"Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote in
message news:puetpc$lc1$1@node2.news.atman.pl...
W Carrefourze można za stówkę kupić Canona z WiFi do którego można
lać bezproblemowo tani tusz.
O... to ciekawe.
Minęło ~11 miesięcy -- wczoraj trzeci
raz dolałem czarny atrament a z ryzy niewiele zostało kartek...
Drukuję, gdy mam potrzebę drukowania -- ~5 razy w miesiącu.
5 razy w miesiącu to częstotliwość przy której plujki sprawują się bardzo
dobrze.
Nie służy im zostawienie na parę miesięcy nieużywania.
Za każdym razem wyjmuję drukarkę z szafki, zdejmuję z niej plastykowy
worek, podłączam (niestety moja, choć kosztowała stówkę, nie ma WiFi
-- tylko USB) przewody (zasilający i USB) przed drukowaniem czy
skanowaniem, aby za jakiś czas włożyć drukarkę w worek i schować
do szafki...
Do drukowania i skanowania tekstu -- bardzo dobry nabytek!!
Za stówkę? No jasne.
W Stanach widzę Brothera MFC-J497DW za $55.
To jest kombajn 4 w 1 (z faksem).
Niestety nie widzę takich cen w Polsce.
Czym różni się atrament od tuszu?
Dobre pytanie!
Tusz to zawiesina cząstek stałych pigmentu w wodzie
a atrament to roztwór barwnika w wodzie.
Tusz, po wyschnięciu, jest odporny na zamazania,
zmoczenie, atrament niestety nie jest.
|