W dniu 2017-11-30 o 21:24, z pisze:
Ja jestem leniwy i wygodny. A skoro nic nie daje pewności to pozostaje
szybki automatyczny backup na kilku nośnikach
Super... a potem się zdziwić jak w parę chwil wszystko zniknie ze
wszystkich dysków bo np. ktoś używa popularnego w Windows protokołu SMB
v1 i akurat wirus mu się przytrafił.
Albo usługi cloud, gdzie w każdym regulaminie piszą, że wszystko, co tam
jest umieszczone jest Twoje ale "my możemy to i to" :-)
Za dużo w życiu się nawku... próbując coś odczytać optycznego czy
szarpać się ze starzejącą się nagrywarką
Problem techniczny ze wszystkim może wystąpić. Pamiętam jak SSD padały
jak muchy na początku. W zasadzie co miesiąc wymieniałem swój. Albo
pamiętam też wtopę Intela z przegrzewającymi się dyskami. Seagate miał
również trefną serię. Zapewne o 99.99% innych przypadków nic nie wiem.
Zawsze trzeba z czymś walczyć, coś naprawiać, zmieniać konfiguracje itd.
Dotyczy to wszelkich technologii. Nic za darmo.
Ja jednak preferuję zapis backupów permanentny oprócz codziennego,
łatwego do unicestwienia na nośnikach magnetycznych.
--
Pozdrawiam,
Marek
|