"Trefniś" op.yqxod305mtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl">news:op.yqxod305mtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl
Udało się oczyścić z użyciem spirytusu izopropylowego, podziałał ze 3
miesiące.
Kolejne oczyszczanie optyki już nic nie pomagało.
Zależy co znaczy u ciebie słowo: oczyścić?
Większość czyści przez umycie soczewki od góry i tyle, niewiele to już
pomaga jak napęd pracował w ciężkich warunkach zapylenia, zadymienia.
Soczewka też się brudzi od spodu (efekt podobny do przedniej szyby od
wewnątrz w aucie gdzie ktoś pali ciągle fajki - szyba pokryta
specyficzną mgiełką - którą widać po przejechaniu po niej palcem - takie
samo g... siada na wszystkich elementach optyki lasera bez względu czy
od góry, czy od dołu, czy z boku), a pod nią jest jeszcze pryzmat - z
konstrukcji wiadomo, że nie idzie się tam dostać bezinwazyjnie, bo
zawieszona soczewka go zasłania.
Dlatego jeżeli napęd już dogorywa i nie masz już wiele do stracenia
(jakbyś już nawet go w ogóle popsuł myciem) warto spróbować metody
zalania całego zespołu optycznego izopropanolem (aby dopłynął do
pryzmatu i spodu soczewki, aż będzie już bokiem wypływać) niech z kilka
minut poreaguje z brudem a potem wydmuchać, ewentualnie powtórzyć, a
potem po wydmuchaniu zostawić na kilka godzin do całkowitego wysuszenia
i potem robić próby odczytu. Taki zabieg jeszcze niejednemu napędowi
pomógł gdzie typowe mycie soczewki od góry już nic nie wnosiło.
Niektóre soczewki mogą być wykonane z lipnych komponentów i także
izopropanol może z nimi reagować negatywnie (niszczyć warstwę
antyrefleksyjną, powodować negatywne zmatowienie tworzywa soczewki),
dlatego czasami warto użyć wody destylowanej - czyli cieczy
nieagresywnej chemicznie.