Re: GazWyb i Internet

Autor: Wojciech Mazur (mazurw_at_friko6.onet.pl)
Data: Tue 08 Sep 1998 - 21:01:40 MET DST


Jaroslaw Zielinski wrote:

> Wojciech Mazur wrote:
> >
> > nie rozumiem, jaki "jeden numer"???
>
> Byl taki.
>
> > zarabiac znaczy sie pokryc koszty wlasne plus cos tam jeszcze skrobnac?
>
> Tak, choc nie wszyscy, ktorzy chca to robic.
>
> > zobacz chociazby jakie sa ceny lacz np. 2MB (bo to jest dopiero uczciwy transfer)
>
> Policz mi liczbe dzienna wejsc zapychajaca takie lacze (sam nie wiem,
> bardzo chetnie sie dowiem). Niech strona ma powiedzmy 50000 bajtow.

OK zaczynamy od teorii...mam sobie lacze 2 MB z moim providerem, ekstra... to lacze
kosztuje mnie cokolwiek troszku...
ale moj kochany provider ma zlekka zapchane wlasne lacze. np. ze stanami zjednoczonymi
co powoduje, ze 3/4 polonii wlasnie do mnie ma pretensje ze moja raptem 10k strona
ciagnie sie jak krew z nosa, wiec co robie? przylaczam sie do innego wezla innym laczem
itd. itp.
wbrew pozorom b. latwo jest zapchac lacze 2MB... musisz pamietac iz nie jest to lacze
wprost - ja - moj klient pamietac o tym ze po drodze sa jeszcze inne "waskie gardla"
WNIOSEK - dobre lacze pomiedzy providerem a mna jest po to zebym mogl powiedziec, ze ze
swojej strony zrobilem co moglem

a ilu ludzi potrzeba zeby zapchac lacze? teoretycznie wystarczy jeden!
opisowo: jest jeden site z laczem 1 MB... i jest dwoch ludzi jeden na laczu 1 MB drugi
na modemie 14.4k... obaj zaczna sciagac w tym samym momencie...
jak myslisz jakiej tresci maila posle ten z 14.4k do webmastera? ze ten ma zapchane
lacze... vel zbyt wolne...
ot z tego co wiem Gazeta ma wlasnie 2MB lacze (chyba ze natenczas cos jeszcze) i takowe
odnosze wrazenie iz jest bardzo czesto zapchane...
ilu w takim razie musi miec czytelnikow gazeta w internecie, ze strone skladajaca sie z
kilku butonow i jednej reklamy sciaga sie czasem ponad minute - co oznacza moim zdaniem
- zapchane lacze? pewnie moge wydzielac pasmo tylko po co? po to zebym dostal od
kolesia z 1MB laczem maila ze chociaz ma takie dobre lacze to nie jest w stanie
wyciagnac ze mna transfer wiekszy niz np. 9600???
a jakie twoim zdaniem lacze wystarczyloby do czegos takiego jak gazeta w internecie?

> > ile osob musi siedziec przy realizacji takiego projektu, sprzet, utrzymanie
> > tego...
>
> Wlasnie ile? Pamietaj, ze
> a) masz gazete w postaci plikow skladu
> b) jest ona juz konwertowana do html albo formatu posredniego dla
> potrzeb archiwum
> c) wyszukiwanie juz masz dla potrzeb archiwum
> d) siec biur ogloszen juz masz dla potrzeb papierowego wydania
> e) zarzadzanie zawartoscia w postaci bazy danych juz masz dla potrzeb
> archiwum
> f) dyrekcje, ksiegowosc, herbate, biurka, krzesla juz masz
> g) serwer internetowy juz masz
>

bingo, ale ktos musial to zrobic i komus juz za to trzeba bylo zaplacic... czy robili
to tak sobie przy okazji?znaczy sie wydano jakies pieniadze np. na sprzet (wyobrazasz
sobie ze taki serwer www mozna popedzic na 486DX ze zwykla karta SMC? np. taka baze
danych jak archiwum) no i moze ktos liczy ze jakos te koszty poniesione sie zwroca...

