Re: GazWyb i Internet [długie]

Autor: Wojciech Mazur (mazurw_at_friko6.onet.pl)
Data: Mon 07 Sep 1998 - 23:03:24 MET DST


Jaroslaw Zielinski wrote:

> Michał Jaskólski wrote:
> >
> > Wystarczy
> > spojrzeć na http://www.gazeta.pl. Z jednej strony - estetyczna grafika,
> > stonowana typografia, nawiązujące do designu wersji papierowej, z
> > drugiej strony zaś - ramki (których nie stosuje większość poważnych
> > czasopism on-line) oraz nie do końca optymalna struktura serwisu i
> > sposób prezentacji informacji.
>
> Racja, to wynika po czesci z checi oddania elementow projektu
> graficznego Gazety, a z drugiej - tak naprawde malego ogladania sie na
> trendy w prezentacji internetowych serwisow informacyjnych.

> > Jak zatem wyobrażam sobie Gazetę On-line? Powinna mieć strukturę tak
> > zwanego portalu (a raczej "hubu" :-) - czyli być podzielona na
> > kilkanaście sekcji, czy też stref poświęconych konkretnym zagadnieniom,
> > te zaś strefy podzielone byłbyby na kolejne, bardziej szczegółowe
> > (niczym katalog w Yahoo). Materiał do tych sekcji stanowiłyby wybrane
> > artykuły z archiwum. Na stronie głównej należałoby umieścić odsyłacze do
> > najciekawszych, nowych artykułów z poszczególnych sekcji, a na stronach
> > danych sekcji - kolejne odsyłacze. Potem jeszcze należałoby dodać trochę
> > interakcji - badania opinii, fora dyskusyjne, możliwość dyskusji on-line
> > z dziennikarzami czy osobami publicznymi.
>
> Gratulacje, wlasnie powtorzyles calkiem sporo zalozen mojego projektu
> dla Gazety z 15 sierpnia 1994...
>

sic! hmmm... to dlaczego go nie zrealizowano?

> > Tego typu serwis, ogromna i
> > aktualna baza danych z wszelkich dziedzin, z zapleczem finansowym Agory
> > S.A. na 100% stałby się wkrótce najpopularniejszym serwisem w Polsce.
>

o ile juz nie jest... ;-)pytanie tylko na ile priorytetowe dla AGORY SA jest
tworzenie "profesjonalnego" serwisu w internecie?
czy cala ta firma nie ma zdecydowanie "wazniejszych" rzeczy na glowie? i dla
tego byc moze traktuje tak a nie inaczej problem swojego istnienia w
internecie?

> Tak, i Gazeta ciagle ma szanse stac sie najpopularniejszym portalem w
> Polsce, w ciagu mniej niz pol roku. Ma stac sie szanse
> najpopularniejszym OGOLNOPOLSKIM portalem, bo takie ma informacje. Jak
> nie, to zrobia to inni...
>
> > Problem jednak w tym, że choć w Polsce jest wielu bardzo dobrych
> > specjalistów w zakresie Internetu od jego technicznej strony (bazy
> > danych i tak dalej), to brakuje specjalistów od publikacji on-line.
>
> Fakt.

wydaje mi sie, ze tez znalazlo by sie kilku, ktorzy wiedza na czym polega
"publikacja on-line"
pytam zatem - ktorzy z Panow mieli przyjemnosc "tworzyc" serwisy on-line dla
klientow i jakie maja doswiadczenia?
nie mam tu na mysli serwisu typu Winter, ktory jest tworzony przez JZ od tak
chyba, dla wlasnej satysfakcji,
gdzie autor sam sobie jest zleceniodawca i zleceniobiorca... i moze tworzyc go
sobie jak mu sie podoba i od strony merytorycznej jak i technicznej
udalo mi sie zrobic kilka serwisow WWW i powiem szczerze ze zaden z nich nie
wyglada tak jak ja to sobie wyobrazalem...
zalozenia mialem piekne, pomysly ciekawe i sprawdzone, ale gdy przyszlo do
przedyskutowania projektu ze zleceniodawca (w 9 na 10 przypadkach jest nia
osoba, ktora nie ma "zielonego pojecia" nie tylko o internecie ale wogole o
komputerach) takowy stawial projekt "na glowie"

> > Dlatego też opracowaniem tego serwisu powinien się zająć
> > profesjonalista, który wie, jak odpowiednio zaprezentować informacje w
> > sposób wygodny i atrakcyjny dla oglądającego, jak ułatwić mu nawigację i
> > jak wypromować funkcjonujący już serwis w nowych mediach.
>
> W przypadku Gazety pare ogloszen na pierwszej stronie i w srodku zalatwi
> sprawe promocji poczatkowej... ale oczywiscie nic jej nie pomoze, jesli
> nie zrobi dobrej zawartosci i struktury.

taka autopromocja zajmie powierzchnie reklamowa w gazecie zalozmy za jakies
50000 PLN (lekko liczac)baner w GW kosztuje 2000 PLN/tydzien - prosze zatem
policzyc sobie, ile reklam w formie banerow trzeba zdobyc - musi je zdobyc
gazeta zeby pokryc te koszty... a sa to zdecydowanie koszty, bo jak zapewne
Panowie wiedza jest cos takiego jak koszty ukryte, lub cos takiego jak
alokacja...
do tego wszystkiego nalezy dodac jeszcze realne koszty zakupu odpowiedniej
maszyny, ktora moglaby obslugiwac taki serwis i takie archiwum, place vel
inaczej osobo/godziny itd. itd.
cos mi mowi, ze gdzies w pewnym momencie, ktos wladny powie "stop!" przy
takich dysproporcjach zyskow i kosztow i co? chocby najpiekniejszy projekt
wezmie w leb...

niestety, z reklama w polskim internecie jest tragicznie... polski IBM daje
tylko dlatego reklamy do internetu bo tego od nich wymaga centrala w Stanach!
ile jest takich IBMow? 3/4 reklam, banerow w internecie to autopromocja...
Supermedia reklamuja Superekspress... Supermedia to ZPRy... prosze sprawdzic w
stopce kto jest wydawca SE czy WWW...
mamy kilku "pionierow" jak Opel, Idea... ale to raptem kilka firm, ktore w
swoim budzecie maja co najwyzej kilka tysiecy zlotych na reklame w internecie
i to na caly rok...

zatem, co z tego, ze zrobimy profesjonalny serwis, co z tego, iz posadzimy
przy nim sztab profesjonalistow, marketingowcow, sprzedacow itd. skoro
proporcje kosztow do zyskow beda jak 1/1000?
oczywiscie, mozna tu powiedziec, ze jest jeszcze cos takiego jak prestiz...
OK, ale ile mozna zaplacic za ow "prestiz"? i czy naprawde uwazacie Panowie,
ze istnienie w polskim internecie jest az takie "prestizowe"?

Wojciech Mazur



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:15:12 MET DST