Re: Znowu DNS (dlugie)

Autor: Marek Kuchciak (mkc_at_ccs.pl)
Data: Tue 19 Nov 1996 - 16:52:44 MET


Irek Neska wrote:

> Kilka miesiecy temu na tej liscie odbyla sie bardzo burzliwa dyskusja
> na ten temat, nie doszlismy jednak do jednego wspolnego zdania. Samodzielnie
> okreslilismy wiec w NASK-u zasady rejestracji domen pod PL. Zawarte sa one
> na stronie: http://www.nask.pl/NASK/net/dns-reg.html oraz w formularzu
> rejestracyjnym: ftp://ftp.nask.pl/pub/dns/dns-formularz.txt.
> Staramy sie trzymac ustalonych przez nas samych zasad (np. dla jednej
> firmy staramy sie nie rejestrowac wiecej niz jedna domene, nazwa domeny
> powinna byc zgodna z nazwa firmy, nie rejestrujemy nazw produktow, uslug
> i hasel reklamowych itd.). Coraz czesciej jednak zglaszaja sie do nas
> firmy chcace rejestrowac dla siebie kilka domen, ich nazwy sa nazwami
> produktow, uslug lub w ogole nie maja zwiazku z nazwa firmy. Pojawiaja
> sie nawet glosy, aby byla calkowita dowolnosc rejestrowania domen w Polce,
> tzn. aby kazdy mogl zarejestrowac dowolna nazwe.
>
> Chcialbym poprosic Was o komentarze i propozycje na ten temat, na liste lub
> na adres: hostmaster_at_nask.pl.

Najpierw nieco historii.

Na poczatku nie bylo zadnych domen - byly po prostu tylko nazwy hostow.
Jeszcze na poczatku lat 80-tych odwzorowanie nazwy wlasnej komputera
znajdujacego sie w Internecie na adres IP zapewnialy tzw. tablice hostow
(host table), ktore znajdowaly sie na kazdym komputerze w pliku
hosts.txt. Pliki te byly stale aktualizowane poprzez kopiowanie
wzorcowej tablicy prowadzonej przez Network Information Center (NIC).
Kazdy nowy host musial zostac zarejestrowany w NIC, a jego nazwa stawala
sie "widoczna" dla konkretnego komputera dopiero po sciagnieciu
aktualnej wersji hosts.txt.

Nie trzeba chyba tlumaczyc, dlaczego system ten byl niedobry. Wraz ze
wzrostem liczby maszyn w sieci (obok dotychczasowych, pojedynczych
duzych hostow zaczeto budowac cale sieci lokalne stacji roboczych)
uaktualnianie tablicy hostow stalo sie bardzo uciazliwe. Zaistniala
potrzeba opracowania systemu, ktory zapewnialby aktualna informacje o
adresach hostów i umozliwial delegacje uprawnien administracyjnych na
poszczegolne organizacje zarzadzajace wlasnymi fragmentami sieci. Stad
wlasnie powstal, glownie za sprawa Paula Mockapetrisa, Domain Name
System (DNS).

Po wprowadzeniu DNS poczatkowo wszystkie komputery zarejestrowano
tymczasowo "z urzedu" w domenie "arpa". Nastepna historycznie domena
byla "csnet". Wkrotce rozpoczeto rejestrowanie domen poszczegolnych
instytucji, jednak dla zachowania porzadku kazda z nich musiala nalezec
do jednej z ustalonych domen najwyzszego poziomu (top-level domain -
TLD). W tamtych czasach (1-sza polowa lat 80-tych) Internet ograniczal
sie praktycznie do USA (z malymi wyjatkami oczywiscie). Amerykanie
wymyslili 5 TLD, tzw. funkcjonalnych:
- "edu" - edukacja i nauka,
- "com" - firmy komercyjne,
- "gov" - instytucje i organizacje rzadowe,
- "mil" - armia,
- "org" - inne organizacje.
Dla pozostalych komputerow przewidziano domeny narodowe, ktorych
dwuliterowe nazwy sa zgodne z kodami panstw wedlug normy ISO 3166 (np.
"fr" - Francja, "au" - Australia, "pl" - Polska). Z czasem powstaly dwie
kolejne glowne domeny funkcjonalne:
- "net" - dostawcy sieci (network provider),
- "int" - organizacje miedzynarodowe
oraz domena narodowa "us" dla USA. Obecnie w domenach funkcjonalnych (z
wyjatkiem "gov" i "mil") rejestrowane sa rowniez instytucje spoza USA,
szczegolnie duze firmy w "com" i organizacje w "org" (domena "int" jest
malo popularna).