a ile osob nad tym siedzi vel powinno siedziec...?
webmaster - optymalnie w 1 przeznaczony do tego;
designer - co najmniej w 1/2 etatu przeznaczony do tego;
redaktor - pilnujacy poprawnosc itp. wydania w internecie - 1/2 etatu
archiwum jako bazy danych 1/2 etatu
ktos do tworzenia tego... 1/2 etatu
w sumie 3 pelne etaty...
nie licze osob zamieszanych dorywczo w to wszsytko... moze sie okazac ze do kupy jest
to kilka-kilkanascie osob...

jesli uwazasz ze cos takiego jak serwis gazety wyborczej moze sie opedzac sam, to zycze
powodzenia... to tak samo jakbys uwazal ze gazeta moze sie sama pisac sama lamac i sama
drukowac - moze w za 50 lat tak wlasnie bedzie, a ludzie ktorzy to dotychczas robili
beda bezrobotni... ale moim skromnym zdaniem tak jeszcze nie jest...

> > czy naprawde wierzysz ze trzy banery reklamowe u Optimusa kazdy po 300PLN
> > pokrywaja koszty utrzymania tego siteu?
>
> Nie. I Optimus bedzie musial jeszcze sporo zainwestowac w rozwoj swojego
> serwisu, bo nie ma prawie najdrozszej rzeczy - informacji - ktora Gazeta
> ma az w nadmiarze.
>

a ty reczysz glowa, ze jesli zainwestuja to tak jak uwazasz to do konca zycia
pozostanie im juz tylko "odciananie kuponow"?

> > czy czasami swoje zdanie nie opierasz tylko na intuicji?
>
> Tak, opieram na mojej obserwacji dotychczasowego rozwoju rynku
> informacji w Internecie. obecnie tworzenie serwisow informacyjnych jest
> inwestycja, cos jak stawianie biurowcow czy multikin. Ale w niedalekiej
> przyszlosci sie zwroci.
>

no to zapytuje po raz koleny jak to jest z tymi kampaniami reklamowymi w internecie i
jakie pieniadze wchodza tu w gre?

> > a podaja wiarygodne statystyki? obacze sobie...
>
> Reklamodawcy je znaja, przynajmniej jeden reklamodawca, ktorego ja znam,
> a mysle, ze on sie tak latwo nie daje nabierac.
>
> > i nie mozna miec do kogos pretensji czy tez czepiac sie ze robi
> > cos inaczej niz ty bys to zrobil... odrobine pokory plizzz...
>
> Nie mam pretensji, po prostu wyrazam swoja opinie. Ja czytam Gazeta na
> papierze, bo jakos wole ja od jej internetowego wydania. I naprawde
> bardzo duzo korzystam z uslug wyszukiwawczych, wiec chetnie korzystalbym
> z archiwum. Chetnie tez poszukalbym sobie cos w oddzielnym archiwum
> Biura-Komputer, poprzegladal zdjecia z archiwum foto Gazety, poszukal
> informacji warszawskich z niezlej Gazety Stolecznej, zapoznal sie z
> programem telewizyjnym z personalizacja... A poniewaz wiem, ze zrobienie
> takich rzeczy nie jest niemozliwe, to zaluje, ze tego nie ma.
>

owszem, nie neguje tego ze to wszystko jest mozliwe, tyle ze nie mam pretensji do
nikogo, ze nie wpompowywuje pieniedzy w cos co niestety nie przyniosloby mu chociaz 10%
zwrotu kosztow...
jak zamkne swe modre oczeta to umiem sobie wyobrazic taka piekna sytuacje, kiedy za
moje rozmowy telefoniczne placi Telekomunikacja Polska (a co! w koncu swiadcza mi
usluge wiec czemu nie za darmo?), za autobusy MZK (a co! moje cztery litery na
obdrapanym siedzeniu to nie byle co! ;-), za benzyne Petrochemia Plocka, a archiwum
gazety wyborczej, serwis w internecie - Gazeta.

