Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] BCD i UEFI

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] BCD i UEFI
From: trybun <LeChMxSo@jachu.cb>
Date: Mon, 22 Nov 2021 17:14:45 +0100
W dniu 20.11.2021 o 20:23, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
W dniu 20 lis 2021 o 09:51, trybun pisze:

Namieszanie w MBR docelowego dysku nie szkodzi instalacji WXP.

Co Ty nie powiesz,  a komunikat "błąd uruchamiania systemu" w trakcie instalacji to co? Może to co innego niż MBR, sytuacja wyglądała następująco - start z płyty, odpala się instalator, partycjonowanie i inmne duperele związane z instalacją, kopiowanie plików, komunikat systemu - komputer zostanie zrestartowany. Następuje restart i po nim nie pokazuje się grafika tylko powyższy dosowski komunikat "błąd uruchamiania systemu".

Masz tam DOSa?


DOS, czyli tryb tekstowy.



-=-

Jedz wolniej
    lub
szybciej machaj zębami, językiem, produkuj więcej śliny... ;)

W ślinie jest ptyalina -- enzym; piszę z białkowej pamięci to,
czego uczyła nas Krystyna Duda ~45 lat temu... Na szczęście
Google prawi podobnie...

Nie połykaj bez ślinienia... ;)
[tu akurat człowiek różni się od węża -- o czym mi wąż
przypomniał; niestety -- węża i człowieka coś różni...]

-=-

Czytaj wolniej lub zintensyfikuj ;) proces przetwarzania...
(nie połykaj liter, lecz próbuj trawić treści niesione
literami, czyli treści zaklęte kolejnością liter)

-=-

Napisałem wielokrotnie, jak wygląda krok po kroku bootowanie.
Sprawdź punkty, które opisałem:
 - jeśli na dysku masz MBR, sprawdź ustawkę Legacy w UEFI/BIOS
 - wskazanie dysku w UEFI/BIOS (błędu bym szukał tutaj)
 - aktywność partycji (instalacja WXP raczej uczyni to poprawnie)
 - poprawność zapisów BCD (niemal na pewno błędu trzeba szukać
                          w innym miejscu)


Jedz powoli, bo sygnały z żołądka do mózgu to nie polskie pendolino, potrzeba trochę czasu aby mózg (oczywiście o ile delikwent coś takiego jak mózg posiada) zdiagnozował że żołądek jest pełny.



Problem do tego stopnie istotny że akcie desperacji
zawiozłem komputer do serwisu, tam po kilku dniach
prób zalecili mi wymianę dysku.

Gratulacje!

A ilu "mądrych" nagabywałem o to przed wizytą w serwisie,.. Z reguły było to kwitowane "hahaha, przecie to drobnostka
dobra dla przedszkolaka" itp.

Mogłeś im zez_wolić na naprawę...


Przecie mądrych dałem w cudzysłów.



 https://pl.wikipedia.org/wiki/Master_Boot_Record

446 bajtów to maszynowy kod -- program rozruchowy
Do naprawy tego kodu można posłużyć się jednym z wielu programów.
(po prostu wgrywa się stosowny kod w stosowne miejsce)

Później jest tablica partycji -- ją można odtworzyć niejednym
programem na podstawie istniejących partycji, także skasowanych.
(oby niezbyt ;) skutecznie nadpisanych)

Mogą być różne kody maszynowe...

Niby różne, ale (o czym pisałem wiele razy):
 - mam na dysku 64W10 i WXP
 - miałem na dysku WXP i WME
 - miałem na dysku WXP i W98
 - miałem na dysku WXP i W95
 - miałem na dysku 64W10 i 32W10
a przeca dysk ma jeden MBR, czyli do tych wszystkich
różnych ;) systemów pasowały te same kody maszynowe...
Być może jest jakiś wspólny a jakiś jest szczególny, ;)
niekoniecznie pasujący do wszystkich systemów...

W95, W98 i WME to WinDOSy -- czyli kod w MBR raczej musi ;) być wspólny.

Oczywiście MBR jest ,,naprawiany'' podczas instalacji Windows.

Proponuję wypróbować metodę postawić linucha i windę na dysku i w konsoli wpisać te osławione windowsowe fixowanie, może uda Ci się wywołać TEN błąd, rozwiązać go i dopiero wtedy zdradzić co za diabeł tam siedział.

Kod w MBR powinien kierować do BS partycji bez względu na system operacyjny (zainstalowany gdziekolwiek -- także na tej partycji)
ale wiem, że tak nie jest w wypadku GRUBego.

