Re: internet- placic?

Autor: Anna Szyczewska (szyszka_at_mat.uni.torun.pl)
Data: Wed 31 Jul 1996 - 13:52:04 MET DST


Jarek Lis (lis_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl) wrote:
: 1. W polsce - nie ma sprzetu. Nie ma - bo go w tajwanie czy usiech
: nie zrobili masowo. A robic w Polsce nie potrafia/nie ma jak/nie oplaca
: sie.
: 2. W US nie wymyslili - bo tam telefony sa za darmo.
: 3. Kablowki nie bardzo wiedza co to internet
: 4. Kablowki zainstalowaly zapewne najtanszy sprzet, i jest tylko
: w jedna strone.
:
: Ale modemy kablowe juz sa, nawet pare modeli (hm, racje mieli Ci,
: co twierdzili ze robic w Polsce sie nie oplaca - wymyslili na swiecie)
: wiec i moze do kraju dotra.
:
Czyli znow pozostaje kwestia pieniedzy. Z ktorej strony by nie podchodzic to
problemu to i tak dochodzi sie do pieniedzy ;-)

: : Drut to zawsze drut i czy ktos przez niego gada czy nie to i tak kosztuje
: : prawie tyle samo.
:
: No wlasnie - czy ten drut da sie polozyc (i zbudowac centrale!) za te 120$
: rocznie?
Centrala to inwestcja na wiele lat. NIe mozna wiec zakladac ze zainwestowane
pieniadze zwroca sie z 3 lata. Sa w Polsce centrale ktore pracuja ponad
50 lat. A sytuacja taka to niestety efekt rzadow 'Jedynie Slusznych'.

: A chyba cala telefonia ma strukture 'zubozana wyzej'. Centrala na
: 1000 numerow nie ma 1000 wyjsciowych linii, tylko znacznie mniej.
: Opiera sie na zalozeniu, ze tych 1000 abonentow naraz bedzie prowadzilo
: moze ze 100 rozmow.
: A jak 1000 abonentow wlaczy modemy i przez 10 godzin bedzie gadac,
: to trzeba inwestowac w lacza miedzycentralowe (i w samej centrali
: tez). A to niestety kosztuje.

Nie znam dokladnych danych z roznych miast ale z tego co sie orientuje to
lacza sa w tej chwili raczej malo obciazone (szczegolnie w porach wieczornych
i nocnych) gdy nikt (poza agencjami dla erotomanow) nie pracuje. Wiec
moze chociaz w tych godzinach mozna by w ramach eksperymantu obnizyc taryfe.

A co do "zubozanej struktury" to nikt nigdzie na swiecie nie doprowadza do
centrali na 1000 numerow 1000 laczy!!! Bo to sie nie oplaca. No chyba ze
ktos sobie cos takiego zyczy (100% dostepnosci) i jest gotow za to zaplacic.
Oczywisci 100 linii na 1000 numerow to zdecydowanie za malo. Ale sa metody
obliczania ile tego byc powinno. Pozostaje wiec znalezienie "zlotego srodka"
No ale znow pojawia sie problem pieniedzy danych na podstawie ktorych dokona
sie takich wyliczen. A w Polsce czegos takiego nie ma (chodzi o szczegolowe
badania ruchu powiedzmy z ostatnich 3 lat).

z.k.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:58:30 MET DST