W dniu 2020-02-10 o 11:42, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
"Trybun" 5e4113a7$0$17359$65785112@news.neostrada.pl
W sumie najlepsze wariant - jeden dysk w maszynie.
Gdy chcesz skopiować coś dużego (setki GB) z HDD na
HDD -- warto oba dyski wstawić w tę samą obudowę,
aby uniknąć problemu z brakiem łączności.
Oraz jeśli jest możliwość - podpiąć albo do różnych kontrolerów (miały
tak np. płyty Gigabyte serii P55M), albo do dwóch różnych kanałów
kontrolera - wtedy transfer będzie szybszy.
Ale można też spokojnie jechać na dwóch kompach z transmisją 1000Mb.
Swego czasu najszybsze kopiowanie dysk-dysk (fizycznie, nie logicznie)
uzyskiwałem na kontrolerze ATA66 i ATA100, łącząc je w lustro.
Oczywiście nie można było pomylić dysku źródłowego z docelowym.
Później już transfer z dysków na tyle przyśpieszył, że takie rozwiązanie
straciło rację bytu. Szybciej jest kopiować logicznie. Wyjątki: "ogromne
mnóstwo" małych plików (np Apache z wieloma robudowanymi witrynami) -
ale też już raczej nie stosuje się kopiowania fizycznego.
Jeszcze wyjaśnienie: kopiowało się dysk, jak znajomy wpadł z jakimś na
chwilę i miał na nim trochę divixów albo innych gołych bab. Kopiowanie
fizyczne trwało minuty, natomiast logiczne trwało by godziny.
--
Pozdrawiam.
Adam
|