W poszczegolnych krajach jest roznie:
- funkcjonalnie: "com.kraj", "edu.kraj", albo "co.kraj", "ac.kraj"
- geograficznie: czesciowo w Polsce albo w USA (zreszta wedlug sciscle
okreslonych w stosownym RFC regul)
- bezposrednio w domenie krajowej
- funkcjonalno-geograficznie: np. "uni-paderborn.de"

Dzis okazuje sie, ze taki podzial na TLD nie jest zbyt szczesliwy.
Trudno jednak obwiniac o to owczesnych "decydentow" internetowych z IAB
- przeciez nie mogli oni przewidziec, ze Internet stanie sie az tak
bardzo popularny. W latach 80-tych wszystkie TLD byly zapewne w miare
rowno wypelnione domenami nizszego poziomu, ale niestety dzis
zdecydowana wiekszosc domen nalezy do komercji.

Podstawowy dzisiejszy problem z domenami, ktory jest doskonale widoczny
w USA i ktory prawdopodobnie pojawi sie niedlugo i u nas, to konflikt
pomiedzy wlascicielami domen w Internecie, a wlascicielami zastrzezonych
nazw znakow (R) i (TM). Przy rejestracji domen tradycyjnie obowiazywala
zasada "kto pierwszy, ten lepszy". Z czasem Internet rosl coraz
intensywniej i zaczely sie klotnie o nazwy domen - wsrod czytelnikow
POLIP-a chyba najszerzej znany jest przypadek "mtv.com" - w skrocie
chodzilo o to, ze Adam Curry, ktory prowadzil www.mtv.com, po odejsciu z
firmy "zabral" ze soba nazwe domeny. Inny "zlosliwy" przyklad to
chociazby rejestrowanie dla siebie domen odpowiadajacych nazwom firm
konkurencyjnych.

Zrodlem tego problemu jest fakt, iz o ile nie ma przeszkod technicznych
dla wspolistnienia dwoch instytucji o takich samych nazwach/akronimach,
o tyle w Internecie nie jest mozliwe funkcjonowanie dwoch domen o takich
samych nazwach. W zwiazku z rozpowszechnieniem WWW posiadanie wlasnej
domeny w "com", a co za tym idzie URL-a "http://www.nazwa.com/", zaczelo
pelnic podobna role, co zarejestrowanie znaku handlowego lub
zastrzezonej nazwy firmy w swiecie biznesu. Dlatego wlasnie zaczeto
masowo rejestrowac domeny, zreszta nie tylko w "com". Co sprytniejsi
czynili to hurtowo, odsprzedajac potem prawo uzywania domeny za mniejsze
lub wieksze pieniadze. Od pazdziernika 1995 firma Network Solutions Inc.
(NSI), ktora na zlecenie NSF kieruje InterNIC-em, pobiera oplaty za
rejestracje (100 USD) i uzywanie domen (50 USD rocznie).

Miejsca w "com" zaczyna juz powoli brakowac: w koncu ilosc wymawialnych
wyrazow lub w miare krotkich akronimow jest ograniczona. Czynione sa
kroki w kierunku utworzenia nowych TLD, co pozwoli rozladowac ten tlok.
Sa rowniez podejmowane proby zlamania monopolu InterNIC na zarzadzanie
domena "root" - robi to np. AlterNIC.

