Re: sat

Autor: S.D. (nyce_guy_at_irc.pl)
Data: Tue 22 Oct 1996 - 08:42:18 MET DST


Marek Pokulniewicz <mpokul_at_sejm.gov.pl> wrote in article
<Pine.LNX.3.95.961021214920.1035B-100000_at_gmach.sejm.gov.pl>...
>
>
> On Mon, 21 Oct 1996, Szymon Sokol wrote:
> [ o wejsciu do NASK bylo ]
>
> > ..to pewnie portier spyta: "Do kogo?? W jakiej sprawie???" albo w
> > ogole od razu wezwie ochrone obiektu ;->
> > JMP, czy Ty juz tak dawno jestes poza Polska, a moze nigdy nie
> > probowales wejsc np. na centrale telefoniczna? Ja nigdy w NASK nie
> > bylem, ale mam pewne obawy, ze spotkaloby sie to z przyjeciem jw.
> Nie masz racji. Wejdzie kazdy kto chce. Nikogo nic nie obchodzi.
> Do centrali telefonicznej tez kazdy z ulicy wchodzi bez pytania.
> Wielokrotnie to sprawdzalem bo potrzebowalem dojsc do wezla. W zasadzie
> nikt niczego nie kotroluje. Czesem jakis strzanik o cos zapyta ale w
> zasadzie mozna wniesc tam bombe albo pojsc liczniki rozmow "rasowac". O
> ile ktos umie. Albo mozna podsluch zalozyc.
>
> Marek Pokulniewicz

W USA do ZADNEJ centrali nikt nie wejdzie poza pacownikami.
Do zadnych obiektow technicznych nie mozna tak sobie wejsc bo i po co?
Do firmy telefonicznej jak sie ma problem to sie dzwoni:)
A utrzymywanie w kazdej centrali ludzi ktorzy beda przyjmowac interesantow
mija jest nie efektywne ekonomicznie. Duze firmy telekomunikacyjne
utzrymuja duze centralne biura obslugi klienta gdzie dzwonia ludzie z
terytorium calego USA. W koncu dzwoniac pod numer 800 nikt nie wie dokad
dzwoni ani za to nie placi...
To pozwala zmniejszyc koszty bo mozna taki "office" umiescic gdzies gdzie
jest tansza ziemia niz w centrum duzego miasta a i wytrenowanie ludzi do
takiej pracy i tym podobne rzeczy jest tym tansze czym wiecej pracuje
ludzi.
Centrale w USA to sa niepozorne budynki bez okien wcale nie chwalace sie
swoja zawartoscia.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:00:12 MET DST