scenariusz upadku albo odrodzenia polskiego Internetu

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Wed 13 Dec 1995 - 21:01:59 MET


Ostatnio duzo pisano o propozycji strajku w sieci, ktos nawet proponowal go
rozszerzyc do wylaczenia calej polskiej sieci na dluzej, aby odciac NASK od
pieniedzy. Tak sobie myslalem i przyszlo mi do glowy, ze wylaczenie *calej*
polskiej sieci (ale nie tylko serwerow WWW, ftp itp. tylko sieci w ogole) byc
moze mogloby sie stac rodzajem terapii szokowej dla polskiego Internetu.
Tylko nie mozemy tego zrobic my (my - jako uzytkownicy, my - jako
administratorzy, my - jako PSI), bo na nas spadna gromy i oskarzenie o
zarzynanie sieci w Polsce. To musi zrobic NASK. *Calkiem* wylaczyc siec. Jak
go do tego zmusic?
Tak sobie mysle: a co by tak bylo, gdyby KBN *calkowicie zaprzestal*
finansowania NASKu? NASK zapewne powie uzytkownikom: placcie sami. Ci nie
zaplaca, bo nie maja z czego. No to NASK ich odlaczy od sieci... ;-) Po czym
w krotkim czasie sam padnie pozbawiony dochodow. No i co dalej? Tu rodzi sie
pytanie. Czy pojawi sie tak upragniona przez niektorych na tej liscie
konkurencja, "w pustke" wejda prywatni operatorzy i po jakims czasie zacznie
byc normalnie, czy wrecz przeciwnie - nie bedzie NIC (tzn. w ogole zadnej
sieci), albo pojawi sie nowy monopolista, byc moze gorszy (TPSA?). Pytan jest
zreszta wiecej, ten scenariusz wcale nie jest taki prosty.
Po zerowe :-), trzeba przekonac KBN zeby wstrzymal finansowanie NASKu!!!
Po pierwsze, KBN wstrzymuje finansowanie NASKu i co? Przeciez nie moze
wstrzymac nie dajac nic w zamian. Powiedzmy, ze da te pieniadze uczelniom -
to jest najprawdopodobniejsze. No i uczelnie beda musialy sobie same placic
za Internet. Zaplaca tyle, zeby starczylo na profesorskie maile. Rektorzy
wprowadza zakaz korzystania z sieci przez kogokolwiek innego i do
jakichkolwiek innych celow. :-(((( Reszta pieniedzy, o ile przy nowym cenniku
NASKu zostanie jeszcze w ogole jakas reszta, pojdzie na krede itp.
sprawy (mniej prawdopodobne), lub na pensje uczelnianej administracji
(bardziej prawdopodobne :-().
Po drugie, jakims cudem KBN wstrzymuje finansowanie NASKu i nie daje w
zamian nic (czym by sie tu mogl wykrecic, zeby tak zrobic, nie mam zielonego
pojecia). NASK zgodnie z opisanym scenariuszem odcina uczelnie od sieci.
Podnosi sie straszny raban ze strony profesorow - oni dopiero wtedy beda
protestowac, jak im maile przestana dochodzic! (i to jest pozytywny aspekt
ew. odciecia sieci, wszystko jedno czy przez NASK, czy przez NAS ;-) - tzn.
oczywiscie to ze zaczna protestowac, a nie ze im maile przestana dochodzic).
Pod naciskiem profesorow rektorzy beda cisnac KBN, zeby przywrocil
finansowanie. KBN moze ustapic i wtedy wszystko wroci do starej sytuacji, z
ta roznica, ze przy okazji calej awantury do uszu panow rektorow dojdzie cos
o "nadmiernym korzystaniu z Internetu", w zwiazku z czym wprowadza zakazy
podobne jak w poprzednim wariancie :-((((
Jezeli KBN bohatersko sie nie ugnie i nie przywroci finansowania NASKu, to
mamy wariant trzeci. Pada siec, pada NASK. Co teraz? Wolna konkurencja czy
nic? Jest to zatem scenariusz upadku czy odrodzenia?
Jezeli macie ochote podyskutowac o tym scenariuszu, to zapraszam.
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:53:54 MET DST