On 27.05.2024 18:27, nadir wrote:
Ależ ja to wszystko rozumiem, tylko oprócz straty czasu na łażenie po
różnych punktach druku/ksero są też inne związane z tym niedogodności.
U mnie na przykład nie ma tego rodzaju usług, ostatni punkt ksero
zamknął się kilka lat temu, i większość ludzi, która mieszka na
zadupiach ma takie same problemy. Więc co to za koszt wydać dzisiaj
400-500 złotych na używaną drukarkę, która pochodzi kilka lat, a przy
sporadycznym drukowaniu dekadę?
Jak ze wszystkim, trzeba gdzieś mieć umiar. Ja mam Brothera laserową
monochromatyczną ale ze skanerem. Ja częściej skanuje niż drukuje,
dzieci i żona z kolei na odwrót. Przy czym jak wydruk, to albo
kolorowanki (czyli kontury czegoś do pokolorowania) albo tekst albo inne
dokumenty które nie wymagają koloru.
Jak potrzeba wywołać zdjęcia, to idę do maszyny w Rossmannie lub zamawia
przez internet (nie oszukujmy się, że z konsumenckiej drukarki wyszły by
lepsze, dodatkowo pamiętać o specjalnym papierze, potem wycinać...).
Jak potrzebowałem w kolorze, to (w moim przypadku) zawsze był to większy
format niż A4 więc zamawiane było przez internet.
Ale fakt, różnie bywa - np. samochód mało kto kupuje pod względem tylko
potrzeb. Przeważnie wybiera się, to "co się chce" (spośród tych na które
można sobie pozwolić), a nie to co spełnia np. 80-90% potrzeb. Inaczej
większość z nad jeździłaby fiatami i daciami.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
|