Po tym przydlugim, i zapewne dla niejednego nudnym wstepie, komentarz do
polityki NASK w sprawie rejestracji domen w "pl":

Do czasu pamietnej dyskusji na temat domen w "pl" na POLIP-ie
rejestracja w domenie "pl" nie opierala sie na zadnych konkretnych
zasadach. Funkcjonujacy w Polsce system poddomen jest mieszanka ukladu
funkcjonalnego ("com", "edu" itd.) i geograficznego ("waw", "wroc",
"poznan"). Ponadto w pewnym momencie rozpoczeto rejestracje bezposrednio
w "pl", w tym rowniez powszechnie potepianej domeny "gazeta.pl".
Dyskusja o tym, jaki system jest lepszy, byla dluga i w koncu niemal nic
z niej nie wyniklo (poza tym, ze rozpoczeto likwidowanie domen w stylu
"miasto.edu.pl").

Po co sa domeny w Internecie:

- nie po to, zeby okreslac geograficzna lokalizacje komputerow,
instytucji itd.
- nie po to, zeby okreslac charakter instytucji (komercyjna, edukacyjna
itd.)
- nie po to, zeby odwzorowywac topologie sieci (jak jestem w sieci
szkieletowej jakiegos operatora, to nie musze rejestrowac swojej domeny
wewnatrz jego domeny)
- nie po to, zeby latwo bylo domyslic sie nazwy domeny danej instytucji
(a co za tym idzie URL-a do jej glownego serwera WWW), choc ze wzgledu
na pewne powszechnie stosowane zasady nazewnictwa domen wiele instytucji
rejestruje je wlasnie tak, zeby latwo sie bylo domyslic

Domeny sa po to, zeby zdecentralizowac zarzadzanie nazwami komputerow
podlaczonych do Internetu poprzez utworzenie hierarchii nazw, ktora
_mozna_ dostosowac do struktury organizacyjnej poszczegolnych
instytucji. Wewnatrz wlasnej domeny kazda instytucja moze robic co chce.
Problem jest w tym, jak jej domena ma byc usytuowana w obrebie domen
wyzszego poziomu.

W wyniku dyskusji na POLIP-ie NASK ustalil pewne reguly opisane przez
Irka Neske, ktorych sie trzyma (lub przynajmniej stara sie trzymac).
Warto zauwazyc, ze niektore instytucje z Polski rejestruja swoje domeny
poza "pl", gdzie te reguly nie obowiazuja, zobacz: "poczta.com",
"polska.com" (ciekawe co na to rzad RP), "wroclaw.com", "jtt-ok.com"
(ciekawe w czym jest to lepsze od "jtt.wroc.pl", jak bylo uprzednio).
Pewne firmy rezerwuja sobie domeny w "pl" nie zapelniajac ich, zobacz
"ikea.pl".

Mysle, ze konieczne jest ustalenie odpowiedzi m.in. na ponizsze pytania.
W przyszlosci nalezaloby opracowane reguly zebrac i opublikowac w
postaci stosownego RFC (tak!, skoro jest RFC opisujace domene "us", a
nawet "am" - Armenia, to czemu nie "pl").

1. Czy nalezy pobierac oplaty za rejestracje domen, a jesli tak, to jak
wysokie?
2. Jaki system rejestracji stosowac (geograficzny, funkcjonalny, ...)?
3. Czy rejestrowac domeny instytucji bezposrednio w "pl", a jesli tak,
to na jakich zasadach?
4. Jakie nazwy publicznych domen drugiego rzedu dopuscic wewnatrz "pl"?
5. Czy dopuscic rejestrowanie nazw domen odpowiadajacych nazwom znakow
handlowych?
6. Czy dopuscic rejestrowanie nazw domen nie majacych zadnego zwiazku z
nazwa wnioskodawcy?
7. Co zrobic z juz zarejestrowanymi domenami, ktore nie beda odpowiadac
nowym zasadom?

Ad. 1.

Tak, ale musi rowniez istniec mozliwosc zarejestrowania domeny za darmo.
Wydaje mi sie, ze powinna obowiazywac zasada podobna do obecnej: im
mniej poziomow w nazwie domeny, tym wyzsza oplata, z tym ze roznice w
placonych kwotach powinny byc duzo wieksze, niz obecnie: 300 PLN to
drobiazg dla duzej firmy. To tak jak ze "zlotymi" numerami
telefonicznymi: te latwo zapamietywalne (np. same dwojki) slono
kosztuja, szczegolnie pod 0-700 i 0-800.

