerykańskiego FTP).
Teoretycznie, owszem, można. Praktycznie jest to niewykonalne. Dlatego choć
"niewidoczność polskiego Internetu w USA" to nie jest prawda, to
twierdzenia zawiera w sobie sporo racji.
Jeżli np. poczta gubiłaby co 2 przesyłkę. Które zdanie jest prawdziwe:
poczta działa, czy poczta nie działa?
Więc po zastanowieniu, nie uderzałbym zaraz w wysokie tony atakując reklamę
Seonetu. Jest ona ewidentnie niezręcznie sformułowana, ale zawierać w sobie
może dużo praktycznych doświadczeń. Wg. standardu firmy Seonet Internet
polski może być niewidoczny z USA, tak jak wg. standardu przeciętnego
modemowca, plik, który za 7 razem (ponad 60 wznowien transferu), po 5
godzinach ściągania pobrałem z USA jest po prostu _nieosiągalny_.
Pozdrowienia
Marcin Jagodzinski
(or compatible)
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:17:42 MET DST