On 2019-01-11, knrdz <xaeqm@tnmrgn.cy> wrote:
> tysiÄ…cami godzin przebiegu, ciÄ…gle jako podstawowy dysk na dane, bo
> najcichszy z posiadanych, dwie nowsze (2- i 3-letnia) Toshiby P300 3TB,
> jako magazyny podłączane tylko gdy potrzeba z nich coś zgrać lub coś na
> nie nagrać, kilka dysków przenośnych USB od 80 do 1500GB.
>
> Nie kupuję WD, może to klucz :-)
To ja tak dla równowagi i z obowiązku, dwie sztuki, padły po kilku
dniach pracy:
Model Family: Toshiba 2.5" HDD MQ01UBB... (USB 3.0)
Device Model: TOSHIBA MQ01UBB200
Two brand new Toshiba Canvio external hard drives failed within a few
days of work only. Information about the problems was sent to Toshiba
in 2nd quarter of 2018. As of today (1st Q 2019), I am still waiting for
Toshiba to respond.
Przepraszam za angielski, ale google czuwa.
Z innych, 15-20 lat temu padały mi Seagaty i Maxtory i jak każdemu IBM
Deathstary.
Od tego czasu padły mi chyba z 1-2 egzemplarze na w sumie kupionych ca
30-40. A, i jeden czerwony WD 4TB mi padł, ale ten był w NASie, który
odkupiłem jako mocno używany bez znanej histori wypaczeń.
Kupuję prawie wyłącznie WD, a od jakiś 2ch lat również HGST. Może to
klucz :) Ostanio zacząłem niesmiało kupować Seagaty, być może pod
wpływem Enuela, więc będę miał na kogo zwalić jak zaczną padać.
A tak na bardziej poważnie to też zdałem sobie sprawę, że od tych jakiś
10-15 lat używam praktycznie markowych zasilaczy. Może i ma to wpływ,
sczególnie przy pecetach, gdzie zmiany obciążenia są większę.
Natomiast tam, gdzie te obciążenia są bardziej stałe, gówniane zasilacze
sobie radzą. Przykładem tego są DVR/NVR.
--
Marcin
|