Re: Odp: Dostep via TPSA?

Autor: Jerzy Michal Pawlak (jmp_at_fuw.edu.pl)
Data: Sat 11 Jan 1997 - 15:35:02 MET


In article <yam6950.536.2876856_at_home.kam.pl>, radmar_at_kam.pl (Marcin Wasilewski) writes:

>Mnie interesuje inna kwestia. Dlaczego TP S.A. za wydanie
>billingu pobiera oplaty. Jesli place za telefon (i to nie male kwoty)
>to pownienem wiedziec za co place. Moim skromnym zdaniem powinien on
>byc przesylany z rachunkiem (jesli klient sobie tego zyczy). To co
>czyni telekomunikacja mozna porownac do potracenia pieniedzy z konta bez
>podania informacji za co.

Odpowiedz prosta: bo wydrukowanie i wyslanie billingu kosztuje.
Mozna by to niby wliczyc w abonament i wysylac kazdemu obowiazkowo, ale
wtedy z pewnoscia znalazlo by sie kupe ludzi (glownie na liscie polip :-)
marudzacych ze im ten billing na nic nie potrzebny - oni chca zeby go nie
bylo i zeby placic mniej. I znajda sie ekolodzy wyliczajacy ile to sie
papieru marnuje... I pewnie sa jeszcze inne argumenty :-)

NB: pewna ciekawostka jest jak inaczej reaguja ludzie w innych krajach. Bylem
przy tym jak niemiecki Telekom wprowadzal powszechny billing (a monopolista
i moloch socjalistyczny jest to taki, ze naszej TPSA baaardzo jeszcze daleko),
to glownym zmartwieniem ludnosci bylo, ze ktos gdzies gromadzi szczegolowe
informacje o ich rozmowach telefonicznych i to godzi w ich prywatnosc. Znaczy:
nie zycze sobie zadnego billingu, niech mnie nawet telekom nacina byle nie
za wysoko. Wazniejsze mi to niz mysl, ze policja bedzie sobie mogla przejrzec
liste osob z ktorymi rozmawialem nic mi o tym nie mowiac. W koncu jako
kompromis wprowadzono zasade, ze dane billingowe sa gromadzone 'obkastrowane'
- bez cztrech ostatnich cyfr numeru, i w takiej postaci sa tez wysylane.

U nas ochrona prywatnosci na razie nie w modzie...

JMP

PS: To chyba jednak jest dyskusja na liste Telecom.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:03 MET DST