Podpisuję się wszelakimi członkami.
-----
> Na swoje usprawiedliwienia mam to, że wszystkiemu winne jest forsowane przez
> femi-nazistki "równouprawnienie".
> Zanim się ono zaczęło, to dżentelmeni byli dżentelmenami, całowali kobiety w
> dłoń, ustępowali miejsca, czy przenosili przez rzeki, lub chociaż przez
> strumyczki.
> Ale odkąd znalazła się hałaśliwa, nachalna grupa babiszonów, krzycząca
> wniebogłosy o konieczności "równego traktowania", to i najzagorzalszym
> dżentelmenom *musiały* puścić nerwy: chcecie równouprawnienia?
> No to patrzcie! - iii się zaczęło: aleś ty głupia!
> Warto zauważyć, że zarzuty o głupotę są znacznie częstsze, niż, na przykład -
> o k***wstwo, chociaż przecież łatwiej przełknąć to, że taka jedna czy druga
> strzeli jakiś kretynizm, nawet i skrajny.
|