W dniu 2016-10-24 o 11:48, pueblo pisze:
powiedziałem, że z ciekawości nich go odsyła gdzie trzeba. Po paru
tygodniach, ku mojemu i jego zdziwieniu, Kingston(czy
dystrybutor)odesłał nowy inny 2x pojemniejszy model. Plus dla
Kignstona.
W wyrobie elektronicznym takim jak opisane, największy koszt stanowi
baaardzo szeroko rozumiane "wdrożenie produkcji". Natomiast jej "koszty
bieżące" stanowią często raptem jakiś procent, lub trzy, góra pięć!
Dlatego też firma nie straciła na tym, że Ci wysłała przysłowiowy
"nowszy model": o wieeele więcej zapłacili za "koszty logistyczne",
czyli czas pracownika który to rozpatrzył, inny facet zapakował,
zaadresował, i wysłał (też nie za darmo). Stawiałbym przy tym, że cała
ta logistyka zeżarła więcej, niż oni mają ze sprzedaży sztuki, albo może
nawet 5 sztuk.
No ale liczący się, markowy producent, będzie dbał o zadowolenie
klienta, i nie będzie skrupulatnie liczył tych roboczo-minut. Acz gdyby
to ode mnie zależało, to zorganizowałbym to nieco racjonalniej (jak sądzę).
|