Tu się wypowiem nie w odpowiedzi na konkretny post, a tak bardziej
ogólnowątkowo.
Też mam swoje zdanie na temat optymalnych ról laptopów i desktopów.
Akceptuję też to, że inni mogą mieć w tej sprawie inne zdanie, mają inne
potrzeby (np. w zakresie przenośności czy nawet współgrania z dekorem
wnętrza). Ale jestem stary i nie mam cierpliwości zarówno do tych,
którzy z uporem godnym lepszej sprawy szukają *taniego* laptopa z jak
największym ekranem, klawiaturą jak najbardziej zbliżoną do normalnej i
*możliwością rozbudowy w przyszłości* (mocniejsza grafika!) do
postawienia raz na biurku na całe życie i zastosowań, w których
oczywiste jest, że desktop to jedyny sensowny wybór, jak i do tych,
którzy z uporem godnym lepszej sprawy próbują przekonać tych pierwszych
do zmiany zdania. Ich decyzja, ich pieniądze, ich problem. Jeżeli
najpierw wiedzą lepiej, że laptop w ich sytuacji to jest jedyny słuszny
wybór, a potem przychodzą płakać, że nie wiedzą, jak zrobić, żeby z
laptopa coś więcej wycisnąć albo jak naprawić w laptopie coś, co w
desktopie naprawia się (relatywnie) tanio i bez problemu z użyciem
wkrętaka i może pincety, to istnieją KF-y i możliwości ignorowania
wątków i podwątków.
Przepraszam za wypowiedź nic nie wnoszącą do dyskusji, ulało mi się.
--
MF
|