W dniu 2017-10-29 o 03:04, 1634Racine pisze:
- to jest tylko przyklad: pracuje irfan, konwersja grafiki, wiec
ramowi nic do tego, zajetosc cpu 25%, wiecej nic nie zajmuje.
Wobec tego dlaczego laptop prawie calkowicie zabetonowany, wlasciwie nic
nie
mozna dodatkowo obok wykonywac?
Zaciekawił mnie ten wątek, choć rozwiązania nie znam. Ale chciałem
podzielić się moimi obserwacjami. To zjawisko nie jest związane, albo
jest mniej związane z laptopem czy rodzajem CPU. Jedno, co ustaliłem, to
jeśli soft w swoim przetwarzaniu danych ciągnie sporo na operacjach IO
(napędy optyczne, HDD, sieć), to moc obliczeniowa znika w tajemny,
niemonitorowany sposób. Dokładnie taki efekt powstaje, jak opisujesz. Z
racji tego, że zajmowałem się renderowaniem lub grafiką 2D pracując na
dużych plikach lub jeszcze gorzej, i to znacznie gorzej - mnóstwem
małych plików, efekt jaki obserwujesz zacząłem traktować jako normę.
W międzyczasie zmieniały się technologie PCtów, zmieniałem płyty główne,
procki, RAMy, wersje Windows a efekt pozostawał ten sam. Ale w bieżącym
sprzędzie, o dziwo, udało mi się znacząco ograniczyć problem. W lapku
zastosowałem dysk hybrydowy. W stacjonarnym - SSD na system i bardzo
szybki HDD na dane (200M realnego transferu w obie strony).
Ale nie jest aż tak różowo bo... doświadczałem podobnego efektu również
z aplikacją, która prawie nic nie ciągnie z dysków czy sieci. Detali już
nie pamiętam, ale pamiętam rozwiązanie: Kaspersky Internet Security. Nie
wstrzymanie lecz wyłącznie zatrzymanie ochrony natychmiast pomogło.
Również samo uruchamianie aplikacji mogło w ten sposób zostać wydłużone
z np. 1s do 30s. I tu kolejna ciekawostka: odinstalowanie i
zainstalowanie pakietu zawsze pomaga(ło). Średnio co 3 miesiące trzeba
było to czynić. Pod W10 jest (bardzo) dużo lepiej, ale reinstalacja KIS
raz na długi okres trochę pomaga.
--
Pozdrawiam,
Marek
|