-=-

Na razie masz problem z dyskiem, na którym masz *tylko* WXP.
Po prostu spróbuj (choćby przy pomocy EasyBCD czy Paragonu)
wrzucić poprawny kod do MBR. (oba te programy raczej ;) to
oferują; raczej -- bo może masz akurat taką wersję, która
to coś czyni niepoprawnie w jakiejś szczególnej sytuacji)


Wymiana dysku z uszkodzonym MBR to horrory sprzed 50 lat.
To teorie podobne do dziurawienia dyskietki podczas formatowania;
niektórzy wierzyli, że formatowanie jest destruktywne, że podczas
formatowania dyskietka jest jakoś dziurawiona dłutem ;) czy laserem...

Mogę zgadywać źródła tych legend:
   pracownik uczelni podczas swej pracy znajduje się
   w wielu miejscach jednocześnie, choć w żadnym z nich
   na 100% a konfrontacja z otoczeniem dokonuje dekoherencji...

   formatowanie dyskietki polega na wierceniu dziurek
   orientujących głowicę

   formatowanie dyskietki polega na żłobieniu ścieżek
   prowadzących głowicę

   MBR jest trwale zlokalizowany na HDD i jest delikatny;
   może go uszkodzić niepoprawny wpis tak, iż cały HDD
   stanie się bezużyteczny (nawet śrubki/wkręty dysku
   staną się bezużyteczne)

Ktoś miał nadmiar dobrego humoru, więc opowiedział o dziurawieniu
czy żłobieniu -- ktoś inny żart przyjął jako naukę...

   bywa, iż skutek wyprzedza przyczynę -- choćby pchana taczka
Powyższe (z taczką) jest ponoć autorstwa AEinsteina...


Ten początkowy sektor (czyli MBR) jest równie realokowalny jak pozostałe
sektory HDD, więc nie ma mowy o jego fizycznym uszkodzeniu trwałym, póki
nie zniszczymy HDD w dostatecznie dużym stopniu. (możemy przeca dysk
rozjechać czołgiem -- wtedy i MBR padnie, i reszta HDD nie wytrzyma) Zaś
trwałe (wymagające wymiany dysku) uszkodzenie MBR złym wpisem chyba
mogłeś wymyślić tylko Ty...

To normalny/zwyczajny/przeciętny sektor HDD.
Można tam pisać cokolwiek -- bez obaw o trwałe uszkodzenie.
Można ten sektor (jak każdy inny) uszkodzić, ale można też
(jak każdy inny) inaczej zaadresować...

-=-

Choćby lenistwo niech Cię nakłoni -- mniej wysiłku wkładasz
w nadpisanie MBR niż w noszenie dysku do serwisu...

[w najpotworniejszym wypadku -- wybuchnie...
...z energią podobną do energii carbomby...]

-=-

Instalkę masz na USB/CD -- tak też wskazujesz w BIOS/UEFI start.
Gdy zabierasz USB/CD -- przestawiasz w BIOS/UEFI start na HDD...
Choć to głupie rozwiązanie, tu bym szukał przyczyny...
Głupie -- bo jakże można miesiąc gadać zamiast sprawdzić...

Miejsca na cuda podczas bootowania mało -- komputer nie startuje,
więc punkt po punkcie sprawdzasz...

-=-

Nie ma pewności co do tego, że Twój WXP będzie pracował na tym sprzęcie.

Może potrzebne Ci jakieś sterowniki, może nawet takie, których nie
znajdziesz... Przykładowo -- może Twój WXP nie radzi sobie z AHCI
a komputer nie radzi sobie z SATAnizmem bez AHCI... Jeśli tak jest,
możesz uzupełnić swą instalkę o coś, co umożliwi współpracę AHCI...


F-S radzi sobie i z AHCI, i bez AHCI. Najpierw zainstalowałem WXP Pro bez AHCI (i tak ustawiłem w BIOS) a po kilku dniach dostałem instalkę
WXP Home ze sterownikami AHCI, więc postawiłem WXP kolejny raz...

Mogłem wzbogacić zainstalowany WXP o sterowniki AHCI, ale reinstalacja
była łatwiejsza...


F-S ma tylko SATA dla HDD (CD nadal na PATA) ale radzi sobie także bez
AHCI, bo to sprzęt przejściowy -- właśnie wtedy wprowadzano AHCI... Ty
możesz mieć płytę, która nie ma pojęcia ani o PATA, ani o SATA bez AHCI...

Podobny (odwrotny) problem chyba dotyczył przejściowych M.2, do których
niemal nie było dysków... (*chyba* PCIe, ale nie NVMe)

WXP jest starym systemem -- niekoniecznie obsługującym AHCI
,,z urodzenia'', co przerabiałem...


Chodzi o stare czasy kiedy to XP i Linux narobiły na dysku tyle bałaganu że przez długi czas nie szło z tym do ładu dojść, i żadne moce nie na to nie mogły poradzić.

Dzisiejszy problem to XP który nie chce wystartować z nowego komputera. Problem jak na razie przeniesiony do archiwum, bo jak na razie porzuciłem plany posiadania XP na nowym komputerze.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>