Istotne jest, co bedzie sie dzialo z uzyskiwanymi w ten sposob
pieniedzmi. Mysle, ze gdyby NASK, po odliczeniu kosztow
administracyjnych, przeznaczyl je na szeroko rozumiany rozwoj Internetu
w Polsce, spotkaloby sie to z akceptacja internetowej spolecznosci.
Nalezaloby ustalic, co dokladnie znaczy "rozwoj Internetu" i kto mialby
decydowac o wydawaniu tych funduszy (moze PSI pomogloby NASK-owi w
ustaleniu tych zasad).

Nalezy chyba rowniez stworzyc mozliwosc zarejestrowania domeny za darmo
(oczywiscie tylko samego zarejestrowania, a nie swiadczenia uslug typu
"secondary DNS" przez NASK) - cos w rodzaju zalozonego przez NASK
"priv.pl". Tu trzeba sie zastanowic, jak uniknac konfliktow nazw w
takiej domenie: np. jesli Jan Kowalski zarejestruje domene
"kowalski.priv.pl", to czy z czasem inny Kowalski nie oprotestuje tego?

Ad. 2.

Mysle, ze decyzje wyboru, czy zarejestrowac sie w domenie regionalnej
czy w funkcjonalnej, nalezy pozostawic do wyboru zglaszajacemu. Osobna
sprawa jest to, czy ma sie to wiazac z roznicami w oplacie.

Ad. 3.

Nie widze przeszkod dla rejestrowania domen instytucji bezposrednio w
"pl", szczegolnie, jesli maja one rozlegla (np. geograficznie) strukture
organizacyjna. Ale czy rejestrowac tam nazwy znakow handlowych? Niektore
funkcjonuja wrecz zamiast nazw firm, np. "EraGSM". Zapewne trzeba by
bylo sprawdzac, czy znak jest w Polsce zastrzezony? Podobnie z nazwami
firm.

Ad. 4.

Uwazam, ze nie nalezy powielac bledu Amerykanow, ktorzy wymyslili 7
funkcjonalnych TLD i teraz maja problem z powodu klotni i procesow
sadowych o nazwy w "com" - w koncu nazwy firm i instytucji czesto
powielaja sie lub sa bardzo podobne. Te TLD to naprawde nie jest
swietosc.

Swego czasu ATM probowal zarejestrowac domene "prasa.pl" - chyba przede
wszystkim po to, aby udostepnic (o ile dobrze pamietam za darmo) konta
pocztowe dziennikarzom - taki rodzaj promocji. Pomysl zostal
skrytykowany jako proba zawlaszczenia nazwy pospolitej jako nazwy domeny
na rzecz jednej firmy (czyli ATM) - zreszta bylismy swiezo po dyskusji
na temat "gazeta.pl". Mysle, ze gdyby NASK utworzyl tego typu "branzowe"
domeny rownolegle do "com.pl" i na identycznych zasadach, to
uniknelibysmy w przyszlosci wielu problemow. Moglyby to byc np. domeny
"bank.pl", "radio.pl", "tv.pl" itd. Alternatywa jest rezygnacja z domen
funkcjonalnych na rzecz geograficznych.

Niejeden zapewne sie oburzy, ze to niezgodne z ..., narusza ... itd.
Maly przyklad: z czym sie wam kojarzy "bp.com.pl" - mnie z British
Petroleum (ze wzgledu na charakterystyczne godlo na niejednej juz stacji
benzynowej w Polsce), ale to jest akurat domena Banku Pocztowego S.A.
Nie udalo mi sie ustalic, czy "wawel.com.pl" to fabryka slodyczy, czy
zamek na Wawelu (w koncu tez w pewnym sensie prowadzi dzialalnosc
komercyjna).

Ad. 5.

Praktyka pokazuje, ze "dobra" nazwa domeny wiaze sie z niemal wymiernymi
korzysciami komercyjnymi. InterNIC dawniej rejestrowal domeny wedlug
zasady "kto pierwszy, ten lepszy", ale ostatnio prowadzi nowa polityke i
odbiera domeny, jesli wlasciciel stosownej zastrzezonej nazwy wniesie
sprzeciw. W Polsce mamy szanse uniknac tego problemu.

