Re: Internet jako spolecznosc

Autor: Ziemek Borowski (ziembor_at_ziembor.waw.pl)
Data: Sat 12 Jul 1997 - 22:05:50 MET DST


On Sat, 12 Jul 1997, Jaroslaw Zielinski wrote:

>Ziemek Borowski wrote:
>>
>> A ja proponuję powołanie Polskiej Społeczności Używających Telefony....
>> Z obowiązkową przynależnością i tamiż składkami... ;-).
>
>Widzisz, jest tylko jeden problem: instrukcje obslugi telefonu mozna
>zmiescic na jednej kartce, a sprobuj to zrobic z instrukcja obslugi
>Internetu, o ile cos takiego da sie stworzyc. [...]
>skomplikowania wspolczesnego Internetu.

no dobrze, to dlaczego nie stworzyć Społeczności Posiadaczy Sprzętu
Elektronicznego itp. Tu nie chodzi o stopień skomplikowania itp.
Raczej o poczucie przynależności.

no właśnie... dla mnie ,,Internet jako społeczność'' już się skończył.
I to zanim jeszcze trafił do Polski... Nie chce mi się grzebać w bibliotece
(musiałbym się przejść itp) ale z mojego, socjologicznego punktu widzenia
społeczność jest to grupa wyznająca pewne wspólne wzorce, znająca się nawzajem
(nie przez logi w serwerze ;-). Do czegoś takiego dążyło PSI... A że nam
się nie udało...
Można ew. mówić o społeczności Usenetowej lub IRCwników ale o społeczności
Internetu... poważna przesada...

>> (reprezentacja środowiska itp. mają oba stowarzyszenia internetowe...
>> przy czym to drugie wygląda raczej na formę reklamy infonetu zaś pierwsze
>> powoli zaczyna wychodzić z kryzysu...
>
>Jesli PSI uda sie rozwiazac sprawe domen, to znaczy, ze sie nadaje do
>spelniania chocby czesci takich funkcji.

to zależy co rozumiesz przez ,,załatwi''. powoli rozkręca się
WG na dns-l_at_psi.org.pl i myślę że da się regulamin i zasad powoływania
nic.net.pl ustalić.

>To ciekawe, ze tak traktujesz tych ludzi od "surfowania"... bo to oni sa
>wlasnie ta spolecznosci internetowa, dla ktorej trzeba jeszcze sporo
>zrobic.

Co ty, Mesjasz i przewodnik... ???
ja FAQ robię dla siebie i świętego spokoju...

>A Usenet - to kto? Ciekawe sa te statystyki ostatnie... Czy do
>spolecznosci zaliczysz juz tego z 1 listem na 3 miesiace, tego z 1
>dziennie czy 1 na godzine?

nie. Tego kto jest znany innym w grupie. Czyli np. bardziej rzadko ostatnio
obecnego Żwirka czy Grześka Staniaka niż Vippera czy innego Anonima z
PolBoxu...
I wcale nie twierdzę, że się do tej społeczności zaliczam...
Być może. Uważam że tak.
Bo tutaj nie jest najważniejsze kryterium ilościowe...

Inną kwestią jest ,,demokracja dynamiczna'' itp. pomysły z czasów kryzysu w
PSI...

A wracając do Internetu i instukcji obsługi...
Nie uważam się za wiedzącego wszystko... Ale do licha... Nie przesadzaj.
2-3 dni szkolenia i znasz najważniejsze (adresy z DNS,
WWW/HTML w podstawach, e-mail/usenet, PGP, IRC, ftp, finger)
usługi Internetu... Kilka drobnych zaklęć (BTW, FAQ, lamer, NIE KRZYCZ!!!)
poznajesz po tygodniu pracy. Koniec. Ew. jeśli chcesz pracować z domu
musisz sobie komputer/modem skonfigurować.
Tylko trzeba chcieć wydać trochę forsy na szkolenie. Np. w ATM.
I mieszkać w Warszawie lub innym dużym mieście.
Albo nieco dłużej błądzić.

-- Ziemek Borowski



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:04:32 MET DST