Autor: Maciek Uhlig (muhlig_at_helios.cto.us.edu.pl)
Data: Mon 07 Jul 1997 - 12:15:17 MET DST
Marek Baczek (mgb_at_qdnet.pl) wrote:
> Coz troche napisalem przeciwko zmianom, teraz poprosze o argumenty
> ktore usprawiedliwia ponoszenia tak wysokich kosztow i prosze ich
> nie bagatelizowac.
Na razie argumentow nie bedzie, ale bedzie glos w dyskusji pod haslem: "co
ja o tym mysle?". A mysle tak:
- Internet dziala w oparciu o standardy i wspolnie uzgodnione zasady,
publikowane w dokumentach RFC.
- do tej pory tworzenie nazw domenowych w Polsce nie podlegalo zadnym
lokalnym (polskim) zasadom. Zasady ogolne nie zabraniaja dotychczas
stosowanego sposobu nadawania nazw. Nalezy zatem przyjac, ze dotychczasowa
praktyka byla zgodna z zasadami dzialania Internetu.
- skoro byla ona (i jest) zgodna z zasadami, to nie sposob zmuszac
uzytkownikow Internetu do zmiany istniejacego stanu rzeczy. Moralna
odpowiedzialnosc za zaistnialy balagan spada nie tylko na
administratora domeny .pl, ale i na niektorych adminow sieciowych,
ktorzy w poczatkowym okresie istnienia polskiej sieci
nie chcieli sie zgodzic na wylacznie terytorialna strukture nazw
domenowych i uporzadkowanie nazewnictwa proponowane swego czasu przez NASK.
- nalezy sobie postawic pytanie, czy w Polsce nalezy wprowadzic zasady
nadawania nazw domenowych. Jesli uznamy, ze nie, to nie ma o czym mowic.
Jesli uznamy, ze tak, to nalezy je opracowac, przedyskutowac i zgodzic
sie na ich stosowanie. W tym przypadku nalezy sobie jeszcze odpowiedziec:
czy czerpiemy wzory z zasad istniejacych gdzie indziej, czy moze Unia
Europejska, czy Internet Society zechca nam cos narzucic, itd.
- jesli od pewnego dnia zasady zaczna obowiazywac, to moim zdaniem
(jak napomknalem wyzej) NIE MOZNA zmuszac tych, ktorzy DOTYCHCZAS
uzyskali nazwy, do ich zmiany. Nalezy raczej pozostawic bieg spraw
czasowi. Firmy koncza dzialalnosc, upadaja, lacza sie, prywatyzuja, itp.
Takie wydarzenia moga przy okazji powodowac zmiane nazewnictwa na nowe
zasady. Niewykluczone, ze instytucje zechca z wlasnej inicjatywy
wejsc w nowa strukture, zeby nie wygladac na nieprzystosowanych do
zycia. Warto bowiem zauwazyc, ze znacznie wiecej nazw jest do
przydzielenia, niz juz przydzielono, a Internet rozwija sie szybko.
- powyzsze wywody zakladaja, ze nie istnieje koniecznosc zmiany nazewnictwa
z powodow technicznych. Nawet, gdyby zaistnialy powody techniczne (np.
nowe oprogramowanie DNS wymaga wielopoziomowej struktury dla efektywnego
dzialania), to wtedy optowalbym za EKONOMICZNYM sklonieniem instytucji
do zmiany nazwy (np. nazwa w starej strukturze 100-1000 razy drozsza od
nazwy w nowej strukturze). O czyms takim sie mowi na okolicznosc
globalnych zmian adresacji IP. Chodzi tu oczywiscie o wprowadzenie
oplaty eksploatacyjnej. Prosze zwrocic uwage, ze nie domagam sie
zaporowych cen za obsluge administracyjna sieci, co niektorym chodzi
juz po glowie :-).
Reasumujac: zasady - TAK, i to niezwlocznie, ale bez zbednej rewolucji i
skazywania na banicje. DNS bedzie dzialal bez wzgledu na to, jakie zasady
nazewnictwa beda obowiazywac, a nawet wtedy, gdy zasad tych w ogole nie
bedzie. Jesli sa one konieczne z innych wzgledow, to w kazdym razie nie ma
powodu, aby stwarzac niedogodnosci dla dotychczasowych uzytkownikow, z
ktorych kazdy mial swoje racje, gdy wybieral dla siebie nazwe domeny.
-- Pozdrowienia, Maciek Uhlig
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:04:26 MET DST