Re: Hofmokl w radio !

Autor: Rachowiak P. (rachp_at_hum.amu.edu.pl)
Data: Fri 08 Dec 1995 - 09:46:43 MET


cwaniak_at_beta.ire.pw.edu.pl (Slawomir Sidor) wrote:

>Na koniec zadano pytanie panu Hofmoklowi co ma w tym temacie do
>powiedzenia. No i powiedzial (glosem 12 letniej dziewicy (powaznie)):
>Poniewaz ruch w sieci NASK w ciagu tego roku wzrosl 12 krotnie jestesmy
>zmuszeni do zmiany sposobu oplat za uzywanie siec

Rece opadaja - wszak mowi to osoba, ktorej powinno lezec na
sercu (a nie gdzie indziej) dobro i rozwoj polskiego
Internetu. Ale czemu sie tutaj dziwic: po zastanowieniu
dochodze do wniosku, ze dowodzi to jedynie pilnowania przez
szefa NASK'u tylko i wylacznie interesu wlasnej firmy, ktora
po prawdzie powstala z NASZYCH (podatnikow i - poslugujac
sie stara nomenklatura - ludzi pracy miast i wsi) pieniedzy.
Wyglada na to, ze zafundowalismy sobie niezly prywatny
folwark, na ktorego dzialanie nie mamy juz zadnego wplywu.
Przykre jest rowniez i to, ze cala ta sprawa dowodzi
pozostawania niektorych osob w "slodkich" latach 70-tych i
80-tych wraz z naleznym im konserwatywno-betonowo-
nakazowo-rozdzielczym sposobem myslenia.

>Na pytanie redaktora: Czy tego typu sposob finansowania nie doprowadzi
>do tego, ze ktos kto nie lubi drugiej osoby wysle jej gigabajty danych
>za co odbiorca bedzie musial zaplacic.
>Hofmokl: No jest takie niebezpieczenstwo jak sie ktos nieodpowiedzialny
>dorwie do sieci. Mi w domu tez moga powybijac szyby a jadnak to nie
>powod zebym nie szklil okien.

Jesli poprzednio opadaly tylko rece, to tym razem opada
rowniez szczeka. Jak mozna prawic takie brednie. Nie po to
korzysta sie z Internetu, aby zostac puszczonym z torbami
przez zlosliwcow przysylajacych na moj adres bezsensowna
(ale logicznie zamierzona) poczte. I w tym miejscu mam do
prof. Hofmokla nastepujace pytania:

Jak mam przekonac przyjaciela prowadzacego jedna z
najwiekszych (o ile nie najwieksza) polskich firm
zajmujacych sie zagranicznymi kursami jezykowymi oraz
ksztalceniem w zagranicznych szkolach srednich
(miedzynarodowa matura) do skorzystania z mozliwosci, jakie
daje globalny Internet w zakresie poczty i marketingu (WWW)?
Jaka on ma gwarancje, ze z pomoca Internetu ktos nie bedzie
chcial doprowadzic jego firmy do ruiny? Jak wreszcie ma on
planowac budzet firmy bez pewnosci, ze wlasciwie jedynie od
spontanicznie podejmowanych decyzji urzednikow zalezec moze
oplacalnosc niektorych (a moze wszystkich) jego inwestycji i
zamierzen dlugofalowych?

Szczerze mowiac sa to chyba pytania retoryczne: nie wierze,
ze dostane na nie odpowiedz, podobnie jak nie doczekamy sie
chyba odpowiedzi na list otwarty Macieja Uhliga z dnia 5
grudnia 1995 - czyzby brak odpowiedzi mial swiadczyc o tym,
ze osobie odpowiedzialnej za polski Internet jest zupelnie
obojetne, co w POLIP'ie piszczy. A moze osobie tej zarowno
Internet, jak i jego galazki sa juz calkowicie obce i nie
dostrzega z wlasnej galezi drzewa, z ktorego zyje?

>( A ja sie tak zastanawiam ... podac jego adres domowy ? )

Jak sie nic nie zmieni - chyba tak !!!

Trzymajcie sie cieplo: podobno idzie odwilz - szkoda, ze
tylko w aurze.

Przemyslaw

* dr Przemyslaw Rachowiak, e-mail: rachp_at_hum.amu.edu.pl
* Zaklad Zoologii Systematycznej, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
* ul. Fredry 10, 61-701 POZNAN, tel.: 52-34-96, fax: 52-36-15



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:53:48 MET DST