Mysle, ze mozna dopuscic rejestrowanie nazw domen dla znakow handlowych.
Jezeli jakakolwiek nazwa bylaby rejestrowana jako domena w "pl",
"com.pl" itd., administrator "pl", czyli NASK, musialby sprawdzic, czy
nie jest ona zastrzezona przez kogos innego (sprawdzenie chyba na koszt
wnioskodawcy?).

Tu pojawia sie kolejny argument za domenami "branzowymi": zdaje sie, ze
pewne nazwy moga byc zastrzezone tylko w kontekscie okreslonego sektora
rynku, np. jest w Warszawie hotel "Sobieski", ale sa tez papierosy
"Sobieski" (czyja jest domena "sobieski.com.pl"? - chyba jednak hotelu),
(BTW: "Mars" to moga byc papierosy albo batonik). Albo np.
"tekst.com.pl" - to jest akurat wydawnictwo, ale przeciez nikt mi nie
zabroni zalozyc firmy "Tekst" - maszynopisanie s.c., a nazwy, ktora jest
rzeczownikiem pospolitym chyba nie mozna zastrzec.

Ad. 6.

Sadze, ze powinno byc mozliwe rejestrowanie domen o dowolnych nazwach,
ale na pewno nie w "pl", "com.pl" itd. Jezeli komus bardzo zalezy, to
zawsze moze zarejestrowac firme/fundacje/stowarzyszenie o stosownej
nazwie. Wlasciwym miejscem bylyby chyba jakies domeny regionalne.

Potencjalny problem: co zrobi NASK, jesli po zarejestrowaniu dla kogos
domeny "xxx.com.pl" zglosi sie firma o takiej wlasnie nazwie? Przekaze
jej domene, czy zostawi pierwszemu wnioskodawcy? A jesli firma XXX
pozwie NASK do sadu na podstawie ustawy o prawie autorskim albo ustawy o
znakach towarowych? (to sa juz tylko moje spekulacje, nie wiem nawet,
czy w swietle polskiego prawa mozna pozwac do sadu w takiej sprawie).

Ad. 7.

Nawet jak zostana ustalone nowe zasady rejestracji domen w "pl", to
pozostanie sporo domen, ktorych istnienie zapewne bedzie z tymi zasadami
sprzeczne. To bedzie najprawdopodobniej najwiekszy problem we wdrazaniu
nowych regul: NASK bedzie spotykal sie z zarzutami firmy X, ze firma Y
mogla zarejestrowac ..., a X juz nie moze. Moze jakis okres przejsciowy?
Ale z drugiej strony jak elegancko zmusic kogos do rezygnacji z nazwy
domeny?

To by bylo na tyle.

Polecam lekture:

Cooper A., Postel J., "The US Domain", RFC 1480
Der-Danieliantz E., "The AM (Armenia) Domain", RFC 2057
Feinler E., Herrenstien K., Su Z., White V., "DoD Internet Host Table
Specification", RFC 810
Mockapetris P., "Domain Names - Concepts and Facilities", RFC 1034
Mockapetris P., "Domain Names - Implementation and Specification", RFC
1035
Postel J., "Domain Name System Structure and Delegation", RFC 1591
Postel J., Reynolds J., "Domain Requirements", RFC 920

"Fee for Registration of Domain Names Policy",
http://rs.internic.net/announcements/fee-policy.html
"Alternative Network Information Center"
http://www.alternic.net/
"Domain Name Rights Coalition"
http://www.domain-name.org/
"DNS Resources Directory"
http://www.dns.net/dnsrd/

Pozdrawiam i przepraszam za te dluzyzny
Marek

PS. Z gory uprzedzam, ze nie bede dyskutowac na temat nazwy domeny w
moim adresie.

-- 
Marek Kuchciak   CCS Consult Ltd, ul. Bema 17, 50-265 Wroclaw, Poland
phone +48(71)211666 fax +48(71)224036 mailto:mkc_at_ccs.pl
standard disclaimer


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:00:59 MET DST