Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:6083bc54$0$536$65785112@news.neostrada.pl...
Leży u mnie stary pecet sprzed mniej więcej 15 lat, z procesorem
[...]
Wczoraj próbowałem odpalić go po dłuższej przerwie i zauważyłem, że
hałasuje dużo bardziej niż powinien (przywracając go do stanu
użyteczności parę lat temu wymieniłem wentylator w zasilaczu i
chłodzenie). Na normalny szum wiatraków nakłada się jeszcze
charakterystyczne "syczenie", które nie ustępuje ani nie zmniejsza
się po chwilowym zatrzymaniu wentylatorów.
Po chwili działania komputer zaczął się resetować - objaw typowy dla
puchnących kondensatorów. Żaden na płycie głównej nie pokazuje
objawów spuchnięcia, wszystkie od góry są idealnie płaskie.
Otworzyłem więc zasilacz. W środku widać jeden minimalnie spuchnięty
kondensator - trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć, żeby to zauważyć.
Niemniej próba odpalenia komputera przy zdjętej pokrywie zasilacza
nie pozostawiła żadnych wątpliwości - dźwięk dobiega z jego wnętrza.
Stąd kilka pytań:
1) Źródłem problemu jest ten powoli puchnący kondensator, czy to
jedynie objaw współtowarzyszący innej, poważniejszej przyczynie?
zamien z innym zasilaczem - moze halasuje zasilacz, a problem lezy w
plycie ..
IMO - takie syczenie moze tez powodowac elektrolit w
sprzezeniu/sterowaniu.
I wcale nie musi wygladac na spuchniety.
2) Warto próbować naprawiać ten zasilacz, czy szukać innego na
Allegro?
Profilaktyczna wymiana wszystkich elektrolitow w zasilaczu trudna nie
jest.
J.
|