moze trzeba miec pretensje do reklamodawcow ze za takie smieszne pieniadze (w granicach
300 PLN w Gazecie natenczas chyba 2000) nie chca dawac reklam,
dlaczego tak sie dzieje? moze po prostu internet nie jest dla nich jeszcze na tyle
atrakcyjny jak bilbordy radio prasa telewizja...
nawet jesli koszty uruchomienia, utrzymania, rozwoju takiego serwisu wynosza raptem
5.000 PLN miesiecznie (co jest wrecz IMHO niemozliwe) to trudno mowic o
samofinansowaniu sie majac 3 banery po 300 PLN na tydzoen czyli 3.600 PLN.miesiecznie (
pod warunkiem, ze jest tak cudownie ze sie je ma i to nie w barterze!)

patrzac na to z innej strony... nie mozesz windowac ceny reklamy na maksa, bo sie w
pewnym momencie okaze, iz mimo super atrakcyjnego serwisu
reklamodawcy beda woleli pojsc do tanszych serwisow nawet z mniejsza ogladalnoscia -
normalna zasada podazy i popytu ktora w okreslonym czasie ustala cene rynkowa towaru.
Cena zostala ustalona - fajnie jest... zaczynasz przyjmowac banery, klienci wala
drzwiami i oknami - spoko... zamieszczasz banerki na swoim sitecie i nagle sie okazuje
ze zeby sciagnac jedynke serwisu musisz sciagnac 200k banerow i tylko 20k tresci jako
takiej... bardzo szybko odwiedzjacy mowi sobie ze ma gdzies taki serwis wiec co sie
dzieje? spada ogladalnosc... skoro spadla ogladalnosc to okazuje sie ze juz nie jestes
tak atrakcyjny dla reklamodawcow...
niestety...
oczywiscie mozna powiedziec, ze sa najrozniejsze sposoby prezentacji reklamy w
internecie... spoko, ale co zrobisz z reklamodawca, ktory uprze sie, ze on koniecznie
chce swoj 40k baner walnac ci na pierwsza strone za owe 300PLN? ja sie zlekka wk...
podirytuje, bo bede wiedzial, ze zaraz dostane kilka maili od tych ktorym ten baner sie
wolno sciaga... a ile mozesz dac takich banerow na jedynke?

naprawde sztuka jest doprowadzenia do swoistego "ustalenia sie ceny" wywazenia podazy i
popytu... skoro tutaj decyduje o tym tak wiele czynnikow i to na dodatek nie tylko
rynkowych...
nie neguje, iz serwis gazety jest daleki od doskonalosci i wiele rzeczy mnie w nim
drazni czy wrecz zniecheca do korzystania z niego, ale nie moge zgodzic sie, ze to tak
po prostu trzeba miec cos dobrego do sprzedania i juz wszyscy kupia... i nawet nie
chodzi tu o dobra autopromocje... nie zgodze sie rowniez z tym, ze na polskim rynku (i
nie tylko polskim) wystarczy zrobic super site i wszystko bedzie sie krecic...
po prostu rynek popytu w internecie ma sie nijak do klasycznego rynku, jest bardzo
specyficzny i nie da sie go przeniesc, porownac z rynkiem innych mediow.
i tak jest w Polsce i na calym swiecie... choc z radoscia moge zaobserwowac powolne
zmiany na lepsze...

sorki ze sie czepiam, ale zlekka odnosze wrazenie, ze dla ciebie to wszystko jest takie
oczywiste i proste... masz gotowy przepis z ktorego nikt nie chce skorzystac,
rozumiem twoje rozgoryczenie, ze w gazecie trafiles na smych "twardoglowych" ktorzy nie
poznali sie na genialnosci twojego projektu, ale w takim razie czemu sam nie robisz
jakiegos takiego super serwisu? czemu skoro nie wyszlo ci z gazeta, nie poszedles do
np. rzepy, zycia czy setki innych instytucji i nie sprzedlaes im tego?

na rynku polskim jest kupe firm ktore zajmuja sie internetem w taki czy inny sposob i
niestety sklonny jestem twierdzic, ze juz awno musialyby oglosic swoja upadlosc gdyby
ow internet mial byc ich jedynym zrodlem utrzymania...

Wojciech Mazur



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:15:15 MET DST