Re: naprawa satelity

Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_hq.pm.waw.pl)
Data: Wed 16 Oct 1996 - 10:29:04 MET DST


Ryszard Gabryszewski <kacper_at_haydn.cbk.waw.pl> writes:

> Tak wiec nawet jesli miedzy Warszawa a Wiedniem jest jakis duzy zbiornik
> wodny :-) to polozenie na jego dnie kabla jest moim zdaniem duzo tansze
> niz wyslanie kolejnego satelity.

Na pewno. Choc taki satelita obsluzy wiecej ruchu niz taki zwykly, miedziany
kabelek.

> Nie jestm pewien, ale wydaje mi sie, ze samo uzytkowanie satelity
> telekomunikacyjnego jest per saldo drozsze niz polozenie i konserwacja
> kabla miedzynarodowego.

Tego juz nie bylbym taki pewny. Deszcze, koparki, zlodzieje - raczej nie
wystepuja w kosmosie, do satelity sie takze nie doplaca (trudno mu tam
cokolwiek zaplacic), natomiast stacje naziemne nie sa wcale takie drogie.

> > Trzeba stary zepchnac z orbity...
>
> O MiSTRZU, wytlumacz JAK ??? Czyzby Ci sie snily po nocach nowe wersje
> programu SDI zaproponowanego przez Reagana ?

Moze metoda chinska? Niech przywali gdziekolwiek po tych X latach,
statystycznie powinien trafic w wode (3/4 powierzchni Ziemi), lub w jakies
tereny niezamieszkane. Zreszta raczej nie trafi we wlasciciela satelity...

-- 
Krzysztof Halasa
Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:59:59 MET DST