Re: X.500 i baza userow.

Autor: Tomasz Wolniewicz (twoln_at_mat.uni.torun.pl)
Data: Sat 01 Apr 1995 - 23:17:10 MET DST


Po przeczytaniu sporej ilosci glosow w tej dyskusji, chcialbym sie podzielic
kilkoma uwagami. To jest dosyc dlugie, ale zachecam do przeczytania.

Po pierwsze wszystkim dyskutantom chcialbym zaproponowac lekture RFC1588
(White Pages Report), gdzie Amerykanie podsumowuja swoje rozwazania na
temat serwisu White Pages. Nie ma co wywazac otwartych drzwi, bo to o czym
dyskutujemy, to dokladnie taki serwis.

Uwagi kolegow co do niesprawnosci X.500, powolnosci itp. sa oczywiscie
sluszne (w zasadzie), problem jednak w tym, ze wedlug nie X.500 wcale nie dziala
gorzej od innych serwisow (no moze z wylaczeniem DNS, ktory robi niewiele,
ale za to bardzo dobrze, tylko ze bez niego, to wszystko sie rozwala, wiec
administratorzy bardzo dbaja o jego aktualnosc). Od dawna X.500 jest ulubionym
chlopcem do bicia. Kiedy zastartujemy netfinda i po kilkunastu sekundach
pracy (w czasie ktorych musielismy mu podpowiedziec w jakiej domenie
ocekujemy kogos znalezc) zwraca nam zerowa odpowiedz (bo zablokowano gdzies
fingera), to mowimy trudno (nawiasem mowiac to netfind mnie nie moze
odszukac, bo administratorowi domeny nadrzednej zapomnialo sie, zeby wpisac
nowe domeny do WHOISa). Kiedy archie zabiera kilka do kilunastu sekund
(o ile nie wywali nas na wstepie z powodu zbyt wielkiej ilosci polaczen)
aby znalezc dluga liste zbiorow, z ktorych tylko czesc nas interesuje, bo
listing pokazuje nam serwery z Japonii, to wydaje sie ze jest fajnie, w WWW
i gopherze jestesmy gotowi spedzic kupe czasu przegladajac archiwa, zeby
wreszcie cos znalezc, ale to jest fragment dzialania tej sluzby,
nikt sie nie wscieka, ze WWW dziala po prostu niemozliwie wolno, zwalamy to
na przepustowosc sieci, pomimo ze to czesto nieprawda (moi studenci napisali
strone czolowa z kupa ikonek i wyswietlenie jej generuje taka ilosc polaczen,
ze nawet lokalne wyswietlaenie zajmuje to ladne pare sekund).

 Od X.500 oczekujemy, aby znalazlo nam wszystkich Kowalskich w calej Polsce
i jeszcze zeby to zrobilo piorunem.

Tworcy X.500 zrobili duzy blad -- zalozyli, ze X.500 bedzie sie rozwijalo w
sferze komercyjnej, a nie w Internecie. Z tego wynika, ze nie przyszlo im
do glowy, ze mozna poszukiwac jednej osoby na calym swiecie. Stworzony
przez nich standard wymaga pewnej dodatkowej wiedzy. Serwer X.500 znajduje
mi dowolnego pracownika uniwersytetu bardzo szybko; jak juz nawiazane jest
polaczenie, to odszukanie w ramach calego uniwersytetu trwa ponizej
sekundy. Jezeli potrzebuje wiedzy o kims innym, to potrzebne bedzie
polaczenie z innym serwerem, chwile to trwa, ale w sensownych warunkach
sieciowych odszukanie dowolnej osoby na swiecie (co do ktorej mam pewne
dane na temat instytucji i znam kraj) nie zajmie mi wiecej niz kilkanascie
sekund. Jezeli chce miec wszystkich Kowalskich w calym kraju, to power
search spod de, ktore generuje rownolegle przeszukania na wszystkich
serwerach i rownolegle zbiera wyniki, to jest naprawde spory majstersztyk.
Oczywiscie prosciej byloby miec serwer indeksujacy, majacy na przyklad
wszystkie nazwiska z Polski. Nie bylby to maly serwer, ale taka indeksacja
dawalaby to czego ludzie tak naprawde oczekuja. I wlasnie ta indeksacja
jest sercem WHOIS++. Niezaleznie od tego prowadzone sa prace nad
implementacja czegos takiego u boku X.500.

