Autor: Tomek Kolodziejski (tomko_at_wwdg.com)
Data: Mon 27 Jan 1997 - 21:36:18 MET
Bartosz Maruszewski <bart_at_mat.uni.torun.pl> wrote:
>A wiec slucham dalej czego potrzeba.
>Bartek
Powiem ci tylko co ja slyszalem na ten temat, bo generalnie to licze
ze sie ktos doczepi do dyskusji co ma wieksze pojecie.
Teoretycznie jest mozliwe zrobienie czegos takiego:
Na przyklad firma moze posiadac oddzialy - jeden np. w Stanach a drugi
np. w Warszawie - obydwa biura ze stalym (ale nie koniecznie) dostepem
do internetu. Podobno istnieja urzadzenia umozliwiajace pracownikowi
firmy znajdujacemu sie np. w domu w Warszawie zadzwonic do
biura(warszawskiego), po otrzymaniu polaczenia wycisnac tonowo np. nr
5555, ktory to czarodziejski kod pozwoli mu uslyszec sygnal centrali w
Nowym Yorku. ( powtarzam, ze tylko slyszalem, ze takie urzadzenia
isnieja i nie wiem jak dzialalaja i gdzie je mozna kupic)
Sek w tym, iz urzadzenia takie mogly by byc zainstalowane po obu
stronach, wtedy dla pracownikow firmy rozmowa z dowolnym abonentem z
Nowego Yorku kosztowala by tyle co polaczenie lokalne w Warszawie +
polaczenie lokalne w Nowym Yorku :>).
Najprostrzy sprzet jaki mozna by bylo sobie wyobrazic to cztery modemy
z czego dwa z voicem ( przy zalozeniu, ze polaczenie internetowe
byloby przy uzyciu modemow)+ odpowiedni program.
Zasada dzialania byla by bardzo prosta:
dzwonisz do biura jeden modem odbiera (ten z voicem) - soft przetwarza
to na cyferki i przekazuje do drugiego modemu tego w internecie -
dalej leci przez siec do Nowego Yorku - tam to samo tylko odwrotnie -
modem ten w intnecie podaje cyferki do softu - soft do modemu (z
voicem) a ten dalej bzyka w linie amerykanska.
Oczywiscie jak wszedzie istnieje jakis szkopul, ale o tym moze
wypowiedza sie inni... temat chyba ciekawy?
Pozdrawiam
Tomek Kolodziejski
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:11 MET DST