Protokol X.500, a zwlaszcza jego odnowiona wersja (o nazwie 93, pomimo, ze
jeszcze sie nie ukazala), to naprawde bardzo porzadny kawal roboty, ktory
od strony naukowej jest bardzo satysfakcjonujacy. Problem w tym, ze jest
tak wspaniale ogolny, ze ciezko go zaimplementowac, a zatem produkty musza
byc bardzo kosztowne. Pomimo tego, X.500 ma coraz wiecej implementacji
komercyjnych. Netware oparlo system identyfikacji serwisow i uzytkownikow
na czyms w rodzaju X.500; zapowiadaja, ze przejda na w pelni standardowe
rozwiazanie. USA Navy oparlo o X.500 swoj system informacji o strukturze i
pracownikach, decydujac sie przy tym na wywalenie tego co mieli do tej
pory. Struktura X.500, tak znakomicie dostosowana do odwzorowania struktury
organizacyjnej okazala sie nadzwyczaj cenna. Podobno (wiem to z pierwszej
reki) Navy odnalazlo za pomoca swojego nowego X.500 jednostki, o
ktorych zupelnie nie wiedzialo, ukryly im sie w zakamarkach relacyjnej bazy
danych. Pisze to po to, abysmy nie doszli do pochopnego wniosku, ze
niewiele nam potrzeba i za jakis czas zorientowali sie, ze bardzo nam
brakuje czegos o czym nie pomyslelismy.

Moglo by sie wydawac, ze zamiast przechowywania obrazkow w X.500 lepiej
przechowywac URLe. Pewnie tak, ale pod warunkiem, ze mamy system
sprawdzania, ze URLe, te sa nadal aktualne, bez tego bedziemy mieli tylko
balagan.

Na zakonczenie chcialbym jeszcze raz podsumowac glosy, ktore przewijaly sie
w dyskusji.

Zaczelismy od tego, ze chcemy baze danych o wszystkich uzytkownikach
Internetu w Polsce, z systemem autoryzowanego dostepu do bazy, dajacym
uzytkownikom mozliwosc skladowania dowolnej informacji. Dosyc szybko
przesunelismy sie do tego, ze chemy skladowac tylko imie i nazwisko oraz
e-mail, no i zapomnijmy o wolnym dostepie do zmian. To dosyc duze
wahniecie. Byl tez glos, ze wara od informacji na moj temat, np loginu
(netfind chyba i tak go wyluska, chyba, ze maszyna jest bardzo
zabezpieczona). Ten glos jest bardzo wazny, bo jest kluczem do zrozumienia
dlaczego X.500 (utozsamiane z White Pages) tak wolno przyrasta. Po pierwsze
wiele krajow ma bardzo restrykcyjne prawa, a po drugie ludzie maja zupelnie
dziwaczne pojecie o tym co narusza ich prywatnosc. Jeden z kolegow, ktorego
wiekszosc z nas zna, ale ktorego z nazwiska nie bede wymieniac, zeby nie
naruszyc jego prywatnosci, oburzyl sie na pomysl podania jego telefonu
domowego w X.500. Stwierdzil, ze moze tam figurowac telefon informacji
telefonicznej. Telefon jego jest jawny, opublikowany w ksiazce
telefonicznej i spisie osobowym uniwersytetu, czy zatem ktos moze sie
domyslec o co moze chodzic? To jest jednak zycie i administrator tego typu
serwisu bedzie mial takie problemy niezaleznie od tego czy uzywa X.500, czy
czegokolwiek innego.

Jaki jest cel tego o czym pisalem? Chcialem rozwiac pare mitow. Nadal
uwazam, ze jezeli chcemy miec serwis informacji o uzytkownikach domen, to
mozemy to zrobic niewielkim stosunkowo kosztem w oparciu o X.500. Trzeba
jednak popracowac, przemyslec czego chcemy i dopiero wtedy ruszyc.

Czesc

Tomasz

--
Tomasz M. Wolniewicz                                twoln_at_mat.uni.torun.pl
Faculty of Mathematics and Informatics              tel: +48-56-26017
Nicholas Copernicus University, Torun, Poland       fax: +48-56-28979


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:50:37 MET DST